Cremobaza od Farmapol czyli tani hit w pielęgnacji stóp
Hello!
Już jakiś czas temu, a dokładniej końcem czerwca wrzuciłam Wam na mój Instagram krótką recenzję Cremobazy w różnych stężeniach. Po zużyciu wszystkich tubek, mam dla Was więcej informacji na temat tych mega tanich, ale za to przy tym bardzo skutecznych kremów przeznaczonych do pielęgnacji miejsc w których następuje zbyt intensywne rogowacenie naskórka.
Lata temu podczas ataków łuszczycy, używałam Cremobazy 30%, która w dosyć szybki sposób zmiękczała stwardniałą skórę wychodzącą spod włosów i nachodząca na kark. Wtedy ten krem był moim wybawieniem. Na szczęście choroba została zaleczona i na razie na szykuje się żaden nawrót ( całe szczęście ♥), a o kremie zapomniałam.
Mniejszej rangi problem pojawił się podczas zabiegu pedicure, kiedy Dominka różnymi głowicami walczyła ze zgrubiałą skórą stóp. Niestety, ale w tym miejscu ja mam nieziemskie łaskotki i frezarka stała się moim narzędziem tortur.
Aby złagodzić sobie wszystkie cierpienia związane z całą otoczką tego zabiegu, dwa przed pójściem do kosmetyczki, smarowałam stopy grubą warstwą Cremobazy z 50% stężeniem stabilnej pochodnej mocznika, po czym nakładałam bawełnianie skiety i szłam spać. Rano, po zdjęciu skarpet, światu ukazywały się świeże, wypielęgnowane stopy bez suchej skóry na piętach i w okolicach dużego palca. Oczywiście aby utrzymać taki stan, smarowanie należy przeprowadzać cyklicznie w dogodnych dla siebie odstępach czasowych.

Jeśli macie takie problemy "pierwszego świata", jak łaskotanie frezów, polecam zaopatrzyć się w te kremy. Są dostępne w każdej aptece za dosłownie parę groszy, no i działają długofalowo :)
Jeśli macie takie problemy "pierwszego świata", jak łaskotanie frezów, polecam zaopatrzyć się w te kremy. Są dostępne w każdej aptece za dosłownie parę groszy, no i działają długofalowo :)
Blanka
Komentarze
Prześlij komentarz