Otwarcie The Secret Soap Store w Silesia City Center

Hello!

Gdy otwierano Silesię - największe centrum handlowe w Katowicach, zaproszono Paris Hilton, a gdy dwa dni temu otwierano The Secret Soap Store, zaproszono mnie. Przypadek? Nie sądzę :D Ok, nie wyczuwam w tym żadnej analogii, niemniej jednak miło jest dostać zaproszenie na taki event. Tym bardziej, że w końcu znalazłam powód, aby móc wybrać się do stolicy mojego województwa. 

The Secret Soap Store ciągle się rozwija. Jako marka ma duży potencjał, a punkt w galeriach wyrastają niczym grzyby po deszczu. Niestety, lub stety (dla portfela) atelier w Silesii ma dosyć mocno okrojony asortyment, więc doznałam lekkiego rozczarowania, gdy nie znalazłam mojego ukochanego mydełka makowego. Well, za to w malutkim sklepiku można znaleźć inne, równie ciekawe kosmetyki. Wiadomo, sztandarowymi produktami dla TSSS są genialne kremy do rąk, peelingi na gałki oraz sole do kąpieli. 

Nowością są zapachy w postaci wód perfumowanych albo toaletowych, Zapomniałam sprawdzić :)

Największą uwagę przykuł olejek do ciała z pierdyliardem drobin złotego shimmeru. Mam w domu podobny z Pat&Rub, a mimo ten też dosyć mocno mnie kusił. Na szczęście rozsądek wygrał i nie kupiłam kolejnej sztuki :) Za to zaopatrzyłam się w coś, co od dawna chodziło mi po głowie czyli w peeling i maseczkę do twarzy z linii "Time for Baltic" zawieracjącej sproszkowany bursztyn. 

Blanka