MyLIPstick natural all-in-one lipstick czyli naturalna pielęgnująca szminka + KOD ZNIŻKOWY NA ZAKUPY
Hello!
Niespełna dwa tygodnie temu swoją premierę miały naturalne, wegańskie pomadki MyLIPstick marki Miya Cosmetics. Brand ten wiedzie u mnie prym jeśli chodzi o pielęgnację, co zresztą często widać na łamach bloga :) A ten kto obserwuje mnie na INSTAGRAMIE, wie, że niedawno poczyniłam ogromne zamówienie i obkupiłam się na następne pół roku!
Cała gama składa się z 6 odcieni – od klasycznego Miya Nude po soczystą Miya Fuchsię! Uwielbiam używać ich na co dzień, ale świetnie sprawdzają się również na wieczorne wyjścia. Nakładam wtedy więcej warstw dla uzyskania mocniejszego efektu.
Dzięki temu, że pomadki nie zawierają w składzie parafiny, usta faktycznie są nawilżone i wypielęgnowane. Krycie można budować, gdyż jedna warstwa daje bardzo subtelny efekt. Wykończenie jest półmatowe, bez żadnych drobinek. Wszystko wygląda naturalnie, a kolory zostały tak skonstruowane, aby pasowały do każdego typu karnacji.
Skład jest bardzo przyjemny, bo można znaleźć w nim olejek rycynowy, olej ze skórki pomarańczy, który w dużej mierze nadaje pomadce zapach, wosk kandelila, wosk karnauba oraz witamina E.
Dzięki tak dobranej kompozycji składników pochodzenia naturalnego, pomadki mają dużą moc nawilżania i regeneracji ust, a jak wiemy, nadchodzi dla nich najgorszy okres. Przynajmniej ja tak mam, bo zima pod tym kątem bywa dla mnie zabójcza.
Opakowania są solidne i współgrają z całą estetyką marki. Zarówno na kartoniku jak i na plastiku w którym ukryty jest barwny sztyft, widać nazwę koloru.
Jak już wcześniej wspomniałam, poza bardzo dobrymi właściwościami nawilżająco - regenerującymi, pomadki mają cudowne odcienie. Moim faworytem zdecydowanie jest Dusty Rose będący brudnym różem, który pasował zarówno do mnie jako ciepłej blondynki, jak i do wersji chłodne ombre zaczynające się od bardzo ciemnego brązu. Zresztą, mam nieodparte wrażenie, że kolory są bardzo uniwersalne.
Kolejnym moim faworytem jest Fuchsia. Takie wydanie fuksji podbiło moje serduszko, gdyż ilość pigmentu jest tak dobrana, że nie ma opcji, aby przerysować swój wygląd tak odważną barwą, Jedyną czerwienią w ofercie to Red, która mimo tego, że nie jest zimna, nie podbija żółtych zębów. Osobiście nie mam z tym problemu, ale moje zęby nie należą do śnieżnobiałych, więc staram się aby je lekko optycznie rozjaśnić. Z kolei Nude i Rose są tak delikatnymi kolorkami, że na moich ustach dają delikatną powłoczkę niczym pomadka ochronna.
Mając do wyboru kolor lub pielęgnację wybieram Miya myLIPstick , gdyż w nich znajdę to co dla mnie ważne. Od kliku dni nie muszę wybierać, bo już #JestemGotowa na nadchodzące mrozy!
Kochani moi, specjalnie dla Was mam kod rabatowy na 20% zniżki w sklepie internetowym MIYA. Obowiązuje on od 3.12 do 6.12.2019r.
BlankaxMiya20
Blanka
Jakie ładne kolory i bardzo dobrze, że wegańskie, bo takich właśnie szukam :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciężko znaleźć pomadki które są zarówno bez chemicznych jak i odzwierzęcych półproduktów ☺️
UsuńMoya Nude skradła moje serce :) uwielbiam tą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńMój hit to Miya Dusty Rose ☺️
UsuńTe w kolorze nude są najpiękniejsze <3
OdpowiedzUsuńA jak nawilżają ❤️
UsuńPiękne kolory :) Moya Nude - zaczarowała mnie <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ooo, no to już widzę kilku zwolenników tego kolorku ☺️
UsuńPodoba mi się srebrne opakowanie. Wygląda na wygodne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iga
I napisy są trwałe ☺️
Usuńoo lecę popatrzeć do tego sklepu, bo akurat mam ochotę sobie kupić nową pomadkę.
OdpowiedzUsuńOgólnie polecam kosmetyki tej marki. Wszak to ona zawojowała w tym roku jeśli chodzi o moją pielęgnację twarzy i ciała ☺️
UsuńPrzepięknie nasycone kolorki; najbardziej spodobał mi się Miya Coral :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że śliczny?
UsuńMnie oczarowała Miya Red :) Pisałam o nich u siebie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, czytałam :)
UsuńNa pewno spróbuję tych kredek! :)
OdpowiedzUsuń