Autumn vibes czyli Zosia jesieniara

Hello!

Przyszła jesień, polska złota jesień, więc zdecydowanie było trzeba wykorzystać promienie słońca padające na pszczyński zamek. Uwierzcie mi, ale jest to jedno z bardziej urokliwych miejsc na Górnym Śląsku.

Jak widzicie niżej, bez waty cukrowej się nie obeszło, bo nic tak nie sprawia dziecku frajdy jak coś co mi osobiście przypomina wełnę mineralną. No, ale niech będzie. W zamian za to ładnie pozowała i robienie zdjęć szło dosyć gładko :) 

Buciki pochodzą z Zary. Kupiłam je już jakiś czas temu, jednak dopiero teraz jest dobry czas na ich wykorzystanie. Legginsy - klasycznie muszą być czarne i zostały zakupione na AliExpress tak samo jak opaska na główce Zośki. Za takie rzeczy nie lubię przepłacać, więc nie mam przeciwskazań do zakupu włosowych gadgetów u majfrendów. Płaszczyk zaś był miłością od pierwszego wejrzenia. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam co zamawiam, bo kompletnie nie znałam sklepu, który miał go w  swojej ofercie. Na całe szczęście dostałam płaszcz włoskiej produkcji, gdzie bawełna wynosi 95% składu materiałowego :) Gdyby ktoś z Was szukał czegoś w tym stylu dla swojej pociechy, z czystym sumieniem mogę polecić sklep Sówka. 

Blanka

*