Garnier Neo – antyperspirant o formule suchego kremu
Hello!
Wiem, że poruszanie tematu antyperpirantów na blogu wypada średnio, ale uważam, że jest to jeden z nielicznych produktów, które zapewniają nam uczucie komfortu zarówno tego fizycznego jak i psychicznego. Choć psychiczny jest dla mnie ważniejszy, bo na samą myśl o wejściu do autobusu komunikacji miejskiej dostaję nerwicy i ludziowstrętu. Sczególnie w lecie.
Produktów mających ograniczyć potliwość jest tak dużo, że nie wszystko ogarniam. Wychodząc jednak z nowością, skonstruowany został Garnier Neo - antyperspirant o formule suchego kremu. Innowacyjny kosmetyk dostępny na każdej drogeryjnej półce, no i w przystępnej cenie :)
Garniera Neo używam od dłuższego czasu i z czystym sumieniem mogę naskrobać na jego temat dosyś zwięzłą, ale zawierającą jego najważniejsze cechy recenzję.
Zacznę od tego, że bardzo spodobała się mi zarówno forma jak i formuła. Lekki krem bardzo szybko się wchłania, pozostawiając nawilżoną, gładką i przede wszystkim suchą skórę. Nic się nie klei, nie zażółca białych ubrań, a na czerni nie pozostają białe plamy. Aha, zapomniałabym - po depilacji również można się posmarować, bo żadnych ekstremalnych doznań w postaci szczypania, czy pieczenia nie odnotowałam :)
Według producenta, skuteczność ochrony powinna trwać przez 48h. Tak się jednak składa, że częściej się kąpię, więc nie sprawdzałam, czy nie spocę się po dwóch dniach. Bleeee :D Z powodzeniem mogę odhaczyć 16 pełnych obrotów dużej wskazówki zegara.
Aplikator to niespotykany twór technologii, ale według mnie jest całkiem fajny i przez to mogę dozować ile chcę. Nic się nie zacina, tak jak w przypadku "kulek".
Zapach mojej wersji jest bardzo delikatny i w miarę szybko się ulatnia, wobec czego nie ma kolidowania z perfumami. Dla mnie to zdecydowana zaleta, bo nie lubię silnie perfumowanych antyperspirantów.
Niestety, nie mam pojecia jak sprawdzi się w przypadku osób cierpiących na nadmierną potliwość, bo na całe szczęście nie borykam się z tym problemem.
Reasumując, jestem bardzo zadowolona z działania, zapachu i konsystencji. Dobry produkt za dobrą cenę - 40 ml/13,94 zł, a starcza na dłuzej niż klasyczne 150-cio ml aerozole :)
Reasumując, jestem bardzo zadowolona z działania, zapachu i konsystencji. Dobry produkt za dobrą cenę - 40 ml/13,94 zł, a starcza na dłuzej niż klasyczne 150-cio ml aerozole :)
Skład: Aqua / Water, Aluminum Chlorohydrate, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Talc, Cera Alba / Beeswax, Arachidyl Alcohol, Parfum / Fragrance, Zinc Gluconate, Arachidyl Glucoside, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Phenoxyethanol, Steareth- 100/Peg-136/Hdi Copolymer, Peg-100 Stearate, Behenyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Perlite, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Glyceryl Stearate
Blanka
Super, że przypadł Ci do gustu. Ja również lubię swoją różową wersje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńNo ciekawa jestem, ja tez używam Garniera, ale w kulce :)
OdpowiedzUsuńKlukowe wersje średnio mi pasowały :)
UsuńJak skończę moje zakupy wypróbuję go;)
OdpowiedzUsuńA nie zapasy :)?
UsuńRóżne opinie o nim czytam, więcej chyba na nie.... ale i tak go dorwe ;)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie czytałam :) Ostatnio kompletnie nie mam czasu na internet i blogi :/ Nawet dzisiaj idę do pracy... Ehhh
UsuńJa mam juz swojego ulubienca, ale ta nowość rownież mnie kusi
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie że dla mnie byłby za słaby.
OdpowiedzUsuńU mnie sól aluminium dostecznie dobrze działa. Wiem, że jest niezdrowa, ale prawie każdy antyperspirant składa się z tego półproduktu ;/
UsuńNa mnie nie zadziała bo się pocę jak świnka :/
Usuńjak zobaczyłam to coś, to jedno mi przyszło do glowy co ludzie nie wymyślą, żeby zdobyć klientów, markę Garnier nie lubię ;/ i mnie to coś nie przekonywuje ;p zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńChoć nigdy nie używałam antyperspirantów Garniera, to za tym się rozejrzę;>
OdpowiedzUsuńplanuję go wrzucić do koszyka przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę takie cudo, ale czuję że go sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńJuz myślałam że będę musiała 2 godziny wierzyć pachy żeby wysechl :) kupuje! :)
OdpowiedzUsuńmam go na liście zakupowej bo strasznie ciekawi mnie forma kremu :)
OdpowiedzUsuńnie przepadamy za kosmetykami tej marki
OdpowiedzUsuńWidziałam u koleżanki, jednak ja nadal jestem wierna antyperspirantom w spray-u :)
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie miałam, ale zachęcilaś mnie skutecznie ;)
OdpowiedzUsuńChyba w Rossmannie jest teraz na nie promocja :)
OdpowiedzUsuńchyba spróbuje!
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo tych antyperspirantów - ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńMam wersję pomarańczową i również jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kulki Garniera od lat i dlatego ta nowość mnie kusi, ale boję się, że to będzie niewypał...
OdpowiedzUsuńWidziałam dziś w tv jego reklamę, a po Twojej recenzji sięgnę po niego z ochotą tym bardziej, że ciuchów nie brudzi i się dobrze spisuje :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdziłby się u mnie;)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam go w sklepie i byłam ciekawa :) Po przeczytaniu chyba skusze się go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
a dopiero czytałam u kogoś innego, że jest słaby i długo się wchłania... widocznie trzeba jednak wypróbować na swojej skórze :P
OdpowiedzUsuńA ja jestem z tych osób, które nie są bardzo potliwe, a raczej mają przyzwyczajającą się skórę do antyperspirantów.. I każdy nowy anty działa na mnie dobrze, ale tylko przez jakiś czas, a później nie daje jakiegokolwiek efektu. Żaden Garnier nie dawał rady moim gruczołom ;D Jedynie jakaś Rexona w sztyfcie działała przez dłuższy czas, ale obecnie, moim wybawicielem jest Vichy ♥
OdpowiedzUsuńA jak z wydajnością? ja miałam antyperspirant z Rexony w formie kremowej i był mało wydajny.
OdpowiedzUsuńUżywałam Garniera w kulce i była tragedia. Dziać to może i działał, ale zasychał i przy ponownym użyciu miał takie zlepione kawałki. Ble. Teraz używam Nivei, z której jestem zadowolona. Ale tego jestem ciekawa. może nie jest taki straszny jak kulkowi poprzednicy.
OdpowiedzUsuń