So...? Kiss Me!
Hello!
Nie, nie musisz mnie całować, wystarczy mi, że Myszor to robi :D Kiss me! to kolejne kredki do ust, które zasilają moją nieuchronnie rozrastającą się kolekcję pomadek. Tak jakoś wyszło, że Gosh wypuścił najlepsze jakie miałam i właśnie po nie sięgam najczęściej :)
Lubię je za lekką konsystencję błyszczyku i za krycie pomadki. Jednak największą zaletą tych produktów jest brak zapachu.
Przy szaleństwie zakupowym nabyłam dwa kolorki 05 Irresistible Kiss (czerwień, która nie jest czerwieną) oraz 06 Hot Kiss (pomarańcz), przy czym 05 ma identyczne wykończenie jak Color Boost z Bourjois :)
Czerwień okazała się fuksją i wielkie było moje zdziwienie, gdy oczom mym ukazał się kolor inny niż taki, na który wskazuje opakowanie. Summa summaru źle nie jest, bo ten fiolecik jest całkiem przyjemny :)
05 |
06 |
Trwałość nie haczy o wysoki pułap, no ale cóż. Z moich obserwacji żadne z posiadanych przeze mnie kredek nie dają kilkugodzinnego komfortu noszenia :)
Najbardziej cenię sobie formę opakowania, bo przy nakładaniu nie muszę myśleć o dokładności, bo wiem, że nie wyjadę poza kontur ust.
Daję sobie szlaban na zakup jakichkolwiek mazideł do ust. Mam ponad 110 kosmetyków nadających kolor ustom i obawiam się o swoje zdrowie psychiczne. Aby udowodnić sobie, że ze mną jednak jest wszystko w porządku przez najbliższe kilka miesięcy postaram się nie kupić nic, co miałby za zadanie pokolorować moje wargi :D
Jutro z rana wyjeżdżam na święta i przez najbliższy tydzień stacjonować będę w Kielcach. Jeśli ktoś jest chętny na jakąś kawę to dajcie znać :)
Blanka
Znowu jak to ja wybrałabym pomarańczowy, choć ta różowa pseudo czerwień też fajna :)
OdpowiedzUsuńUuu., kolekcję to Ty masz niczego sobie !! :P
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;) Nie miałam jeszcze takich kredek ;)
Podoba mi się "oszukana czerwień", ale ja się wkurzyłam na taką formę pomadek, jak mi kuzynka wysunęła jedną na dość mocno, żeby zobaczyć ile jest jej w środku, a ta się cholera złamała przy naprawdę delikatnym dotknięciu palcem. Także mam wnerw i już nie kupię nigdy. Poza tym, nie zadowalają mnie szczególnie. Wolę inne produkty.
OdpowiedzUsuńJa mam dwie szminki...;) przy Twoich 110 moge sie schowac:P
OdpowiedzUsuńOba ładne, a gdzie je można kupić?
OdpowiedzUsuńNie mam póki co żadnej pomadki w kredce :D jakoś mam dystans do tych mazideł heheh :D
OdpowiedzUsuńWesołych ! :D
05 dla mnie zapewne też byłoby satysfakcjonujące. Lubię takie formy pomadek. Jednak do Gosh nie mam zbytniego dostępu
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie ! :D Pierwszy kolorek mnie zauroczył ! :D
OdpowiedzUsuńja uwielbiam kredki z bourjois. ja mam produktow do nadawania koloru ustom moze 30 ale tez nie chce juz kupowac... no moze poza 3 ktore mam na wish liscie heeh
OdpowiedzUsuńO matko 110 az? Jestem pod wrazeniem ;D gdzie Ty to wszystko miescisz ;D
OdpowiedzUsuńczerwony, ktory jest fuksją bardziej mi sie podoba ;)
Piękne kredeczki :)) Muszę wrócić do tej marki i pokupować kilka rzeczy, gdyż są świetni :))
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od bordo, brązów i czerwieni. Już nie wiem ile odcieni tego samego koloru można mieć:D
OdpowiedzUsuń06 zdecydowanie w moim guscie :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają na ustach ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wytrwalosc w postanowieniu :) wesolych i spokojnych swiat zycze :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się przentują :)
OdpowiedzUsuńNie używam szminek w kredce, ponieważ każda wysusza moje usta. :(
OdpowiedzUsuńTa różowa jest obłędna! :D
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać kosmetyki GOSH ?
OdpowiedzUsuńSporo tych mazideł masz :)
OdpowiedzUsuń