Magiczna moc olejków czyli jak wygładzić puszące się włosy
Hello!
Udało mi się wygospodarować trochę czasu, więc przychodzę do Was z postem na temat wybranych produktów z serii Magiczna Moc Olejków od L'oreal. Dwa z nich były w JoyBox, z kolei szampon zakupiłam z Hebe podczas promocji. Jestem bardzo zadowolona z działania całej trójki, a najlepiej spisuje się u mnie... No właśnie :)
Serum opiera się na dwóch silikonach i mnóstwie olejków, które o wiele lepiej działają na moje włosy niż Mythic Oil będące dotychczas moim ulubiony serum do zabezpieczania końcówek. Eliksir, bo tak poprawnie zwie się kosmetyk zupełnie zdetronizował dotychczasowego ulubieńca, ponieważ o wiele lepiej rozczesuje się po nim kosmyki, a rozjaśniona partia o wiele mniej się łamie. Pasma są znacznie wygładzone i nic, a nic się nie puszy :)
SKŁAD:
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Chamomilla Recutita Extract, Cocos Nucifera Oil, Helianthus Annus Seed Oil,Nelumbium Scepiosum Extract, Benzyl Alcohol, Cinnamal, Linalool, Linum Usitatissimum Flower Extract,Caprylic/Capric Triglyceride, Gardenia Tahtensis Flower Extract, Rosa Canina Flower Extract, Bisabolol, Glycine Soja Oil, Parfum.
Moim największym hitem okazał się jednak szampon ze względu na to, że nie wywołuje u mnie łupieżu jak 97% innych, drogeryjnych myjaków. Zresztą, nigdy nie odnotowałam świądu i łuszczenia się skóry głowy po szamponach z L'Oreal czy Garnier (chyba ten koncern stosuje małe stężenie SLS).
Mimo dużej zawartości składników aktywnych w postaci olejków i roślinnych ekstraktów, szampon nie obciąża włosów i bardzo delikatnie, ale skutecznie je myje, a przy tym nie plącze ich.
Kilka razy zdarzyło mi się, że po jego użyciu nie nakładałam odżywki. Wszystko było w jak najlepszym porządku i nic mi nie sterczało z głowy, a końce nie fruwały na prawo i lewo. Jednak jest to produkt, którego nie polecam używać każdego dnia :) Od czasu do czasu warto użyć coś o wiele mocniej oczyszczającego.
SKŁAD:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Coco-Betaine, Laureth-5 Carboxylic Acid, Cocamide Mipa, Sodium Chloride, Cl 19140,Chamomilla Recutita Extract, Cocos Nucifera Oil, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Sodium Cocoate, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Polyquaternium-10, Salicylic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Xylose, Nelumbium Speciosum Extract, Linum Usitatissimum Flower Extract, Isostearyl Neopentanoate,Amodimethicone, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Caramel, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Rosa Canina Flower Extract, Bisabolol, Methyl Cocoate, Citric Acid, Hexylene Glycol, Glycine Soja Oil, Parfum.
I nas sam koniec olejek w kremie czyli jak dla mnie odżywka bez spłukiwania, która w żaden sposób nie obciąża włosów. Oczywiście trzeba aplikować ją z umiarem, gdyż naniesiona w zbyt dużej ilości spowoduje, że staną się one nieświeże z wyglądu i tłuste w dotyku.
Olejek w kremie stosuję wymiennie z eliksirem. Mimo tego, że ten kosmetyk ma nieco inne działanie, to i tak bardzo lubię efekt jaki daje. Może włosy nie lśnią pełnią blasku, ale ich czesanie to bajka. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek czesało mi się tak dobrze :D Szczotka wchodzi w kudły jak po maśle.
Aqua / Water, Cetearyl Alcohol, Cocos Nucifera Oil / Coconut Oil, Cetyl Alcohol, Cetyl Esters, Ci 15985 / Yellow 6, Ci 19140 / Yellow 5, Chamomilla Recutita Extract / Matricaria Flower Extract, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Behentrimonium Methosulfate, Trideceth-6, Chlorhexidine Digluconate, Helianthus Annuus Seed Oil / Sunflower Seed Oil, Nelumbium Peciosum Extract / Nelumbium Speciosum Flower Extract, Benzyl Alcohol, Cinnamal, Linalool, Linum Usitatissimum Flower Extract, Amodimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Caramel, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Rosa Canina Flower Extract, Bisabolol, Bht – Cetrimonium Chloride, Glycine Soja Oil / Soybean Oil, Parfum / Fragrance
Od razu przepraszam za zdjęcie niskich lotów, ale nie mam go jak zrobić w ciągu dnia. Późna noc jest jedyną porą, kiedy na spokojnie mogę poogarniać blogowe sprawy. Ważne jest, że widać na nim brak spuszenia i powrót do fal po ubiegłorocznym keratynowym prostowaniu.
Do kompletu dokupię jeszcze kremową odżywkę zawierającą świetliste drobinki sproszkowanej miki oraz maskę do włosów zamkniętą w charakterystycznym opakowaniu masek z L'Oreal. Oczywiście mówię tu o tej samej serii, bo ona jako jedna z nielicznych w 100% sprawdziła się na moich, wielokrotnie rozjaśnianych kłakach, które były u schyłku swojej wytrzymałości na działanie rozjaśniacza.
Dzięki długoterminowemu używaniu ograniczyłam prawie do minimum łamanie końcówek, wygładziłam włosy na całej ich długości, a także nie chodzę i nie drapię się non stop po głowie. Jestem bardzo zadowolona i wiem, że Magiczna Moc Olejków zagości w mojej łazience na długi, długi czas :) Poza tym w promocji, cały set można dopaść za około 100 zł. Sam szampon o pojemności 400 ml kosztuje około 11 zł (obniżka).
Blanka
kocham ten zestaw!! <3 mam jeszcze maskę<3 genialna!
OdpowiedzUsuńMuszę ją dokupić :)!
UsuńNie miałam tych kosmetyków a włosy masz cudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękować :)!
UsuńBardzo lubię ich szampony ale tej wersji jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńA który lubisz najbardziej? :)
UsuńMam olejek w kremie i podlecam. :)
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
UsuńJa też polecam :)!
UsuńTen eliksir też bardzo lubię. Jest strasznie wydajny, mam wrażenie, że nigdy się nie skończy :)
OdpowiedzUsuńTak, jest wydajny, bo jest bardzo gęsty i przy moich długich włosach nie trzeba go sporo :)
UsuńUwielbiam moc olejków ;)))
OdpowiedzUsuńPiekne włosy!
Dzięki :) :*
UsuńDługo się zastanawiałam nad produktami tej firmy i mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńA na co dokładnie? Na te z posta?
UsuńNie miałam tej linii, ale Elseve bardzo lubię, używałam serii do suchych włosów. Moje niestety lubią się puszyć i ciężko się z tym walczy... ale czasem trafiam na dobre kosmetyki;) na szczęście:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się uda trafić na takie :) Nic nie poradzimy. Tzn. ja musiałabym przestać rozjaśniać, a z tym ciężko :(
UsuńChyba miałam kiedyś coś z tej serii tylko była wtedy ciut inna albo coś pomyliłam;) a każdym razie nie było wtedy tylko tego olejku w kremie ;)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę :) Wcześniej używałam tej serii z cementem i była też dobra.
UsuńJa lubię olejki z mariona ;)
OdpowiedzUsuńA mi one kompletnie nie siadły :(
UsuńMam olejek i eliksir z Joyboxa właśnie ;) Ten olejek w kremie używałam i uważam, że jest rewelacyjny - włosy się po nim wcale nie puszą ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńMam olejek w kremie i jest dla mnie takim bublem, że nie umiem go wykończyć.
OdpowiedzUsuńWiem, że są skrajne opinie na jego temat... :) No coż, to byłoby zbyt piękne, żeby wszytsko wszytskim pasowało :)
UsuńOlejki kocham, ale po kosmetyki Elseve rzadko kiedy sięgam.
OdpowiedzUsuńA które najbardziej lubisz?
UsuńTestowałam ten zestaw dawno temu :) Byłam z niego całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa znów jestem po tyłach ;D
UsuńKiedyś bardzo lubiłam szampony elseve :) muszę do nich wrócić :) nigdy mnie nie zawiodły.
OdpowiedzUsuńJa teraz kupię cały zestaw z cementem, bo pamiętam, że używałam go na studiach i był świetny :)
UsuńMiałam olejek w kremie i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA u mnie niestety ten szampon wywołał łupież, nie wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńBuuu :(
UsuńJa jakoś nie jestem fanką pielęgnacji Loreal, za to kolorówkę lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolorówki lubię tusze i nowy wersję True Match :)
UsuńChyba nie próbowałam ale nie jestem pewna, bo coś podobnego miałam.
OdpowiedzUsuńObecnie szukam czegoś, co zmniejszyłoby puszenie się moich włosów, bo od jakiegoś czasu kompletnie nie dają się okiełznać. Ta seria wydaje się interesująca ;)
OdpowiedzUsuńMoje też się puszą i na końcach są suche :/
UsuńTen olejek jest pewnie genialny !
OdpowiedzUsuń