Million Volume Lashes So Cuture - najlepszy tusz do rzęs L'oreal Paris
Hello!
Wiem, że promocja na produkty do oczu dawno minęła i moja recenzja nie jest na czasie, to i tak uważam, że warto pokusić się na ten produkt nawet w cenie regularnej :) Buszując po liście czytelniczej, widziałam, że wiele z Was zakupiło tę maskarę. Tusze do rzęs L'Oreal Paris jakby nie patrząc są moimi ulubionymi i zawsze muszę skusić się na każdą nowość tej marki. Tym razem padło na Million Volume Lashes So Cuture, która z moich lichych rzęs (wiosenne przesilenie dało się we znaki) zrobiła mocny wachlarz bez pajęczych nóżek, czy nieestetycznie posklejanych kępek.
Szczoteczka, jak widać na poniższym zdjęciu nie należy do tych wymyślnych i skomplikowanych. Prostota zastosowana podczas tworzenia tego modelu wyszła na dobre, bo jak widać im mniej przekombinowane, tym lepiej się maluje. Przynajmniej mi :) Producent postanowił w bardziej literacki sposób scharakteryzować swoje dzieło i pozwolę je tutaj przytoczyć.
"Ultraprecyzyjna szczoteczka Couture definiuje i otula tuszem każdą rzęsę. Bogata formuła o zniewalającym zapachu, zawiera płynny jedwab i czarne pigmenty aby nadać rzęsom intensywną objętość bez grudek. Rzęsy jak zwielokrotnione".
Ultraprezyzyjna? Hyhyhyyhy, jak napisałam wyżej... Ona po prostu jest tak prosta w budowie jak konstrukcja cepa :D Jedyne co, to silikonowe wypustki są dosyć gęsto ułożone, dzięki czemu chwytają każdą rzęsę, nawet te trudno dostępne.
Opakowanie zaś wygląda identycznie jak cała seria Volume Million Lashes. W środku tubki znajduje się dozownik, który w odpowiedni sposób dozuje ilość tuszu, dlatego na końcu szczoteczki nie zbiera się taki charakterystyczny ogonek :D
I to co najważniejsze, czyli prezentacja. Maskara L'Oreal Paris prezentuje się cudownie i efekt ukazany na zdjęciu nie oddaje trójwymiarowości. Rzęsy pokryte są idealnie czarną woalką, która nie wygląda ani nachalnie, ani też wulgarnie. Delikatna, a zarazem mocna wyrazistość, bez teatralnego look'u. Rzęsy są zdecydowanie wydłużone i optycznie jest ich o wiele więcej.
Podobno So Cuture ma pachnieć. Hmmm, tak też jest, ale uważam, że to jest średnią opcją, ze względu na alergików. Niestety, związki zapachowe zastosowane w obrębie oka mogą wywołać więcej szkód niż pożytku :( Poza tym ten zapach szybko się ulatnia i nie widzę potrzeby noszenia "zapachowych rzęs" :D U mnie, jeśli chodzi o ten aspekt, to nic złego się nie działo.
Z otrzymanego rezultatu jestem w pełni zadowolona, gdyż dawno nie udało mi się uzyskać czegoś podobnego :) No właśnie, zapomniałabym naskrobać małe co nieco o kolorze. Producent zapełnił nam sporą dawkę iście smolistej czerni, nie szczędząc pigmentu. Pomalowane rano, aż do zmycia pozostają CZARNE jak węgiel!
Tusz podczas noszenia nie sprawia żadnych problemów w postaci kruszenia się czy odbijania. Przy zmywaniu również nie stawia oporów, choć nie jest to typowy proces rozpuszczania się. Na waciku nie zostają typowe, czarne smugi, a drobne paproszki. Przyznam się, że jest do dla mnie dosyć dziwne zjawisko i spotkałam się z nim po raz pierwszy :)
Dodatkowo, tuż po zakupie konsystencja jest na tyle odpowiednia, że nie trzeba wpompowywać powietrza w celu podsuszenia czarnej mazi :)
Jeśli szukacie czegoś co pogrubi, wydłuży i ładnie rozdzieli rzęsy, to z czystym sumieniem mogę polecić Wam tę maskarę. Warto jednak polować na promocje, gdyż cena regularna cena do najniższych nie należy.
Blanka
efekt jest bardzo fajny, jednak ja raz się zawiodłam, bo maskara loreala bardzo szybko mi wyschła, a jak na ponad 50zł to trochę źle o niej świadczy, ciekawa jestem jak będzie z tym...
OdpowiedzUsuńJa mam ją blisko dwa miesiące i ciągle jest świeża :)
UsuńRównież uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńO, to widzę, że grupka zwolenników szybko się poszerza :)
UsuńMiałam go kiedyś, byłam z niego na prawdę zadowolona :) Nie było problemów z grudkami, czy z wysychaniem tuszu i ładnie wydłużał rzęsy, bez efektu sztucznych rzęs, którego nie znoszę. Niestety trochę dla mnie za drogi, więc nie prędko będę miała okazję do niego wrócić :(
OdpowiedzUsuńHmmmm, poluj na promo :)
Usuńnie miałam tej masakry, ale z chęcią ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMonika, próbuj! :D
UsuńWkurzają mnie takie szczoteczki ;p Ja musze mieć wielką, potężną szczotę, którą można sobie wybić oko ;D
OdpowiedzUsuńNa przykład jakie szczoteczki masz na myśli :)?
UsuńNp. Maybelline Colossal Volume, Astor ma też takie potężne szczoty :)
UsuńJeden z moich ulubionych tuszy ;)) albo tuszów ;D
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem jak jest poprawnie. To samo tyczy się róży/różów :D
UsuńBardzo fajna szczota, mogłabym ją polubić. Efekt świetny, muszę go spróbować na swoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńPróbuj i szukaj w promocji :)
UsuńJa na pewno jak skończę swoje ogromne zapasy tuszowe to ja wyprobuje : )
OdpowiedzUsuńChyba jego :D Albo ją :D? A nie wiem ;D
UsuńOsobiście nie podoba mi się efekt jaki daje ten tusz, ale markę L`Oreal również lubię tylko jeśli chodzi o niektóre produkty.
OdpowiedzUsuńA co lubisz :)?
UsuńŁadny efekt :)
OdpowiedzUsuńNie minęła bo w sobotę w Hebe będzie -40% na L'Oreal w Hebe :))
OdpowiedzUsuńKupiłam ten tusz i mam nadzieję, że będę z niego również zadowolona bo sporo dobrych opinii zbiera :)
O dziewczyny, popatrzcie na ten komentarz :D
UsuńŚwietnie się prezentuje na Twoich oczach :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zwykłe proste szczoteczki, zwłaszcza te niezbyt szerokie.
Ja też wolę prostotę, bo w tym tkwi diabeł :)
Usuńbardzo ładny efekt daje na rzęsach!
OdpowiedzUsuńO tak! :D
Usuńkupiłam ten tusz i ja i jestem baaaaaaaaaardzo zadowolona :) robi na moich rzęsiorach cuda :) a i też uważam, że ten zapach to taki niepotrzebny dodatek
OdpowiedzUsuńDużo dziewczyn jest zadowolonych, więc produkt się udał :)
Usuńbardzo ładny efekt :) myślałam nad jej kupnem, ale ostatecznie wzięłam Bourjois twist up ;p
OdpowiedzUsuńHa, tego drugiego nie miałam, więc porównywać nie mogę ;D
UsuńCoraz częściej o nim czytam i coraz bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBo to dobry produkt :)
UsuńEfekt na rzęsach super:)
OdpowiedzUsuńNieprawdaż ;D?
UsuńKupię na następnej promocji :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze jest promocja w Hebe :D
UsuńJa z kolei miałam go i byłam załamana efektem...jak widać ile osób tyle opinii. Mi sklejał strasznie i nic po za tym z rzęsami nie robił :-(
OdpowiedzUsuńNie, no pewnie! :) A i szkoda, że u Ciebie nie dał rady :(
UsuńNo efekt jaki daje ta maskara jest fantastyczny... Pięknie wydłużyła i 'zagęściła' rzęsy!!
OdpowiedzUsuńAż się sama zdziwiłam :)
UsuńNa pewno sprobuje jak bedzie okazja.
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj :)
Usuńja ciągle szukam swojego tuszowego graala, może to będzie ten :)
OdpowiedzUsuńTo ja Ci mówię, że to jest Graal :D
Usuńwow!!! efekt widoczny gołym okiem ;)
OdpowiedzUsuńNo przecież :D
UsuńJest u mnie następny w kolejce do kupienia :) Ja od siebie mogę jeszcze tylko polecić - false Lash L'oreala :)
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam, ale ten jest o wiele lepszy :P
UsuńJa jestem po uszy zakochana w Sexy Pulp od Yves Rocher, żaden tusz tak bardzo mi nie wydłuża rzęs jak to cudo :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne oczka! <3
Mam ją i kocham za mega wydłużenie! ♥
OdpowiedzUsuńDramatyczny look! Wow!
OdpowiedzUsuńTa nazwa mi się bardzo podoba cuture jest taka arr :D ale sam tusz daje bardzo przyzwoity efekt :)
OdpowiedzUsuńEfekt faktycznie bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest super.. Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńChyba się wreszcie na niego skuszę , a jaka cena tuszu ? Efekt mega
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nigdy nie miałam, ale excess był nawet nawet :) Ostatnio wróciłam do starego niezawodnego MF 2000calories.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona szczoteczka silikonowa! :)
OdpowiedzUsuń