Okiem teściowej: Re vita C
Hello!
Dziś ukazuje się recenzja mojej teściowej, która przez ponad dwa miesiące dzielnie stosowała stosunkowo świeżą serię Re Vita C marki Flos-Lek. Mama Myszora dosyć mocno zaprzyjaźniła się z owym laboratorium i prawie cała jej pielęgnacja pochodzi z jego stajni :)
Re Vita C składa się z kilku produktów, natomiast tutaj pokażę Wam dwa z nich. Krem na dzień oraz koncentrat witaminowy pod oczy, szyję i dekolt.
Lepszym produktem okazał się koncentrat, który swoje działanie zawdzięcza skondensowanej formie substancji aktywnych, takich jak witamina C czy retinol pochodzenia roślinnego.
Klasyczne, szklane opakowanie. Aplikator w postaci pipetki. Wszystko ładne i skromne z wierzchu, a w środku istne szaleństwo.
Teściowa używała preparatu codziennie rano i wieczorem, do ostatniej kropelki. Cudów w postaci usunięcia zmarszczek nie ma, ale za to jest nawilżenie, silne ujędrnienie oraz mocne rozjaśnienie za które odpowiedzialny jest kwas askorbinowy. Oczywiście rezultaty nie były widoczne od pierwszego użycia, a zaczęły ujawniać się stopniowo, osiągając apogeum wraz z dobiciem do dna. Analogiczna sytuacja do butelki z wódką - im więcej wypijesz tym bardziej jesteś pijany :D
Wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby efekty były długofalowe, a nie znikały zaraz po odstawieniu koncentratu.
Poza tym używanie płynu jest bardzo przyjemne, bo aplikacja odbywa się od razu na skórę i nie uczestniczy w tym żadne medium w postaci paluchów. Higiena zachowana. Dodatkowo bez problemu można dozować ilość, więc nic się nie zmarnuje, a ewentualny nadmiar trafi z powrotem do buteleczki.
Skład: Aqua, Glycerin, Lecithin, Sorbitol, Sodium Ascorbyl Phosphate, Biosaccharide Gum-1, Medicago Sativa Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben,Ethylparaben, Propylene Glycol, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Imidazolidinyl Urea, Xantan Gum,Disodium EDTA.
Krem został nazwany ultra nawilżaczem i w sumie nie można się do tego przyczepić, bo faktycznie nawilża i jest dosyć wysoki poziom jeśli chodzi o tę kwestię.
Mogłabym się przyczepić do składu (teściowa się nie zna). Parabeny w połowie INCI. Dwa ekstrakty za perfumami. Myślę, że gdyby zwiększyć ich stężenie działanie kremu byłoby mocniejsze. Ogólnie dobór składników nie jest powalający.
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Ceteareth- 20, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Polymethacrylate, Aleuritic Acid, Faex, Glycoproteins, Propylene Glycol, Lecithin, Sorbitol, Xanthan Gum, Sodium Ascorbyl Phosphate, Medicago Sativa Seed Extract, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum, Triethanolamine, Panthenol, Carbomer, Dimethicone, Butylene Glycol , Laminaria Hyperborea Extract, Ulva Lactuca Extract, Sodium Lactate, Imidazolidinyl Urea, Disodium EDTA, Linalool, Geraniol, Citronellol, Alpha Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Hexyl Cinnamal.
Tym wpisem kończę cykl wpisów gościnnych, bo chyba tak to można nazwać :)
Blanka
Miałam kiedyś próbkę tego koncentratu i produkt przyjemny w użyciu, ale nic więcej powiedzieć nie mogę
OdpowiedzUsuńniestety takim kremikiem u siebie nic nie wskóram ;D ja potrzebuje czegos na naczynka i troche dla mlodszej cery ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki, prócz żeli pod oczy :)
OdpowiedzUsuńKoncentrat mnie zaciekawił, przydałby się mojej mamie. Tylko szkoda, że efekty są tylko podczas stosowania go..
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów - choć to raczej jeszcze nie na mój wiek produkty :)
OdpowiedzUsuńZupelnie nie dla mnie, a za 20 lat pewnie beda jakies kremy co cuda robia hehe
OdpowiedzUsuńpewnie dobry by był dla mojej mamy bo to 45+
OdpowiedzUsuń