Soap&Glory, Smoothie Star czyli Złoty Graal wśród maseł do ciała + ASK.FM
Hello!
Upłynęło niespełna 30 dni Anno Domini, a ja już znalazłam kilka kosmetycznych perełek o których postaram się napisać. Wśród tych produktów znalazło się masło do ciała z Soap&Glory, brytyjskiej marki, uwielbianej przeze mnie zarówno za zapachy jak i pozytywne działanie.
Olbrzymi słoik skrywa gęste masełko o niebywale delikatnej, waniliowej wonii z dodatkiem pistacji i czegoś, co nadaje mu lekko męskie nuty. Niby słodko, ale nie mdło. Dawno nie miałam do czynienia z tak wyważoną kompozycją zapachową. Zresztą, nie było produktu z S&G, który nie trafiłby w mój nos, wszystkie są takie moje.
"Smoothie Star" jak sama nazwa wskazuje; wygładza skórę, nadaje jej miękkość, szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego, tłustego filmu. "Amazing on dry legs" - oj tak! Teraz, gdy za oknem rozchulała się zimowa aura, moja skóra spija każdą zaserowaną dawkę nawilżenia, w szczególności nogi, będące najbardziej suchą partią i dlatego cała pielęgnacja przenosi się w ich kierunku. Staram się wybierać produkty, które w żaden sposób nie podrażnią po zabiegu depilacji. Masło ma to do siebie, że składa się z bardzo fajnych półproduktów, dzięki czemu nie wywołuje żadnych nieudogodnień w postaci pieczenia, bądź czerwonych kropek.
Konsystencja jest gęsta, ale zarazem puszysta. Gładko sunie, aby po chwili nawilżyć i nadać zapach ciału. Smarowanie się to czysta przyjemność i na chwilę obecną nie potrafię sobie wyobrazić dnia bez solidnego odżywienia i regeneracji mojej suchej skóry.
Główne składniki stanowiące bazę to masło shea, olej kokosowy i masło kakaowe. Reszta nie wnosi nic, co mogłoby znacząco odziaływać, gdyż umieszone są po "parfum", a jak wiadomo, wszystko to, co znajduje się po tym słowie, nie jest składnikiem aktywnym, więc najzwyczajniej w świecie nie działa, gdyż ma zbyt małe stężenie w produkcie :)
Mazidełko wybiło się na piedestał moich ulubieńców do nawilżania ciała. Jestem ciekawa, czy zostanie zdominowane przez masełko z Victoria's Secret, które na razie stoi na półce i dzielnie czeka na swoją kolej.
Jestem ogromnie zadowolona z działania, zapachu i tekstury. Wiem też, że jest to jeden z nielicznych kosmetyków, który zużyję do samego końca, a później będę żałować, że już nie mam. Tak to już bywa.
Jeśli chcecie przekonać się o działaniu Soap&Glory, zapraszam Was do sklepu GlamBeauty skupiającym się na dystrybucji kosmetyków z UK.
Ps. jeśli macie pytania, a boicie się je zadać wprost, zapraszam na Ask.fm - klik. Serio, nie gryzę :)
Ps. jeśli macie pytania, a boicie się je zadać wprost, zapraszam na Ask.fm - klik. Serio, nie gryzę :)
Blanka
Uuuu w koncu mozna dorwac to maselko :3 chyba kiedys sie skusze
OdpowiedzUsuńbardzo interesujące masełko
OdpowiedzUsuńMam mnostwo kosmetykow z Soap and Glory do ciala ale czekaja na lepsze czasy
OdpowiedzUsuńJuż tyle pozytywnego czytałam na jego temat :D
OdpowiedzUsuńmasła nie mam, ale peelingi do ciała w zapasie :) uwielbiam :0 zapach i działanie mają extra!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z masłem kakaowym i olejkiem kokosowym. Może tego też spróbuję.
OdpowiedzUsuńhttp://patriciaspoint.blogspot.com/
Mialam krem do rąk, ale zapach był średni.
OdpowiedzUsuńMasła do ciała z S&G jest na mojej liście zaraz po eliksirze do włosów z Kerastase. :D Nie mogę się już doczekać, aż poznam jego zapach! Ale mnie podjudzasz... :/ :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Ale dzięki za namiar na sklep z kosmetykami z Anglii:) przyda się:)
OdpowiedzUsuńNa klep zerknę ;) od jakiegoś czasu kusza mnie te kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością bardzo fajne to masełko. :)
OdpowiedzUsuńczemu tak kusisz??? Jesteś okropna ;)))
OdpowiedzUsuńkusisz, a ja tyle mazideł mam w domu pozaczynanych ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz niezwykle ciekawym produktem a ja uwielbiam wszelkie masła do ciała. Możliwe ze za jakiś czas sama się na nie skusze ;)
OdpowiedzUsuńKusisz kochana i to bardzo , ostatnio na niego patrzyłam i znów mam ochotę iść i go zamówić :)
OdpowiedzUsuńMasełko musi być świetne :)
OdpowiedzUsuńi że mam takie zapasy, ale w przyszłości chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać ale nigdy nie miałam styczności z tą marką.
OdpowiedzUsuńJa już znalazłam swój złoty Graal , jeśli chodzi o balsamy do ciała : Bielenda
OdpowiedzUsuńŚwietne masełko, lecz dla mnie zapach troszke za słodki. x
OdpowiedzUsuńMoje marzenie :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie, jestem ciekawa tego zapachu.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tego kosmetyku, ale wygląda fajnie. :)
OdpowiedzUsuń