Silesian Beauty zamiast Mój zakupoholizm czyli słów kilka o zmianie nazwy bloga

Hello!

Ze zmianą nazwy bloga nosiłam się długo, aż za długo. Nie było rzeczy, która uwierała mnie tak mocno, jak ta, dlatego postanowiłam zebrać się w sobie i zrobić kolejny krok w przód. 

Stara nazwa została nadana pod wpływem impulsu i jak się później okazało, nie była ona trafiona, choć z początku mojego blogowania mogłoby się wydawać nieco inaczej. 

"Mój zakupoholizm" obecnie do mnie nie pasuje, bo nie kupuję już nagminnie wszelkiej maści kosmetyków, czy innych, pierdół. Od jakiś dwóch lat, prawie każdy zakup jest przemyślany i zanim coś trafi do koszyka, zastanawiam się 100 razy czy aby na pewno jest mi ta rzecz potrzebna. Oprócz tego, wraz z upływem czasu, nauczyłam się minimalizmu i choć nie jest to jeszcze szczyt, jestem na dobrej drodze, aby osiągnąć apogeum tej filozofii i tyczy się to każdej sfery; zarówno kosmetycznej jak i odzieżowej. Również w mieszkaniu staram się trzymać jak najmniej rzeczy i nie inwestuję w zbieracze kurzu :) 

"Silesian Beauty" można traktować jako lekki sarkazm, bo o ile jestem 100% Ślązaczką i jestem z tego dumna, to nijak jestem beauty :D Drugi człon został wymyślony na potrzeby tematyki bloga i proszę nie myśleć o mnie, że jestem narcyzem - tak nie jest!

Adres bloga na razie zostaje taki sam. Z czasem on też ulegnie zmianie, ale na razie muszę Was przyzwyczaić do nowej nazwy. Mam nadzieję, że nowe miano bloga zacznie do Was szybko trafiać i w dalszym ciągu będziecie mnie tak często odwiedzać, jak robiliście to do tej pory :)

Ps. nawet udało mi się zaktualizować favikonę i avatar profilu Google+ na bardziej aktualny, bo przez te 4,5 roku jednak się zmieniłam. 

Wasza Śląska Piękność

(szyderczy śmiech)