Letnie nowości i promocje w Yves Rocher
Hello!
Letni okres tak samo jak każdy inny przynosi ze sobą edycje limitowane. Prawie każda marka korzysta z ze zmian pór roku, wypuszczając kosmetyki dopasowane do danego okresu. Tak samo ma Yves Rocher, które uwiodło mnie zapachem swoich dwóch, nowych kolekcji. Uwiodło do tego stopnia, że zrobiłam zakupy w ich sklepie internetowym. Zresztą, zobaczcie same. Najpierw nowości.
Szampon w kremie to produkt, który ciekawi mnie najbardziej ze wszystkich oferowanych nowinek. Przyznam się, że włosy myłam już prawie wszystkim - szamponem, odżywką, maską, mydłem. Forma kremu jest mi jednak obca i mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo podobno jest to najłagodniejszy sposób oczyszczania czupryny. Oby! :)
Mgiełki do ciała są mi niezbędne do życia niczym tlen. Nic innego nie daje mi orzeźwienia w upalny dzień jak zimna, cudownie pachnąca woda. Yves Rocher zaproponował dwie wersje: "Jabłko z anyżem" oraz "Cytryna z Bazylią" Oczywiście energetyzująca woń każdej z nich sprawiła, że musiałam dokupić żele pod prysznic oraz peeling z tych samych linii zapachowych. Jest moc!
Na lato w ofercie znalazły się także lakiery nabłyszczające oraz przyspieszacz schnięcia lakieru. Odcienie emalii jakie posiadam to "Oberżyna", która nie do końca trafia w mój gust, bo na moje śplepe oko, fiolet idealnie wpisuje się w jesienną gamę kolorystyczną. Za to "Pastelowy Koral" jedzie ze mną na wakacje :)
Robiąc zakupy, musiałam, ale serio, musiałam zrobić mały zapas moich ukochanych, kremowych żeli pod prysznic. Wersja kawowa, migdałowa czy ta o zapachu orzechów makadamia są moimi "must have" od lat. Mimo tego, że są niewydajne, jestem w stanie zapłacić te 14 zł (bez promocji) za 250 ml, by móc cieszyć się wonią palonej kawy.
Seria Sensitive Vegetal dedykowana jest wrażliwej, podrażnionej i zaczerwienionej. Skusiłam się na dwa kremy oraz mgiełkę do twarzy, a wszystko to z myślą o wakacyjnym wyjeździe, bo znając mojego pecha, będę wracać w buraczanym kolorze, krzycząc co chwilę: "nie dotykaj, bo piecze". Tak, wiem, mam filtry, ale... nie byłby lata, abym nie doznała choćby lekkiego poparzenia promieniami UV.
Szampon nabłyszczający z nagietkiem dobrałam, aby suma zakupów przekroczyła 200 zł. Kupując za kwotę wyższą niż 200 PLN'ów, wartość koszyka z automatu została obniżona o 100 zł. Także ja za swoje zamówienie zapłaciłam bagatela 104 zł. A i wiadomo, przesyłka była darmowa :D
Często korzystam z tego typu akcji promocyjnych i rzadko kiedy odwiedzam stacjonarne atelier tej francuskiej marki, gdyż uważam, że dużo korzystniej wychodzi zamawianie via Internet.
Lato, możesz rozgościć się na dobre. Ja jestem przygotowana i mam nadzieję, że pogoda w zupełności mi dopisze podczas urlopu, bo czekam na wolne i doczekać się nie mogę. Stęskniłam się za morzem.
Blanka
Świetne zakupy ;-) ciekawa jestem tego szamponu ;-)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa wszystkiego, bo żadnego produktu nie znam. Aż mi ogonek drży na samą myśl o zapachach!
UsuńLakiery.. lakiery są boskie! Mają cudowny połysk. kocham! ;P
OdpowiedzUsuńMnóstwo produktów :) Nie wiem czemu ale nigdy nic nie miałam YR.
OdpowiedzUsuńZakupy świetne i choć nie przepadam na YR to skusiłabym się na szampon w kremie i peeling bo e uwielbiam są uzupełnieniem pielęgnacji nie tylko mojej buźki, ale całego ciałka :)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy, ja bardzo lubię YR :) Miałam ostatnio ich tusz i bardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe polaczenia zapachowe na ten sezon proponuje YS
OdpowiedzUsuńFaktycznie korzystnie wypada ;) a ją czasami lubię pójść do sklepu stacjonarnego co nieco obmacac powachac bo są testery ;) czekam na info jak się sprawdził szampon.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawową wersję żelu :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zużyłam produktów z marcowego "-100 zł" :D Można zrobić naprawdę duże zapasy ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam właśnie na WIELKĄ pakę od nich. :D Będzie się działo na blogu, oj będzie!
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego od YR :) Bardzo fajne te Twoje nowości :)
OdpowiedzUsuńSzampon w kremie i mnie zaciekawił najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego szamponu w kremie :)
OdpowiedzUsuńMi z kolei nie przypadło do gustu połączenie cytryny z bazylią, ale za to żel kawowy pachnie obłędnie! :)
Lakiery muszę wypróbować, bo dość często ostatnio widuję je na blogach.
A w YR robię zakupy w sklepie stacjonarnym, bo przynajmniej mniej wydam :D chociaż promocje w sklepie internetowym są też bardzo korzystne.
Też kupiłam ten szampon w kremie ;) Bardzo jestem ciekawa!
OdpowiedzUsuńaż czuję zapach przez monitor ;))) Super!!!
OdpowiedzUsuńSuper zakupy! Jeszcze nigdy nic nie kupowałam w Yves Rocher, raczej Body Shop mnie zawsze wabił ale chyba czas się zainteresować :)
OdpowiedzUsuńTą mgiełkę Cytryna&Bazylia mam, kupiłam jeszcze w przedsprzedaży:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie :)
Będę częściej zaglądać :)
A w wolnej chwili zapraszam do siebie ;) :D
http://blogowszystkimevi.bloog.pl