Floslek Balance T-zone czyli genialny peeling kwasowy do cery tłustej i mieszanej
Wróciłam z urlopu, naładowałam baterie i mogę znów działać, dlatego też od razu wskakuję z nowym postem dotyczącym całej serii Balance T-zone od marki Floslek, która pobiła serduszka wielu blogerek,a w tym moje :)
Całość składa się z czterech produktów: kremu korygującego z kwasami AHA i PHA, gommage peelingu z kwasami AHA, Insta Detox glinki myjącej oraz kremu normalizującego z SPF 10.
Jak zapewne Wasze spostrzegawcze oczy zauważą, zdjęcia robiłam w kwietniu, natomiast recenzję piszę końcem lipca, bo przez ten czas dzielnie używałam całości i muszę się przyznać, że jestem bardzo zadowolona z działania kosmetyków. Oczywiście hitem okazał się peeling typu gommage, który bez podrażniania, świetnie złuszcza martwy naskórek i odblokowuje zapchane pory.
Zapach całej serii utrzymany jest w podobnym klimacie. Jest mydlany, ale bardzo słabo wyczuwalny. Dla mnie to zdecydowany plus, bo ostatnio mam problem z oczami i mocno perfumowane kosmetyki pielęgnacyjne przyczyniają się do powstawania łez. Nawet z tuszami do rzęs mam pod górkę, bo mało który mi pasuje. Pewnie to wina ostrego słońca i towarzyszących mu upałów.
Zapach całej serii utrzymany jest w podobnym klimacie. Jest mydlany, ale bardzo słabo wyczuwalny. Dla mnie to zdecydowany plus, bo ostatnio mam problem z oczami i mocno perfumowane kosmetyki pielęgnacyjne przyczyniają się do powstawania łez. Nawet z tuszami do rzęs mam pod górkę, bo mało który mi pasuje. Pewnie to wina ostrego słońca i towarzyszących mu upałów.
Peeling zaskoczył mnie od razu podczas pierwszego mycia. Nałożyłam na twarz przezroczysty żel, bo taka jego konsystencja i bach, po chwili poczułam pod palcami zrolowany naskórek w obłędnej ilości. Z każdego miejsca twarzy schodził tak samo i co gorsza, przy każdej aplikacji było to samo, choć myślałam, że z czasem będzie go coraz mniej :D Widocznie mam co złuszczać i oczyszczać.
Obyło się bez podrażnienia, pieczenia, szczypania, a przede wszystkim bez zaczerwieniania. Jak dla mnie rewelacja, gdyż wcześniej żaden peeling nie działał na mnie w ten sposób. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam ściągniecie porów na nosie, wygładzenie niedoskonałości na kościach jarzmowych. Cera stała się bardziej jednolita (przebarwienia zjaśniały) i ogólnie wygląda o wiele, wiele lepiej.
Co do kremów, oba są lekkie i nie dają tłusto - świecącego wykończenia na co mógłby wskazywać skład. Wchłaniały się bardzo szybko i świetnie nawilżały moje suche policzki, matując przy tym czoło, nos i brodę :) Jedynie wersja na noc była nieco bardziej treściwa i po przebudzeniu witała mnie pięknie odżywiona i napięta cera.
Glinka myjąca również okazała się bardzo ciekawym produktem i po raz kolejny wiem, że taki kosmetyk świetnie sprawdza się do pielęgnacji cer tłustych i mieszanych, ponieważ biała glinka cudownie absorbuje sebum, zapewniając zmniejszenie wydzielania sebum przez gruczoły łojowe. Wcześniejszy pastę miałam z Perfecty i byłam z niej równie zadowolona jak z tej, choć tutaj nie mam problemu z wydobyciem kosmetyku z tubki. Tamta glinka myjąca była o wiele, wiele bardziej gęściejsza i zbita. W tym przypadku konsystencja jest o wiele luźniejsza i nie muszę skakać po opakowaniu, aby się umyć :D
Ceny są bardzo przyjazne dla portfela, bo wahają się w granicach 20-25 zł w zależności od miejsca zakupu. Dla siebie ogarnęłam już drugie opakowanie peelingu, bo wiem, że na dłuższą metę nie dam bez niego rady. W ogóle po powrocie z Chorwacji, szybko przywrócił mój nos i czoło do ludzkiego wyglądu, bo nic tak nie irytowało jak twarda, przypalona słońcem skóra w tych dwóch obszarach.
PS. Ledwo co wróciłam z wczasów, a już myślę, gdzie udać się w 2019.
PS. Ledwo co wróciłam z wczasów, a już myślę, gdzie udać się w 2019.
Blanka
Uwielbiam ich kremy pod oczy, sprawdzają się u mnie fantastycznie! Muszę spróbować powyższej serii :)
OdpowiedzUsuńTen peeling chętnie sprawdzę na sobie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce :) Wyglądają ciekawie, jak będę miała okazje to na pewno wypróbuje ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
mam peeling, jest rzeczywiście super, skóra po pierwszym użyciu czysta i gładziutka :)
OdpowiedzUsuńjeszcze zaopatrzyłam się w krem korygujący. myślisz że można go stosować również w dzień?
OdpowiedzUsuń