Biotebal - odżywka i szampon, czyli co na wypadanie włosów
Hello!
Pewno większa część z Was słyszała o tabletkach będących lekiem, a nie zwykłym suplementem diety o nazwie Biotebal, które ponoć faktycznie przynosiły efekty podczas zwiększonego wypadania włosów. Ja osobiście nie stosowałam, bo nie borykam się z takowym problemem, choć w okresach przesileń, zdarza się, że zamiast 10 włosów, na szczotce znajdę 20.
Nie wiem czy firma wypuszczając te dwa produkty, chciała uzupełnić kurację, czy tylko wykorzystała nazwę czegoś co działa, aby zwiększyć sprzedaż. No nic, ja z zawodu marketingowcem nie jestem, więc się nie znam, a co za tym idzie, nie wypowiadam się i od razu przechodzę do skupiania swojej uwagi na wyrobach kosmetycznych.
Recenzję zacznę od składu, bo ten dosyć mocno mnie trapi. Już na samym początku znajdują się dwa silne detergenty. Później odnaleźć można humektanty takie jak gliceryna,sok z aloesu czy pantenol, które akurat moje włosy lubią. Zbliżając się ku końcowi, producent dorzucił proteiny z soi i pszenicy. Białko, nieważne czy hydrolizowane czy nie, u mnie całkowicie odpada, bo na chwilkę obecną powoduje przesuszenie. Reszta składników jest taki znikoma, że raczej nie ma wpływu na kondycję włosów. Gdzieś tam na finiszu jest parfum bez dodatkowego ogona innych związków zapachowych.
Niestety, mimo dwóch surfukantów, mycie tym szamponem musi odbyć się dwukrotnie. Inaczej nie ma mowy o porządnym oczyszczeniu. Niby dobrze się pieni, a przy tym o dziwo nie podrażnia skalpu, to jednak nie stosowałam go zbyt często ze względu na obecność protein, których unikam jak ognia.
Czy szampon zapobiegał wypadaniu? Nie mam pojęcia, gdyż jak to bywa w tego typu przypadkach, działanie można zaobserwować dopiero po upływie dłuższego czasu. Tutaj producent zaleca stosować minimum 3 miesiące, aby zobaczyć jakiekolwiek efekty. Sama zaś raczej nie przedłużę tej kuracji, bo nie widzę na razie takiej potrzeby. Hormony oraz odpowiednia suplementacja w ciąży sprawiły, że za chwilę braknie mi miarki, by zmierzyć obwód kucyka.
Odżywka Biotebal skończyła mi się znacznie wcześniej niż szampon, ale jakoś nie ubolewam nad tym faktem, choć w odróżnieniu od produktu myjącego, była bardziej emolientowa. Owszem, proteiny w postaci keratytny również znalazły się w składzie, alby były tak daleko, że w żaden sposób nie wpłynęły na stan włosów. Za wygładzenie i sprężystość odpowiadały olej z pestek moreli, olej arganowy czy gliceryna. Silikon też się znalazł :)
I tak... Wszystkie produkty kosmetyczne mające wyeliminować wypadanie włosów, przeważnie stosuje się na skalp, bo raczej wcieranie kosmetyku w martwą część nic nie da, a źródło kłopotu znajduje się w skórze głowy. Niestety, producenta zaleca nakładanie odżywki właśnie na to, co nie powinniśmy czyli na pasma. Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła na przekór. Jednak co z tego, skoro nie odnotowałam żadnego rezultatu. No nic. Mimo tego kudły stały się dosyć sypkie, miękkie i ładnie błyszczały, więc na efekty wizualnie nie mogłam narzekać :) O dziwo odżywka całkiem dobrze je dociążała.
A żeby nie było, duet ten często stosowałam przed wprasowywaniem oleju we włosy o którym pisałam Wam TUTAJ.
Reasumując, kosmetyki w działaniu są całkiem przyzwoite, ale czy hamują wypadanie, nie wiem i na pewno nie uda mi się tego sprawdzić w najbliższym czasie, gdyż jak wspomniałam wcześniej, problem emigracji kudłów nie jest moim obecnym zamartwieniem, choć wiem, że po porodzie sytuacja ta diametralnie się odwróci, na co jestem psychicznie przygotowana.
Blanka
No to ciekawe czy pomagają na te wypadanie czy nie :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jakoś nie chce mi się wierzyć że szampon który trzyma się na głowie przez kilka minut w tygodniu miałby pomóc na wypadanie. Tak jak sama pisałaś - stosowanie odżywki na włosy na długości żeby zapobiec wypadaniu jest bez sensu.
OdpowiedzUsuń>RudaUrodowo<
A mam pytanko. Urodziłaś już? Czy jeszcze czekasz na rozwiązanie?
OdpowiedzUsuńA gdzie tam, termin mam na czerwiec :)
UsuńSzkoda, że nic nie daje, ja na szczęście nie mam problemów z wypadającymi włosami, ale ostatnio bardzo mi się elektryzują i są suche :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Maski/odżywki na wypadanie włosów trochę mijają się z celem, skóro nie mają kontaktu ze skórą głowy:) Obyś po porodzie nie miała problemów z wypadaniem, włosy lecą garściami - ale nie straszę, bo nie każdą to spotyka:)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się rękami i nogami :D
OdpowiedzUsuńJa po urodzeniu dzidziusia miałam przez jakiś czas problem z wypadaniem włosów :( Minęło już prawie 7 miesięcy i wszystko wróciło do normy :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio wypadanie włosów się uspokoiło, ale wcześniej też miałam problemy z szybkim ubywaniem włosów :C
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że na wypadanie można działać tylko od zewnątrz...
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, brałam tabletki Biotebal, więc zachęca mnie ten szampon oraz odzywka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać, na szczęście teraz nie są mi potrzebne tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego zestawu ale zaczynam wątpić szczerze czy wogóle coś pomaga na wypadanie włosów:(
OdpowiedzUsuńMam siebie na myśli!
Dzięki za informacje, maja jego blog jest coraz miłe i korzystne dla ludzi całego świata, pozdrowienia od zdrowy ziołowe zahra Indonezja OBAT MAAG PALING AMPUH
OdpowiedzUsuńZakupiłam niedawno ten szampon i odżywkę, bo od jakiegoś czasu biorę tabletki biotebal i zaczęłam dostrzegać pierwsze efekty działania, więc pomyślałam, że dobrze będzie połączyć wszystkie trzy elementy. Podoba mi się, że szampon i odżywka zawierają naturalne składniki - skusił mnie zwłaszcza żeńszeń i biotyna. Mam po nich fajne i błyszczące włosy. I bardzo mi zapach odpowiada, co niestety przy różnych tego typu szamponach nie jest regułą
OdpowiedzUsuńBardzo jestem zadowolona z tych kosmetyków biotebal. Rzeczywiście po jakimś czasie zauważyłam, że wypadanie włosów się zmniejszyło i bardzo mi odpowiada zapach i konsystencja.
OdpowiedzUsuńJa używam tabletki a teraz wspomagająco jeszcze szampon i odżywkę i muszę przyznać że włosy przestały wypadać. Jednak czy to rzeczywiście te kosmetyki czy tabletki trudno powiedzieć.
OdpowiedzUsuńUżywasz produktu na wypadanie włosów i piszesz, ze ci nie wypadają to po co w ogóle ta recenzja? zmarnowana chwila na czytanie tego...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem sensu tej recenzji, bo nie opowiedziałaś na kluczowe pytanie. Czy pomaga na wypadanie włosów?
OdpowiedzUsuńAni szampon i odżywka ani tabletki Biotebalu nie pomogły mi wygrać z wypadającymi włosami. Pomogła stara i sprawdzona Dermena: szampon + odżywka i kapsułki z wiesiołkie (zielone opakowanie, Gal). Stosowałam przez pół roku. Mam pełno baby hair, a włosy przystopowały z wypadaniem już po miesiącu regularnego stosowania w/w produktów.
OdpowiedzUsuńJa szampon Biotebal mam od niedawna i jestem zadowolona z efektów. Tabletek używałam w ubiegłym roku kiedy włosy mi za bardzo wypadały i były osłabione. W tym roku mam raczej problemy z przesuszonymi i osłabionymi włosami.Dlatego staram sie używać odpowiedniego szamponu i robię maski wzmacniające pod koniec tygodnia.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre kosmetyki. Ja dołączyłam jeszcze do nich tabletki biotebal z biotyną http://www.biotebal.pl/produkty-biotebal/biotebal-lek, żeby kuracja była kompleksowa.
OdpowiedzUsuń