Niedziela dla włosów, czyli wielki Bad Hair Day
Hello!
Zawsze na ramach bloga pojawiały się posty ukazujące bardzo dobrą kondycję włosów. Niestety, czasem tak jest, że kosmetyki pielęgnacyjne, które postanowiłam użyć, sprawiły, że włosy stały się szorstkie, sianowate i matowe. Tak też mają się dziś i powiem Wam, że nie dam rady tak z nimi chodzić, więc zaraz idę je ponownie umyć. Zresztą zobaczycie same.
W celu wyeliminowania żółtych/rudych refleksów, 2-3 razy w tygodniu stosuję szampon z Joanny. Niby jest całkiem porządny, ale trzeba go dosyć długo trzymać na czuprynie. Oczywiście spłukałam go zbyt szybko, więc tym razem nie zadział tak jak miał zadziałać. Moja wina. Na domiar złego, jakaś siła nieczysta podkusiła mnie, by nałożyć odżywkę bliżej nasady, dlatego włosy bliżej skóry głowy są mocno obciążone, przez co wyglądają na tłuste. Take The Heat marki Aussie okazało się u mnie mega słabym kosmetykiem, który w zupełności nie potrafi dociążyć rozjaśnionych partii, za to na te przyciemnione działa zupełnie odwrotnie.
Aby włosy nie wyglądały jak kupa zmierzwionego siana, musiałam wetrzeć w nie spore ilości Mythic Oil, będącego jednym z najlepszych ser do wygładzania i zabezpieczania końcówek. Zresztą masa włosomaniaczek opowiada się po jego stronie, a ja posiadam już drugie opakowanie :)
Aussie więcej nie kupię, bo są mocno przereklamowane, szampon Ultra Color System będę trzymać z zegarkiem w ręku (minimum 10 minut), zaś Mythic Oli będę stosować na suche, a nie jak do tej pory na wilgotne włosy.
Na całe szczęście keratyna wprasowana podczas keratynowego prostowania włosów, zaczęła opuszczać włosy, a Cureplex przyczynił się do naprawy uszkodzonych mostków siarczkowych, dlatego wracam do moich utęsknionych fal. Minie jeszcze pewnie trochę czasu, zanim kłaki wrócą do stanu sprzed zabiegu, ale tak czy siak mocno się cieszę, że proces falowania zaczął się na dobre :)
Blanka
Nie znam tych produktów, ale z assie też się nie polubiłam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA Fashion♡♥♡♥
Aussie zniszczyło mi niestety, mój fryzjer odradził mi używania ich produktów
OdpowiedzUsuńAleż masz piękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńToż to typowy BHD i ja tam widzę rozpacz, a nie piękne włosy.
Usuńaussie porażka;( korcie mnie znowu zrobienie coś ze swoimi włosami jednak sianko jakoś mnie odpycha od tego.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie mam siana, bo używam 3 kroku z Cureplexu. Jednak nie przy każdym myciu, bo jest dosyć drogi i po prostu mi go szkoda :(
UsuńA tak reklamuja to aussie. Niestety to zwykła bomba silikonowa, nic więcej :/
OdpowiedzUsuńja mam taki sam efekt po silikonowych odżywka, puch i spustoszenie ! Good hair day życzę następnym razem !
OdpowiedzUsuńMoja siostra używała produktów Aussie i była z nich nie zadowolona. ; ) wieczny przyklap, do tego swędząca skóra głowy. ;)
OdpowiedzUsuńtakiego koloru nie chwyci szampon platynowy z joanny.
OdpowiedzUsuńJa mam dużo jaśniejsze włosy. Niestety wczoraj było słabe światło i kolor wyszedł przekłamany.
UsuńMój faktyczny odcień jest taki: http://www.mojzakupoholizm.pl/2016/01/jak-uratowac-spalone-wosy-po.html
Muszę w końcu skusić się na osławiony Mythic Oil ;) Choć z drugiej strony na moje włosy świetnie działają olejki poniżej 10 zł, więc po co przepłacać? :D
OdpowiedzUsuńAussie - to prawda są przereklamowane! Za duzo tych ochów i achów
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z produktów, choć próbki Aussie mam i zobacyzmy co wyniknie z ich używania ;) Wiem, że są przereklamowane :D
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć taki bad hair day, jak Ty na tym zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ten olejek w końcu, bo jeszcze go nie miałam
U mnie Aussie również wypadło kiepsko :(
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś ten szampon z Joanny :-)
OdpowiedzUsuńOdzywki Aussie nie miałam, ale szampon sprawdzał się fajnie;)
OdpowiedzUsuńCo do szamponu niwelującego żółty kolor, to prawdopodobnie dlatego nie zadziałał, gdyż masz zbyt ciemny odcień włosów, "najlepiej" działa na włosach bardzo jasnych/rozjaśnianych. Dla osób z jaśniejszymi włosami radzę uważać na niego i korzystać maksymalnie raz w tygodniu i niezbyt długo go na głowie trzymać, bo ma bardzo dużą tendencję do wżerania się w niektóre fragmenty (nie pasma) włosów, po czym kończymy z fioletowo-niebieskimi plamami, które bardzo ciężko jest domyć :(.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
Mój faktyczny odcień jest taki: http://www.mojzakupoholizm.pl/2016/01/jak-uratowac-spalone-wosy-po.html
Usuńczy gdybyś miała okazję jeszcze raz na keratynowe prostowanie -warto?
OdpowiedzUsuńNie, ponieważ tęsknię za swoimi naturalnym falami.
UsuńA czy warto? Hmmm... Efekt jest trwały, ale tak czy siak włosy po keratynowym nie są idealnie proste.
UsuńBardzo lubię kosmetyki Aussie do włosów, zwłaszcza serię z chmielem, dodającą objętości, polecam. Zapraszam do mnie http://www.ustaangeliny.com/ blog o medycynie estetycznej i pielęgnacji skóry.
OdpowiedzUsuńMiałam tą odżywkę kiedyś- pięknie pachnie, moja miałam zapach tak jakby gumy balonowej i naprawdę utrzymywał się przez dwa dni. Sama na co dzień pielęgnuje włosy szamponem i odżywką L'Biotica silk & shine- włosy są po niej mięciutkie i lśniące:)
OdpowiedzUsuńtez mam problem z puszeniem sie włosów a Mythic Oli lubilam i moze kiedys kupie
OdpowiedzUsuń