#glowkitulca czyli zestaw Kitulca w kolaboracji z makeup revolution

Hello!

    

Cały YouTube huczy mimo tego, że od premiery minęło kilkanaście dni. Oczywiście sama napaliłam się na te paletki niczym szczerbaty na suchary i muszę pogratulować Kasi świetnej współpracy! Makeup Revolution m od groma kosmetyków średniej jakości, a tu taka niespodzianka, bo po wizycie w Hebe, wyszłam z zestawem dwóch palet nazwanych #GLOWKITULCA. Rozświetlacze to moja bajka, za to cienie jakoś mnie nie kupiły, gdyż ich używam w zasadzie tylko od wielkiego dzwona. Poza tym sama bardzo rzadko kupuję produkty pochodzące z kolaboracji bloger/influencer x marka. Nie mam na to takiego parcia jak kiedyś. 

Opakowania palet są solidne i przepięknie się mienią. Oglądając Kaśkę, nie spodziewałam się żadnych stonowanych kolorów. Musi być blask, który idealnie trafia w każdy sroczy gust :D Brokat z kartoników nie odkleja się, więc na pędzel transferują się tylko rozświetlacze, a nie drobiny z opakowania. O dziwo lusterka w obu paletkach są bardzo dobrej jakości i bez problemu można ich używać podczas podróży. 

Zestaw składa się z z palety BASE oraz TOPPER. I to nie jest tak, że najpierw trzeba użyć wersji bazowej, a później dołożyć jakiegoś topa. Zasada nadkładania i mieszania jest dowolna. Nawet Kaśka na premierze mówiła, że pole popisu jest dowolne. Sama też podczas robienia makijażu zachowuję się niczym Picasso. Trochę tego, trochę tamtego i jeszcze odrobina innego. Chcąc czy nie chcąc miksy są najlepsze i za każdym razem wychodzi coś innego :D

W środku mieści się aż pięć highlighterów i jeden ciepły bronzer o nazwie #KILLUMINATE. Osobiście nie będę go używać, bo na mojej twarzy w zasadzie jest niewidoczny. 

Ogólnie rozświetlacze należą do ciepłych i tylko #KCRYSTALLISE proponuje zarówno zimne wykończenie jak i zupełnie inną, bardziej masełkowatą konsystencję, co czyni go totalnym odmieńcem, ale takim pozytywnym i dającym przełamanie w całości. Najlepiej aplikuje się go palcem tuż pod łuk brwiowy/łuk Kupidyna. Przynajmniej ja znalazłam dla niego takie zastosowanie :) Gdybym musiała wybrać tylko jeden kolor spośród całej gamy oferowanej przez Kitulca, byłby to... Nie potrafię zdecydować i musicie mi to wybaczyć.

Pozwoliłam sobie zrobić małe "copy&paste" z mojej ulubionej drogerii internetowej Cocolita.pl, aby na szybkości wrzucić Wam najkrótsze, ale zarazem najdokładniejsze dokładne opisy kolorów.

#GLOWKITULCA BASE - zapewniają delikatne rozświetlenie, stanowią bazę do budowania maksymalnego glow.

1. #KILLUMINATE - subtelne, jasne, satynowe złoto bez drobinek.
2. #KRADIATE - ciepłe błyszczące złoto z delikatnymi drobinkami.
3. #KAMPLIFY - połączenie błyszczącego złota i jasnego brązu z delikatnymi drobinkami.
   
   

#GLOWKITULCA TOPPER - zwiększają intensywność tworzonego na twarzy i ciele glow. Stanowią doskonałe uzupełnienie/wykończenie palety BASE. Gwarantują niezwykły błysk!

1. #KFLUORESCENT - jasne, szampańskie złoto.
2. #KEMBELLISH - połączenie brązu i złota z drobinkami.
3. #KCRYSTALLISE - krystaliczna biel z  chłodnymi drobinkami.

Na zdjęciu nie widać błysku, bo ciągle nie mam profesjonalnego doświetlenia. 8 lat blogowania, a ja ciągle nie potrafię się za to zabrać.

Obecnie dostępność on-line jest słaba, więc polecam przejść się do Hebe. Braki są uzupełniane na bieżąco.

Kitulcowi gratuluję dobrej roboty i dużego dochodu ze sprzedaży! :)

Blanka