Wegańskie kosmetyki made by Zielone Laboratorium
Hello!
Jakiś czas temu odezwała się do mnie właścicielka firmy Zielone Laboratorium, produkującej ekologiczne i zarazem wegańskie kosmetyki. Przyznam się, że wcześniej nie słyszałam nic a nic o takim tworze, a w blogosferze pojawiały się jedynie szczątkowe wpisy na ten temat, więc moja ciekawość wzrosła o 100%.
Polska marka, dwie dziewczyny - Ola i Sylwia. Kilkanaście produktów, a radości co niemiara. Bardzo dobre składy bez sztucznych barwników, bez parafiny, PEG'ów, silikonów czy syntetycznych związków zapachowych.
Z obecnego asortymentu, wybrałam dla siebie dwie rzeczy na widok których pociekła mi ślina :D Balsam do ciała poprawiający koloryt skóry z pomidorem i marchewką oraz peeling do ciała z marchewką i płatkami owsianymi. Nieźle, no nie? Rzadko kiedy spotykam takie nietypowe połączenia składników. W końcu coś oryginalnego i niesztampowgo.
Marchewkowy balsam opiera się zarówno na olejku marchwiowym jak i na wyciągu z tego korzenia, czyli beta karotenie. Poza tym mnogość innych składników aktywnych, czyni ten produkt bardzo bogatym pod względem własciwości pielęgnacyjnych. Idealnie dobrane propocje pozwalają na dobre nawilżenie skóry, odżywienie i przede wszystkim bardzo, ale to bardzo delikatne nadanie koloru, który nie odzwierciedla pomarańczowego efektu solarium. Oczywiście, rezultat ten nie jest widoczny od razu, bo balsam nie skupia się na samoopalniu.
Mazidło nie wydziela mega intensywnej woni, ale nie oznacza to, że nie czuć go w ogóle. Delikatne marchewkowe nuty w pełni zabijają pomidora, więc po pierwszym niuchnięciu myślałam, że to świeżo wyciśnięty, marchwiowy sok.
Cała lista kompozytów wraz z wytłumaczeniem ich funkcji pokazana jest na stronie Zielonego Laboratorium, więc nie będę jej powielać. Jeśli ktoś będzie zainteresowany INCI, to odsyłam Was TUTAJ.
Peeling do ciała bazuje na polskiej soli pochodzącej z Kłodawy. Uwielbiam, gdy producent w pełni wykorzystuje nasze, rodzime dobra Matki Natury. Mam nadzieję, że olejki wykorzystywane do produkcji tych kosmetyków również pochodzą z roślin uprawianych na polskich ziemiach :)
Średnio rozdrobnione kryształki chlorku sodu pływają w olejkowej bazie. Ze względu na ten fakt, nie trzeba stosować połowy opakowania, aby wypeelingować całą powierzchnię ciała. Wręcz przeciwnie, bo sól jest sporo większa niż w pozostałych scrubach solnych używanych do tej pory. Oprócz tego płatki owsiane robią swoje, więc po solidnym zabiegu usunięcia suchego naskórka, ciało staje się niezwykle gładkie i delikatne. Pamiętać należy, żeby nie stosować peelingu po depilacj bądź na uszkodzoną skórę, gdyż nastąpi pieczenie, o czym mogłam się niejednokrotnie przekonać :D
Solidny ździerak dodatkowo zapewniający natłuszczenie i warstewkę ochronną, która pełni u mnie funkcję balsamu bądź masła. Po wyjściu z wanny nie czuję potrzeby nacierania się kolejnym specyfikiem, bo scrub odwalił całą robotę :) Jeśli ktoś miał do czynienia z peelingami Pat&Rub, będzie widział o co chodzi.
Zapaszek również kręci się wokół marchewki uzupełnionej o cynamon. Przy głębszym wwąchaniu się, niestety czuć przebijającą się sól. Na szczęście, w kąpieli wszystko niknie, tworząc mgiełkę skupiającą się na dwóch pierwszych półproduktach.
Po wytestowaniu tych dwóch produktów jestem całkowicie na tak i jeśli tylko moje fundusze mi pozwolą, to zapewne skuszę się na coś do włosów. Obecnie jestem spłukana, bo czeka mnie zakup nowego telefonu, gdyż Samsung Galaxy Grand używany zaledwie przez dwa miesiące, zginął śmiercią tragiczną poprzez utopienie... :(
Blanka
Sławek ostatnio utopił iPhone w herbacie i przeżył :) Kupuj iPhone :)
OdpowiedzUsuńZobaczę jak pozwolą mi PLNY :D
UsuńCiekawe są te produkty. Ja też ostatnio pokusiłam się o nowy telefon, bo mój stary już ledwo zipiał.
OdpowiedzUsuńMój nie zipiał, ale umarł zbyt wcześnie ;/
UsuńTa firma mi się przewinęła gdzirś na fejsiku, ale nic nie miałam jeszcze od nich ;),Chętnie to zmienię, zwłaszcza, że balsam brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńTy powinnaś zwrócić na nie szczególna uwagę :)
UsuńMmmm cynamon:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona przyprawa ;D
Usuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńBardzo zaintrygowałaś mnei tymi kosmetykmai !:)
OdpowiedzUsuńA co zainteresowało Cię najbardziej :)?
UsuńNigdy nie używałam w 100% naturalnych kosmetyków :D Popieram kup iphona :D jakos zdj świetna i duzo aplikacji :P Bardzo funkcjonalny telefonik :)
OdpowiedzUsuńGrand też robił dobre zdjęciówy :(
UsuńŚwietnie to wygląda, zwłaszcza peeling :)
OdpowiedzUsuńOstry pieron :D
UsuńAleż mnie zaciekawiłaś;)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawiły :D
UsuńUuuu, utopiłaś telefon? :D Jak to się stało?
OdpowiedzUsuńNie pytaj, bo narobię sobie wstydu roku :D
UsuńFajnie wyglądają te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :) nie wiem czy mam dar, ale Sh jest na prawdę mega udany !
OdpowiedzUsuńooo dość interesujące te kosmetyki. na prawdę warte uwagi :) być może kiedyś się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki, kuszące :)
OdpowiedzUsuńSuper, ciekawe kosmetyki - fajnie poznać coś nowego :)
OdpowiedzUsuńSuper że to Polska firma. Trzeba wspierać naszych! ;) a peeling prezentuję się całkiem porządnie
OdpowiedzUsuńLubię solidne zdzieraki, zaciekawiły mnie te produkty.
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty , niestety nie miałam nigdy z nimi styczności :( http://kasjaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNieszczęśliwa śmierć telefonu :/ A ciekawie zapowiadają sie te kosmetyki - warto przyjrzeć się im bliżej :)
OdpowiedzUsuńTeż mam z tej firmy i polecam :)
OdpowiedzUsuńCoraz ciekawsze kosmetyki i nowe firmy pojawiają się na rynku. I dobrze! :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne i ciekawe produkty! Ja kibicuję polskim firmom, mam nadzieję że jeśli ich biznes wypali to nadal będą produkować "zdrowe" kosmetyki, bez chemii.
OdpowiedzUsuńZielone Laboratorium jest boskie! polecam balsam co ciała z pomidorem i marchewką! cudne :) kupuję na vegezone.pl oczywiście <3
OdpowiedzUsuń