Utrzymując piernikowy klimat
Hello!
Przez świąteczny czas zużyłam prawie całego "Ciastka", a raczej jego zawartość o imbirowym zapachu. I właśnie zaczęłam żałować, że TBS wyniosło się z Galerii Kazimierz, bo moja miłość do tej firmy odżyła na nowo. Uczucie osłabło podczas stosowania szamponu bananowego, oraz gdy wycofali mój ukochany krem marchewkowy.
Wnętrze metalowej puszki skrywało 4 produkty: masło do ciała, peeling, żel pod prysznic oraz mydełko. Wszystko w jednej linii zapachowej - imbiru.
Mydełko jest tak maleńkie, że starczyło na kilkukrotne umycie rąk. Jak to w przypadku mydeł bywa - są to mydła zasadowe i wysuszają skórę. Nic odkrywczego nie napisałam :D Jednak to co mi się w nim spodobało to kształt, oraz długotrwały aromat jaki pozostawia na dłoniach!
Iskrzący żel pod prysznic wcale nie jest tak mocno "sparkling" :) Pachnie intensywnie, świetnie myje i mocno się pieni. Jest gęsty, ale średnio wydajny. I serio, mam ochotę na inne żele z The Body Shop, choć one do najtańszych nie należą. Kurcze, jak zrobić literaki opis żelu pod prysznic :>?
Żel peelingujący do ciała, czyli mój ulubieniec z całej czwórki. Małe, lecz nieostre drobinki delikatnie oczyszczały moje suche nogi. Po depilacji jak znalazł! Niestety, pojemność 75 ml skończyła się w trybie ekspresowym. Czy wie ktoś z Was czy produkowane są większe pojemności tych scrubów?
No i na koniec masło do ciała. Sztandarowy kosmetyk TBS, który nie wywiera na mnie większego wrażenia, Moim ulubionym było czekoladowe, dopóki mi się nie przejadło :D Poza nim żadne inne nie przypadło mi do gustu ze względu na zapachy. Mimo fajnych właściwości nawilżających, gęstej i treściwej konsystencji nie jestem w stanie nosić tego zapachu na ciele. Po kilku godzinach od posmarowania się aromat imbiru zmienia się w duszącą woń. Eh.. myślałam, że po pomarańczowej wersji ten koszmar zniknie. Niestety tak się nie stało :( Poza tym myślę, że cena dużego opakowania jest ciut przesadzona, bo w tej cenie mogę mieć inne i nieco lepsze masełko.
Coś czuję, że w styczniu nadejdzie taki dzień, w którym poproszę kogoś z Wawy o zakupy w Bath&BodyWorks i TBS, bo specjalnie mi się nie chce zasuwać tyle km :)
Blanka
W Krakowie TBS jest w Douglasie w Galerii Krakowskiej :D Ja mam co do tego zestawu zupełnie inne spostrzeżenia, ten peeling jak dla mnie w ogóle nie powinien nosić takiej nazwy, już lepsze od niego są te Żele Peelingujące z Joanny, natomiast z całej 4 moim ulubieńcem jest właśnie żel pod prysznic - teraz wybrane zapachy są za 12,50! :) Jutro naskrobię jakaś lepsza recenzje na blogu bo mnie zmotywowałaś :D
OdpowiedzUsuńSerio, w Douglasie?! Peeling to taki żel peelingujący, ale akurat mi przypadł do gustu :)
Usuńtak! zaraz przy zapachach męskich :D Zaraz po tym jak zamknęli sklep w Kazimierz to była informacja, że tam będą ich kosmetyki dostępne :)
UsuńA ja wciąż czekam na to moje piernikowe pudełeczko, podobno gdzieś błądziło i się wróciło. Mam jednak nadzieję, że do Nowego Roku przybędzie. strasznie ciekawa jestem jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńZestaw wygląda tak apetycznie, że bym go zjadła :) Jestem zdziwiona, że te masła zaczynają brzydko pachnieć, to słabo, bo cena trochę wysoka...
OdpowiedzUsuńo mateczko, dawno nie widziałam lepiej zapakowanych produktów! strzał w dziesiątkę!!!
OdpowiedzUsuńOstatnio zauważyłam, że kosmetyki tbs można dostać w Douglasie. :)
OdpowiedzUsuńAle niestety nie są to kosmetyki z mojej półki cenowej. :(
ja mam żel z tej serii i po czasie zaczęłam go nienawidzieć! zapach bardzo mnie męczył, ledwo co udało mi się go skończyć. na prawdę bardzo mocna, intensywna woń i chyba trzeba być wielką fanką takich zapachów żeby się podobał przez długi czas :P
OdpowiedzUsuńMyślę że sam zapach może być mega kuszący :)
OdpowiedzUsuńPięknie zapakowana jest ta seria, naprawdę pięknie i smakowicie:) Ja nie jestem wielką fanką TBS, choć ich gęste treściwe masełka mi służą (za to mój facet za każdym razem, gdy mam jakieś orzechowe, mówi że śmierdzę drożdżami). W każdym razie szkoda, że zapach może wydawać się duszący z czasem:/
OdpowiedzUsuńKurczę a ja taka zajarana tym pudełeczkiem byłam że chciałam je sobie sprawić ;D Ale teraz przemyślę to ! :D
OdpowiedzUsuńJEst fantastyczne od opakowania po kosmetyki:D
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. Tbs to moje ulubione kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMi masełko bardzo przydało do gustu. Uwielbiam zapachy imbirowe, więc dla mnie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńW Uk kosmetyki z TSB też nie należą do najtańszych ale można bez problemu je kupić w każdym większym mieście. Osobiście bardzo lubię tą markę i mam już swoją kolekcję ich kosmetyków, która ciąale się powiększa... Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę straszliwie. Mnie sie nie udało wygrać takiego zestawu. Piękna puszka, boskie kosmetyki i aromaty w moim guście. Idę sobie pozazdrościć....
OdpowiedzUsuńCena tych masel jest zdecydowanie za wysoka, ale tez jakos specjalnie za ich konsystencja nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńopakowania mają fajne ;-) nigdy nie używałam ;-)
OdpowiedzUsuńJakbys planowala zakupy daj znac. Chetnie zrobie je dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMnie ta kolekcja nie zadowoliła. Jest w niej zbyt dużo ostrego i duszącego imbiru niż słodyczy pierniczka :(
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że takie cuda istnieją :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie zele z TBS ale kupuje je tylko jak sa za 2funty. Teraz mam jagodowe. Sa bardzo wydajne. Mydel nie uzywam, wole te w plynie. Maslami sie nie smaruje bo mi sie nie chce.
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie mogłam uzywac tego masła do ciała, ze chytrości smaruje nim tylko nogi ale jak dla mnie to tam bardziej pachnie cytryna niz imbirem
OdpowiedzUsuńJa tez nie byłam w stanie używać tego masła z chytrości smaruje nim nogi ale jak dla mnie to tam nie ma nuty imbiru a cytryna.
OdpowiedzUsuńNiepokoją mnie tez dluuuugie składy kosmetyków bardzo prostych.
uwielbiam The Body Shop! Miałam wersję czekoladową ale ta pierniczkowa także wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńja ogólnie uwielbiam masełka z TBS, za to nie przepadam za ich żelami, są strasznie mało wydajne, a przynajmniej te owocowe, z tymi kremowymi jest troszkę lepiej :) co do imbirowej kolekcji to po pierwsze trochę słabo że drugi rok pod rząd TBS na święta daje taką samą kolekcję, szczerze liczyłam na coś nowego :/ w zeszłym roku nabyłam masełko i zużywałam je z chęcią, ale w tym roku już nie chciałam do niego wracać
OdpowiedzUsuńSuper zestawik. Masełko sama bym capnęła :)
OdpowiedzUsuńten zestaw jest przesłodki, widziałam go ale mimo to jakoś nie kupiłam, a teraz żałuje :)
OdpowiedzUsuńTen zapach jest bajkowy! Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńja na razie mogę takie tylko podziwiać ;) muszą nieziemsko pachnieć!
OdpowiedzUsuń