Płyn micelarny 3w1 vs płyn micelarny z olejkiem od Garnier


Hello!
             

Daaawno temu, bo ponad dwa lata temu, na blogu pojawiła się recenzja różowego Garniera, którego z wielką ochotą używam do dziś i wszystko co zostało o nim napisane, podtrzymuję do teraz. Od czasu do czasu kupię coś innego np. Rumianek z Green Pharmacy, jednak niesłabnąca miłość nakazuje mi powroty. Jeśli jesteście ciekawe, co myślę o podstawowej wersji, zapraszam do tego posta - KLIK.



Wersji zielonej nie miałam, bo mnie do niej nie ciągnęło, jednak gdy na rynku ukazała się nowość - płyn micelarny z olejkiem, szybko włączyło mi się chciejstwo. Micele same w sobie świetnie radzą sobie z usuwaniem makijażu, a dodatek oleju arganowego musiał podrasować działanie. Tak też się stało i obecnie ten płyn jest moim hitem nr 1 :)

Zacznę od tego, że klasyczne płyny składające się z dwóch odrębnych faz, absolutnie nie nadają się do demakijażu całej twarzy, a jedynie oczu. W tym przypadku jest zupełnie inaczej i przy pomocy kilku kropel mieszaniny oraz 3 wacików, jestem w stanie zmyć makijaż składający się z wszystkich warstw.



Taka kombinacja faz, idealnie ściąga ciężkie podkłady, wodoodporne jak i zwykłe tusze do rzęs, pomadki, lip tinty. Jednym słowem żaden kosmetyk kolorowy nie stanowi przeszkody dla tego micela. Poza tym podczas zmywania nie odnotowałam żadnego szczypania, zamglenia oczu, co czasem zdarzało się w przypadku dwufazowych preparatów. Płyn nie zostawia lepkiej ani tłustej powłoki. Twarz za to staje się mięciutka i gładziutka, ale to chyba za sprawą silikonu, który widniej w początku INCI, 

1 - nie daje rady
2 - nie kupiłabym
3 - średniaczek
4 - jest dobrze
5 - rewelacja

Jak już wspomniałam wcześniej, do całkowitego usunięcia 'szpachli" potrzebują tylko 3 wacików, co w tym przypadku jest bardzo ekonomiczne. Dodatkowo całość zostaje tam gdzie ma zostać, a nie wędruje po całej twarzy wraz z każdym przetarciem. Ah, no i nie trzeba trzeć  tak, aby się zapaliła skóra :D Wystarczy delikatnie przejechać, aby micele przyciągnęły wszystko niczym magnes.

Pozostała mi jeszcze kwestia zapachu. Płyn o dziwo pachnie, a woń jest delikatna i słodka, przy czym zupełnie nie wpływa na stan cery.

Skład nie wygląda rewelacyjnie, ale skoro produkt spisał się u mnie na medal, detronizując swoją straszą i mniej sprawnę wersję, przymykam na niego oko :)


Skład:

Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, CI 60725/Violet 2, Decyl Glucoside, Dipotassium Phosphate, Disodium EDTA, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Geraniol, Haematococcus Pluvialis/ Haematococcus Pluvialis Extract, Hexylene Glycol, Limonene, Linalool, Pentaerythrityl Tetra- Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Phosphate, Sodium Chloride, Parfum/Fragrance (F.I.L. B176670/1).

Blanka

Komentarze

  1. Różowego znam i lubię, a olejkowy na pewno wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przetestuje w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten z olejkiem i polecam go w 100% jeden z najlepszych! <3
    http://flvcko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o nim fatalne recenzję ;), może jednak się skuszę na niego bo jestem ciekawa jak działa na tusz wodoodporny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na KWC wszystkie są pozytywne. No chyba, że są kupione... :>?

      Usuń
  5. Chętnie go wypróbuję! Akurat mam jeszcze sporo różowego i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam oba, zresztą widać, ale nieprzerwanie używam olejkowego, więc na razie różowy czeka :)

      Usuń
  6. Mam i również uwielbiam. Najbardziej za to ,że nie muszę pocierać twarzy i niema wędrujących plam np. tuszu (plam od maskary i cieni)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że porównałaś :) Obecnie mam różowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią wypróbuję ten płyn zwłaszcza patrząc na skład, że glikolu jest niewiele, ponieważ jest na końcu składu więc raczej się opłaca.


    ni3bi3ska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja osobiście nie znam żadnego :D. Jak kilka lat temu uparłam się na micela oliwkowego z ziaji, tak męczę go co miesiąc :D Zdarzyło mi się zdradzić go kilka razy, ale zawsze powracam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że ta nowa wersja zbiera same dobre opinie :) Muszę wypróbować ją u siebie i przy najbliższej okazji zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam od niedawna zielony i przyznam, że moja skóra bardzo go polubiła. Z chęcią wypróbowałabym inne z tej serii. :)

    Mylifeismy47.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielonego nie mam i raczej nie kupię, bo za dużo tego mam :D

      Usuń
  12. Używam regularnie różowego płynu, ale jak wykończę zapasy to kupię chyba ten z olejkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też używałam regularnie i co, zdradziłam go z młodszą wersją :D

      Usuń
  13. Na pewno się skuszę na ten z olejkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Różowego nie znam a tego z arganem na pewno nie wypróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe czy faktycznie daje rade bo nie różowa wersja trochę nie zadowolila mnie w pełni :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tego żółtego nie mogę jak na złość nigdzie dostać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty? Ja go kupiłam we wiejskim sklepie jak byłam u Mamuśki :P

      Usuń
  17. Miałam ten różowy - bardzo fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, różowy jest świetny, ale ta nowa wersja jest o niebo lepsza :0

      Usuń
  18. Klasyczny płyn micelarny bardzo lubię, ten z olejkiem muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobną cerę, więc myślę, że też się u Ciebie spisze :)

      Usuń
  19. ja od niedawna używam tego różowego micelu. na razie jestem w fazie testu ale zapraszam niedługo do siebie - wypowiem się o nim to i owo :D
    a co do tego z olejkiem jakoś nie mogę się przekonać żeby go kupić...

    www.myownlittlelovee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. ej z olejkiem nie miałam! trzeba nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  21. Różowy jest moim ulubieńcem, więc i tego muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja tej olejkowej wersji nie lubię z prostego powodu - przy zmywaniu makijażu z okolic skroni okrutnie tłuści mi włosy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Różowej wersji nie posiadam, ale ostatnio z ciekawości kupiłam niebieską (a może zieloną?). Płyn jest dla mnie bardzo dobrym produktem z uwagi na fakt, że nie maluję się mocno. Jedynie krem bb, tusz i żel do brwi, także produkt radzi sobie z tym świetnie :)

    INNA MYŚL [blog] | FILMIKI

    OdpowiedzUsuń
  24. Różowy to mój ulubieniec, ale na pewno wypróbuję wersję z olejkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Od dawna jestem wierna różowemu, ale chętnie spróbuję nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię ten różowy ale muszę przyznać ze jeszcze bardziej lubię płyn micelarny mixy. Za zapach i swietne zmywanie makijazu oczu w wypadku czego różowy garnier czasem miał problem szczególnie jeśli chodzi o wodoodporny eyeliner :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Różowego nigdy nie miałam. Wersja z olejkiem arganowym bardzo mnie ciekawi i pewnie w końcu go wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  28. wersję dwufazową oddałam mamie, bo ona lubi takie produkty, natomiast różowa wersja bardzo średnio się u mnie spisywała :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. tak jak nie powinno się zmywać micelem makijażu oczu tak ten jest do tego stworzony! <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Moim faworytem pozostaje różowa wersja, ale ten z olejkiem też bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Koniecznie muszę spróbować wersję z olejkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam mieszane uczucia do tej wersji z olejkiem :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty