Petal Fresh w polskich drogeriach: Rossmann i Hebe. Szampon i odżywka Pomegranate & Acai
Hello!
Początkiem lutego do naszych rodzimych drogerii zawitała nowa marka - Petal Fresh, będącą dosyć znanym brandem w USA, specjalizującym się w produkcji kosmetyków ekologicznych i organicznych. Do Rossmannów trafiły na razie szampony i odżywki, a z tego co się orientuję asortyment za jakiś czas powięszky się o produkty przeznaczone do pielęgnacji ciała tj, peelingi i balsamy. Po zaprezenteowanych niżej kosmetykach czuję dosyć duży niedosyt i z niecierpliwością czekam na kolejne nowości :) Oby jak najszybciej!
Zacznę od pojemności, bo za 19,90 zł (promocja) dostaje się aż 335 ml, a nie jak to bywa - 250 ml. Dla mnie jest to dobre rozwiązanie, bo nie zużyję szamponu po kilku myciach, a starczy mi na dłużej. Choć może cena nie jest najniższa, kupię go ponownie ze względu na bardzo dobre właściwości myjąco - pielęgnujące.
Od początku. Szampon, który posiadam to wersja Granat i Acai, mająca za zadanie chronić kolor. Co prawda włosy mam farbowane, ale akurat odcień ten nie wymaga zaawansowanej pielęgnacji, gdyż nie należy on do grupy wymagających. Mam na myśli wszelakie odcienie rudości bądź czerwieni, gdyż te wypłukują się i tracą swój urok zbyt szybko. Mój miodowy blond jest prosty w obsłudze, ale mimo tego, staram się używać delikatnych szamponów, by nie zrobić z siebie ryżego śledziucha. Czy szampon chroni kolor? Nie wiem, bo jestem świadoma, że farba nigdy nie będzie tak trwała, aby nie musieć chodzić na odświeżanie koloru. Jedyne czego jestem pewna to to, że substancje myjące są na tyle lekkie, że faktycznie mogą one opóźnić blaknięcie.
Oczywiście, włosy to nie wszystko, gdyż pierwsze skrzypce gra mój wiecznie niezadowlony z życia skalp. Niestety, ale to on jest wyrocznią doboru odpowiedniego szamponu i na całe szczęście Peatl Fresh całkowicie mu odpowiada, bo nic mnie swędzi, a podczas czesania nie produkuję tony łupieżu. W ogóle nic nie produkuję. Nawet gruczoły łojowe się uspokoiły i mogę chodzić aż 4 dni bez mycia głowy ;D Jeaaaah, sukces! Dzięki delikatnemu, ale i skutecznemu oczyszczeniu, włosy odwdzięczajaś się kosmiczną objętością i sypkością. Poza tym są lekko uniesione od nasady i o dziwo błyszczą. Wiadomo, nie jest to typowy "gloss" jak w przypadku tafli, ale taki zdrowy połysk, który towarzyszy mocnym i zadbanym kłakom :)
Oczywiście, włosy to nie wszystko, gdyż pierwsze skrzypce gra mój wiecznie niezadowlony z życia skalp. Niestety, ale to on jest wyrocznią doboru odpowiedniego szamponu i na całe szczęście Peatl Fresh całkowicie mu odpowiada, bo nic mnie swędzi, a podczas czesania nie produkuję tony łupieżu. W ogóle nic nie produkuję. Nawet gruczoły łojowe się uspokoiły i mogę chodzić aż 4 dni bez mycia głowy ;D Jeaaaah, sukces! Dzięki delikatnemu, ale i skutecznemu oczyszczeniu, włosy odwdzięczajaś się kosmiczną objętością i sypkością. Poza tym są lekko uniesione od nasady i o dziwo błyszczą. Wiadomo, nie jest to typowy "gloss" jak w przypadku tafli, ale taki zdrowy połysk, który towarzyszy mocnym i zadbanym kłakom :)
Oprócz tego szampon przepięknie pachnie musującymi landrynkami. Przyznam się, że mogłabym od czasu do czasu wejść do łazienki tylko po to, aby powąchać zapaszek wydobywający się z dosyć sporej buteleczki :) Oczywiście odżywka z tej serii pachnie identycznie...
Skład: Aqua (water), sodium lauroyl sarcosinate, cocamidopropyl betaine, sodium cocoyl isethionate, ammonium cocoyl isethionate, hydroxypropylcellulose, *punica granatum extract (pomegranate), *euterpe oleracea fruit extract (acai), orbignya oleifera (babassu) seed oil, tocopheryl acetate (vitamin E), retinyl palmitate (vitamin A), panthenol (vitamin B5), glycerin, tussilago farfara (coltsfoot) flower extract, achillea millefolium (yarrow), equisetum arvense (horsetail), *rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, althaea officinalis (marshmallow) root, chamomilla recutita (chamomile) flower extract, melissa officinalis (lemon balm) leaf extract, *thymus vulgaris (thyme) extract, polysorbate 20, citric acid, dehydroacetic acid, benzyl alcohol, sodium chloride, parfum (fragrance).
*Certified Organic Ingredients
Certified by Stellar Certification Services
Accredited by USDA NOP
*Petal Fresh Promise: Safe and clean without sulfates, GMOs, petrochemicals, phthalates, parabens, colors or harsh preservatives. pH Balanced. Vegetarian & Cruelty Free.
... przy czym nie jest już tak fajna jak szampon. Niby skład jest zarąbisty, ale osobiście brakuje mi w nim półproduktów odpowiadających za dociążenie i wygładzenie. Oleje są, ale chyba ich stężenie jest zbyt małe, bym odczuła to na swoich włosach. Nawet wydłużony czas trzymania nie przyczynił się do otrzymania dwóch porządanych przeze mnie rezultatów. Wiem, zima robi swoje, ale z moich obserwacji wynika, że jednak silikony wiodą u mnie prym, jeśli chodzi o kwestię gładkich i niespuszonych włosów. Nie mówię, że odżywka jest zła, bo tak nie jest. To moje włosy są niskoporowate i mega odporne, wobec tego coraz mniej produktów może zapewnić mi efekt z reklamy, a taki u siebie lubię najbardziej ♥
Skład: Aqua (water), glycerin, isopropyl palmitate, caprylic/capric triglyceride, behenyl alcohol, cetearyl alcohol, cetyl alcohol, stearyl alcohol, hydroxypropyl methylcellulose, amodimethicone, olea europaea (olive) fruit oil, helianthus annuus (sunflower) seed oil, tocopheryl acetate (vitamin E), retinyl palmitate (vitamin A), panthenol (vitamin B5), *punica granatum extract (pomegranate), *Euterpe oleracea fruit extract (acai), salvia officinalis (sage) leaf extract, orbignya oleifera (babassu) seed oil, tussilago farfara (coltsfoot) flower extract, achillea millefolium (yarrow), equisetum arvense (horsetail), *rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, althaea officinalis (marshmallow) root, chamomilla recutita (chamomile) flower extract, melissa officinalis (lemon balm) leaf extract, *thymus vulgaris (thyme) extract, dehydroacetic acid, benzyl alcohol, parfum (fragrance)
Szampon totalnie mnie oczarował i na pewno nabędę kolejną butelkę, natomiast odżywkę zużyję do końca i wrócę do czegoś sprawdzonego z małą dawką silikonów :) Kudły mam zdrowe, więc te związki nie będą u mnie wypełnieniem ubytków w strukturze, a dadzą mi to, czego potrzebuję do pełni szczęścia - gładości i mega blasku.
Macie chrapkę na nową markę?
Blanka
Pierwszy raz o niej słyszę, ale tak, mam chrapkę na nową markę. Też farbuję włosy, może nie na czerwienie, ale na brązy które niestety też dość szybko mi się wypłukują...
OdpowiedzUsuńJa właśnie poznaję tę markę:) Pozdrawiam i do zobaczenia w niedzielę w Krakowie:) <3
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tą marką, ale zaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuńCoraz głośniej o tej marce;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej jeszcze :) Ale chętnie ją kupię jak ją spotkam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować,nie miałam ani szamponu i odżywki a ciekawią mnie;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją, miałam zgarnąć z półki ale opamiętałam się, że wydawałam za dużo i czekam na razie na przypływ gotówki, mam wrażenie że u mnie lepiej sprawdzi się odżywka, ale to tylko takie domysły. Już nie mogę się ich doczekać *.*
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie tym szamponem, muszę go wpisać na chciejlistę bo w tym momencie mam tyle szamponów i odżywek, że półka w łazience mi się nie domyka :D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty na ten szampon, mnie prawie po wszystkim swędzi skóra głowy, w dodatku włosy muszę myć codziennie.
OdpowiedzUsuńOj mam, zapowiadają się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na chusteczki do demakijażu z Aloesem w Hebe za 9,99zł w promocji. W Hebe są już balsamy, żele i kremy do rąk o ile dobrze kojarzę.
OdpowiedzUsuńJuż kolejną opinie o nich czytam, wydają się godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńWidziałam je w dniu premiery i żałowałam, że niedawno co kupiłam zestaw kosmetyków rosyjskich. Kiedyś na pewno kupię kosmetyki Petal Fresh. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tych produktów :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję szampon :)
UU, zdecydowanie muszę obczaić co i jak w momencie jak mój Yves'owski szampon się skończy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://www.swiatobserwatorki.blogspot.com
dla mnie te sa lepsze niz te z YR.
UsuńPierwsze o nim czytamy. cena nawet spoko za taką pojemność. Skład również fajny :)
OdpowiedzUsuńCiekawość mnie zżera :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich jeszcze
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam z tej serii nawilżający z aloese i mandarynką (albo innymi cytrusami).Też przedłuża świeżość (jeśli nie muszę myć codziennie to już sukces).Właściwie ciekawią nie wszystkie więc po koleji wypróbuję.
OdpowiedzUsuńwidziałam je w "moim" rossmanie jednak na razie wstrzymam się z zakupem.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak jestem w Hebe się za tymi produktami oglądam.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na szampon. :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłas mnie :)
OdpowiedzUsuńW jakimś krakowskim Rossmanie już jest? Pytam, bo bym wysłała rodziców na łowy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWe wszystkich :)
UsuńUwielbiam, ten szampon i odżywkę, sama miałam nawilżający z aloesem, ale ten też wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich szampony zwlaszcza ten antyseptyczny z herbata pomaga mi w luszczycy i ten nawilzajacy z aloesem.
OdpowiedzUsuńtakze odzywki godne polecenia dzis zakupilam serie z winogronem, oraz balsam z aloesem do ciala i rak.
UsuńO widzisz, ja też mam Petal Fresh i niedługo biorę się za testy. Czytałam pozytywne opinie więc chyba warto...
OdpowiedzUsuńKtórą serię Petal Fresh polecacie? Potrzebuję pilnie nawilżyć i odżywić moje przesuszone włosy :(
OdpowiedzUsuńWow pisałaś o tej firmie 2 lata temu, a ja dopiero ją odkryłam :P
OdpowiedzUsuńI po marce, rewelacyjny produkt który nie wiedzieć czemu znika z rynku, wydzwaniam po rożnych sklepach, nie ma i nie wiadomo czemu nie będzie, za dobry był pewnie.. wrrr
OdpowiedzUsuńJa polecam go szukać w Rossmanie są dostępne szampony i w Tesco ekspres tam od pół roku są na promocji po 10 zł w Bydgoszczy :) ja posiadam peeling oczyszczający na twarz którego nie ma nigdzie oprócz tego miejsca i szampon lawendowy, uwielbiam je. Zapach jest niesamowity.
OdpowiedzUsuń