Kosmetyczne łupy ubiegłego miesiąca
Hello!
Minęło zaledwie kilka dni września, więc nie miałam jeszcze okazji, aby pojechać na większe zakupy, więc robię rozrachunek za tamten miesiąc. Zarzekałam się, że kupię same potrzebne rzeczy, a wyszło jak wyszło. Zresztą 27 sierpnia miałam czwartą rocznicę ślubu, więc spuściłam ciężar z portfela. Czuję się usprawiedliwiona i rozgrzeszona :D
Będąc w DM przyczaiłam nowe kosmetyki do włosów. Powąchałam i przepadłam. Do koszyka zawędrowały dwa szampony: mango oraz granat i jagody goi. Odżywkę dopasowałam do tego drugiego wariantu :)
Chodząc po Rossmannie, skusiłam się na płyn micelarny Celia de Luxe, który okazał się totalną klapą, więc bez wahania dokupiłam micelka z Dermacolu. Celia kosztowała coś koło 5,50 zł (cena na do widzenia), zaś czeska woda z kwasem hialuronowym wyniosła mnie coś koło 30 zł.
Owocem zakupów w Kosmeterii są tonik z Lumene oraz peelingujący żel do mycia twarzy marki AA. Zaś w DOZ'ie dopadłam Skinoren, bo obecnie moja twarz przeżywa chwile grozy i w odstawkę poszły wszystkie drogeryjne mazidła.
Ten żel z Johnson's namiętnie używałam na studiach i ostatnio coś mnie natknęło, aby zakupić go ponownie.
Krem do ciała z Balei jest całkiem spoko, ale miłości z tego nie będzie.
Evree podesłało mi swoje nowości, czyli kremy do twarzy przeznaczone dla różnych kategorii wiekowych. Wersja +50 od razu powędrowała do teściowej. Ja swoje +20 otworzę dopiero wtedy, gdy okiełznam twarz.
Z kolei Farmona uraczyła mnie zarąbistym zestawem. Kosmetyki przeznaczone do mycia ciała pachną obłędnie i zastanawiam się dlaczego nigdy wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi. Let's celebrate to mój faworyt, ze względu na cudowną woń pinacolady. Szampony będę stosować w celu głębszego oczyszczania włosów, bo wiem, że ich codziennie stosowanie mogłoby podrażnić mój skalp. Tak było z Radicalem, który również pochodzi z farmonowej stajni :)
Również w Kosmeterii panowała promocja - przy zakupie szamponu, odżywka była gratis. Stwierdziłam, że jest to dobra okazja, aby móc w końcu wypróbować te wszędzie chwalone produkty do włosów.
Długo szukałam białego lakieru do paznokci, który nie zawiera shimmeru, perły czy innego niechciejstwa. Oczywiście w Cieszynie wybór jest tragiczny i dopiero mój obiekt pożądania znalazłam w szafie Essence.
Skończył mi się puder w kamieniu, więc skusiłam się na Revlon Neraly Naked. Na razie jestem z niego zadowolona i zobaczę jak będzie się spisywał przy dłuższym stosowaniu. Również mój pędzel do pudru z Eco Tools zaczął powoli wyziewać ducha, dlatego przygarnęłam Gosh'a zrobionego z włosia naturalnego, które o dziwo nie drapie.
Rocznica to czas rozpieszczania się. Wiadomo, szaleję za zapachami Marca Jacobsa, więc musiałam mieć nowość "Mod Noir". Oprócz tego, wykończyłam 50 ml"Lady Million" od Paco Rabbane, dlatego też kupiłam kolejną flaszkę. Tym razem wzięłam 30 ml, bo akurat była w na niego obniżka.
Więcej grzechów nie pamiętam...
Blanka
Świetne zakupy! Szkoda, że nie wszystko się sprawdziło, ale ogólnie na pewno jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Balea pachną wspaniale, mogłabym je wąchać bez końca...
Ostatnio zastanawiałam się nad tym pędzlem z Gosha, w końcu nie kupiłam, a szkoda...
Wow porządne zakupy :))
OdpowiedzUsuńZel z peelingiem do mycia twarzy z AA mnie ciekawi;)
OdpowiedzUsuńUdane zakupy i to bardzo :) Jedynie ze Sylveco nie byłam zadowolona, kompletnie ten duet się nie sprawdził na moich włosach.. Ah zapach pinacolady? musi być mój :D !
OdpowiedzUsuńPrzydałoby sie uzupełnić Baleowe zapasy...:)
OdpowiedzUsuńSkinoren uwielbiam!
OdpowiedzUsuńLady Milion - mój ukochany zapach :)
OdpowiedzUsuńZakupy genialne :) Ta Kosmeteria mnie zainteresowała, muszę poszukać u siebie, we Wro.
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńWitam. Szampon z limitowanej serii Balea to nie bananowy a mango. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje. Myślałam akurat o bananie i tak mi się jakoś napisało :D
UsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńZapasy z sylveco to i mi by się przydały :D
OdpowiedzUsuńSporo interesujących produktów. Chętnie część z nich widziałabym u siebie :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych nowości
OdpowiedzUsuńkrem od evree ja juz testuje ;)
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam miliona :)
OdpowiedzUsuńWow pozazdrościć :) Ja właśnie czekam na dwa zamówienia,a potem będę jeść kamienie :D
OdpowiedzUsuńMi niestety po szamponach Balea robił się straszny łupież :(
Ile wspaniałości :) Oj te kosmetyki Tutti frutti muszą pachnieć niesamowicie ;))
OdpowiedzUsuńJeju, ile nowości :D niezłe łupy
OdpowiedzUsuńhttp://mishelle-a.blogspot.com/2015/09/060915-r.html#more
Boskie zakupy. :) Ciekawią mnie kremy z Evree.
OdpowiedzUsuńKompletnie zapomniałam o tym żelu lawendowym dla dzidziusiów, którego sama kocham! :)
OdpowiedzUsuńAhh, ileż wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMiłego używania :)
Dużo tych grzechów :)
OdpowiedzUsuńZ AA kiedyś lubiłam czerwony żel do twarzy :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym kremie Skinoren. Postanowiłam poczytać o nim więcej, bo mam podobne problemy
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę wypróbować te kremy z Evree!
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na MB <3
Świetny blog! Produkty firmowe z Dm'u do bardzo dobry wybór, są tanie a zarazem bardzo dobre. Zapraszam do siebie :D
OdpowiedzUsuń