Rimmel Super Gel - porażka roku w temacie manicure
Hello!
Żyję, ale nie mam się dobrze. Jestem na finiszu i nie marzę o niczym innym jak o szybkim rozwiązaniu, bo jak całą ciążę wszystko było ok, tak na chwilę obecną, wszystkie dolegliwości złożyły się w jeden ciąg. Ledwo chodzę, brzuch mi ciąży... Ból i paraliż.
Będąc w temacie narzekań, chcę Wam pokazać lakiery, które bardzo mi się spodobały ze względu na kolory, ale mają tyle innych wad, że według mnie są najgorszymi, jakie miałam okazję do tej pory używać. Mowa tu o Rimmel Super Gel by Kate Moss będącymi wierną kopią, bądź tym samym produktem co Sally Hansen Miracle Gel - toż to jeden koncern zwany Coty. Tak, tak Sally też się u mnie nie sprawdziły, ale zapomniałam o nich napisać na łamach bloga.
041 Darling Dahlia oraz 051 Shallow Bay to kroki nr 1 czyli kolorowe lakiery bazowe, które są nietrwałe, więc aby przyczynić się do wzrostu odporności na pękanie, odpyskiwanie czy ścieranie, należy utwardzić je top coat'em oznaczonym jako krok 2.
Po nałożeniu bezbarwnego topu, zaczyna się jazda. W mgnieniu oka zaczynają pojawiać się bąble, dużo bąbli, a to jest chyba najbardziej denerwującym podpunktem podczas malowania paznokci. Szlag mnie trafia, gdy nałożę kolorową emalię, a po jej wyschnięciu dostrzegę mnóstwo pęcherzyków powietrza. Bleee
Oprócz potężnej ilości zapowietrzeń, po kilku godzinach zaczynają wychodzić pęknięcia. Każde uderzenie paznokciami o twarde podłoże, powoduje nową szczelinkę w strukturze. Niby lakier nie odpada, ale całość wygląda bardzo koszmarnie. Niestety, ale taki wygląd mojego mani zaczął mnie irytować, więc szybko go zmyłam z nadzieję, że miętowy kolor wykaże się znacznie lepszymi właściwościami. Grubo się pomyliłam, bo Shallow Bay robi dokładnie to samo, co jego poprzednik i obawiam się, że takie negatywne cechy wykazuje każdy lakier dostępny z tej serii.
Żeby nie być gołosłowną, wrzucam Wam zdjęcie dwudniowego mani. Well, szkoda kasy, a są inne, o wiele lepsze lakiery dostępne na rynku z którymi nie trzeba wymyślać i stosować do nich specjalnych top coat'ów.
Fotki bardzo dobrze ujawniają wszystkie mankamenty, choć uwierzcie mi, ale na żywo wygląda to znacznie gorzej.
Fotki bardzo dobrze ujawniają wszystkie mankamenty, choć uwierzcie mi, ale na żywo wygląda to znacznie gorzej.

Jestem zawiedziona, bo jak już wspomniałam wyżej, kolory są bardzo ładne i chętnie chciałabym z nimi paradować. W szczególności przypadła mi mięta, gdyż czysty kolor w tej tonacji jest dosyć ciężko, a ona jest tak bardzo miętowa :D
Blanka
Tak, też używałam i również nie jestem zadowolona. Totalna klapa! :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
U mnie bąbelkow nie ma. Ale po kilku godzinach pojawiają się pęknięcia. Myślałam że to kwestia moich słabych paznokci...
OdpowiedzUsuńSzkoda bo bardzo lubię lakiery Rimmel. Mam za to 2 z Sally Hansen. Trwałość i krycie są koszmarne!
OdpowiedzUsuńdokladnie - koszmar! pęcherzyki i pękniecia!
UsuńWłaśnie słyszę same niepochlebne opinie ma temat tych lakierów, no cóż szkoda :)
OdpowiedzUsuńJeszcze na te lakiery nie wpadłam ale jakbym miała takie coś po pomalowaniu paznokci to by mnie szlak trafił.
OdpowiedzUsuńPoza tym trzymam kciuki za Ciebie i Dzidzię... dużo zdrówka. :)
ale lipa :/ teraz mnie w ogóle zniechęciłaś do przetestowania ich, chociaż u mnie te z SH się sprawdzały dobrze, sam top coat jest super
OdpowiedzUsuńU mnie każdy lakier z topem zelowym trzymie dość długo. Tych nie znam i nie wiem czy chce poznać 😂
OdpowiedzUsuńcudowne kolorki! ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę choć na jeden kolorem z tej serii,ale jak widać po twojej opinii i pozostałych komentarzach nie warte są tej wydanej kasy. Do tej pory lakiery z Rimmella sprawdzały się dobrze.
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę choć na jeden kolorem z tej serii,ale jak widać po twojej opinii i pozostałych komentarzach nie warte są tej wydanej kasy. Do tej pory lakiery z Rimmella sprawdzały się dobrze.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubiłam lakiery z niższych półek cenowych, takich jak essence, lovely itp. Obecnie przerzuciłam się na hybrydy i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńOjoj rzeczywiście kiepsko to wygląda. Miałam kupić jakiś lakier z tej serii na promocji, ale w końcu jakoś zrezygnowałam i chyba dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię bąblów ;D
OdpowiedzUsuńoj niedobrze:(
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden lakier z tej serii ale żadnych problemów które opisujesz z nim nie miałam. Żadne bąbelki ani pęknięcia się nie pojawiły a lakier wytrwal 6 dni na paznokciach z minimalnym tylko starciem końcówek
OdpowiedzUsuńU mnie dokładnie tak samo. Nawet pisalam o tym zestawie na blogu, a na FB opublikowalam zdjęcie porownujace stan po kilku dniach noszenia.
UsuńJa również używam tych samych lakierów i nie zauważyłam u siebie takich objawów. Jestem z nich zadowolona,
UsuńJa też jestem bardzo zadowolona, a kolor 012 Soul Session to najpiękniejszy i najlepiej kryjący "cielak" w mojej karierze lakieromaniaczki :D
UsuńJa kupiłam kiedyś top utwardzajacy z sh, też niesamowicie utwardzal na kamień i pojawiały się pęknięcia. Mam zestaw do zelowego z wibo i bąbelki pojawiają się jak za grubo nalozysz więc zdecydowanie bardziej polecam :)
OdpowiedzUsuńTych nie testowałam. A co masz do Sally Hansen? Ja dopiero je sprawdzam, ale na razie nie mam zarzutów :)
OdpowiedzUsuńMam lakiery Rimmela z różnych serii, ale żadne się u mnie nie spisują.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego rozwiązania i głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry !! Masz mega bloga *.*
OdpowiedzUsuńGłowa do góry !! Masz mega bloga *.*
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę szybkiej ulgi :D, ale takiej porażki z lakierami to jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńKoszmarne lakiery .
OdpowiedzUsuńAle dziwactwo :D
OdpowiedzUsuńmasakra, choć zazwyczaj bąble pojawiają się po nałożeniu zbyt dużej warstwy topu. Jednak mimo wszystko nie warto wydawać w błoto kasy :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Dramat. Wiem, że Golden Rose też ma takie zestawy i podobno spisują się całkiem nieźle. Choć nie wiem ile w tym prawdy, bo sama nie używałam.
OdpowiedzUsuńTeż jestem na nie.
OdpowiedzUsuńoj oj jaka masakra :-|
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie paskudnie to wyglada, tak samo z reszta jak u mnie Sally Hansen, wywalone 70 zl w bloto :/
OdpowiedzUsuńIm bardziej cos jest udziwnione tym zazwyczaj okazuje się gorsze :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com/
o łeeeee
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie kupiłam ani jednego
a nie powiem, a miałam już jeden w rękach by kupić, ale jakoś się powstrzymałam :)
O mamo... Czytając recenzję nie zdawałam nawet sprawy że aż tak źle to wygląda - zdjęcie mówi samo za siebie.
OdpowiedzUsuńSzybkiego rozwiązania Ci życzę, też miałam podobnie i to x 3 :D Cała ciąża super, a pod koniec - wszystkie ciążowe dolegliwości się pojawiały, a i bąble w brzuszku rozrabiały powodując niezłe fale :D
Śliczne kolory szkoda ze się nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńa ja mam dwa kolory i uważam że lakiery są świetne, żadnych pęknięć ani powietrza.... pomimo sprzątania, ręcznego prania, trójce małych dzieci. lakier trzyma się około 1 tyg. Dla mnie rewelacja.
OdpowiedzUsuńJa używałam samego lakieru top coat kupiłam dopiero teraz. Jak dotychczas z lakieru jestem bardzo zadowolona tyrzymał sie jakoś 5-6 dni :) zobaczymy co będzie jak dorzuce top coat :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tez używałam samego lakieru. Nie było żadnych bąbli, a lakier trzymał się ponad tydzień. Może lakier musi bardzo dobrze wyschnąć zanim nałoży się top coat, albo można spróbować na drugi dzień pomalowac.może to coś pomoże. :)
OdpowiedzUsuńJa używam Sally Hansen MIRACLE i jestem bardzo zadowolona. Nigdy żaden zwykły lakier choćby najlepszy i najdroższy nie był u mnie tak trwały. Ja nie narzekam :-)
OdpowiedzUsuńBąble pojawiają się jak: 1. Nakłada się za grube warstwy lakieru/topu 2. nie czeka się aż dobrze wyschną. Producent informuje,że "schnie jak zwykły lakier" czyli 100% wyschnięcia jednej cieniutkiej warstwy to min 20 minut (i nie mówię tu o schnięciu, że jak lekko dotkniesz to się nie klei tylko schnięciu, że jak włożysz dłonie np. pod poduszkę bo idziesz spać to nie odciśnie Ci się wzorek)Porządne malowanie paznokci to tak z godzinka bezbronności :) Nie zniechęcaj się :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to najlepsze lakiery, trwalosc to minimum tydzien przy robieniu doslownie wszystkiego, pózniej przeszkadza mi juz odrost. Jestem w szoku czytajac te negatywne opinie, moze chodzi o wprawę w malowaniu???
OdpowiedzUsuńMam to samo, pełno pęcherzyków i masa pęknięć. Nie wspominając o tym, że lakier bardzo długo schnie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie zakupiłam i mam to samo. Nastepnym razem poczekam dłużej między kolejnymi warstwami. min. 20 minut.
OdpowiedzUsuń