Po raz pierwszy na blogu - tattoo

Hello!

Kiedyś chodziła mi po głowie myśl, aby napisać tekst o tatuowaniu się. Później stwierdziłam, że nie ma to sensu, a teraz znów chcę się z Wami podzielić moimi przemyśleniami na temat dziar.

Mój tatuaż zrobiłam sobie jeszcze przed maturą, czyli jakieś 6 lat temu. Jarałam się wtedy muzyką Oi! i motyw, który powstał na moim ciele nawiązuje do okładki płyty TheAnalogs. 


Bałam się, że podczas dziarania coś mi stanie, że wzór będzie nie taki, że coś tam.. 5000 obaw na minutę. Po 2 h wyszłam szczęśliwa i "oznakowana".

Mimo, że od tego momentu minęło wiele lat, to nie żałuję nic, a nic. Jestem osobą, którą kręcą wszystkie anomalie i nie lubię wyglądać jak reszta, choć wszystko robię z umiarem :P

Później miałam kolejne wizje nowych tatuaży, jednak serduszko zostało tym jedynym i jak na razie nie planuję się upiększać. Choć kusi mnie coś na karku... Eh! 

Czy bolało? Nie. Tattoo mam w takim miejscu, że wbijanie igły przypomniało mocniejsze drapanko, niż chamskie kłucie. Niemniej jednak najechanie na kość boli. Każdy z nas ma inny próg bólu - ja należę do osób wrażliwych, a mimo tego przeżyłam :)

Poza tatuowaniem się miałam fazę na piercing. Przekułam język i pępek. Z tej pierwszej części ciała kolczyk usunęłam po roku, gdyż stal chirurgiczna zbyt mocno niszczyła mi zęby. Z pępka usunęłam jeszcze wcześniej, gdyż mój organizm ciągle walczył z obcym ciałem i rana po przekłuciu nie chciała się goić. Po jakichś 3 - 4 miesiącach doszło do rozerwania skóry i po dziś dzień świecę blizną na środku brzucha :D


Nigdy nie pokazywałam Wam mojego motywu, bo jakoś nie było ku temu okazji. W sumie mało kto z moich znajomych go widział, bo tatuaż umiejscowiony jest w lewej części pobrzusza. Nigdy nie chciałam wydziarać bardzo widocznej części ciała ze względu na pracę ect. 

Przepraszam Was za jakość zdjęcia, ale robiłam go starym aparatem...  To co ma być widoczne zostało uchwycone :D


Blanka


Komentarze

  1. Klasyk :) mnie ostatnio biora kolorowe tatuaze choc nigdy wczesniej mi sie nie podobaly. O zrobieniu tatuazu mysle od ladnych paru lat ale ciagle nie wiem co i nie wiem gdzie wiec sie wstrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. O zgrozo, mówię tu o kolczyku w pępku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolczyk w języku mnie przeraża jakoś! Nie wiem jak z tym jeść.\
    pozdrawiam www.styllowy.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się marzy tatuaż, ale niestety mimo że skończyłam 18 lat, mieszkam i jestem na utrzymaniu rodziców, a mama to by mnie chyba wydziedziczyła jakbym go sobie zrobiła ;p
    muszę jeszcze poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tatuaż chciałam ale zrezygnowałam. Kolczyk w pępku nosiłam dobre kilka lat rana zagoiła się w bardzo szybkim czasie i mocno go lubiłam. Niestety podczas ciąży lekarz kazał mi go zdjąć w sumie nie wiem czemu to zrobiłam, na dzień dzisiejszy nie mam już tam kolczyka bo zarosła dziurka :P A co do języka to miałam taką fazę w liceum ale chyba strach i przerażenie zadecydowało za mnie...

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie sytuacja z kolczykiem w pepku zakończyła się tak samo ;-)
    A co do tatuaży - ja mam 3 , jednak w planach mam jeszcze 3 !
    Jednak 3 nie duże tatuaże w miejscach - jak to nazywam - kontrolowanych-czyli jeśli chce bedą widoczne ,a jesli nie to bedą zasłonięte ubraniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też kiedyś miałam ''fazę'' na tatuaż, ale w końcu mi przeszło i ostatecznie nie żałuję tej decyzji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam dwa tatuaże. Jeden na stopie, drugi na plecach, na dole małą chińską literkę, na stopie winorośl. Nie żałuję ani jednego ani drugiego. Na plecach nie bolało mnie nic a nic, natomiast na stopie ból był niesamowity, a stopa latała jak szalona ;). Mam ochotę na trzeci na obojczyku jakśs napis ale moja praca nie pozwala mi, bym miała tatuaż w tak widocznym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam parę tatuaży. Dwie godziny dziarania do zniesienia są, gorzej wytrzymać powyżej 7 godzin :/. Najważniejsze by nie żałować że zrobiło się tatuaż. Co do kolczyków z tym jest łatwiej. Zawsze można wyjąć i nie ma :) Co do pępka też miałam i wyrwałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to na pewno. Wydziarałabym sobie coś na kostce, ale chyba musieliby mi to robić pod narkozą ;D

      Usuń
  10. Ja jeżeli zdam maturę obiecałam sobie, że wydziaram sobie jakiś malutki tautażyk na pamiątkę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi tatuaże nigdy nie podobały się. Piercing owszem, ale tatuaże jakoś źle kojarzą mi się. Chyba, że takie miniaturowe, które mamy tylko dla siebie w jakichś zakrytych miejscach. Nie znoszę natomiast tatuaży na kostkach, na dole pleców.

    OdpowiedzUsuń
  12. uszy jak i pępek przebijałam sobie sama;) nad tatuażem kiedyś myślałam, teraz mi się odwidziało ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam dwa tatuaze jeden na lydce, zajal on dobre 6h drugi cover na plecach tez w miare duzy. Zdecydowanie wolle kolorowe tatuaze. Nie zaluje zadnego chociaz wiem, ze teraz bylyby ona jeszcze lepsze. Mysle o trzecim na stopie ale to moze kiedys.
    W jezyku mialam kolczyk rok.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie też chwilami nachodzi na tatuaż, ale póki co się wstrzymuję... a kolczyk mam w pępku i 10 w uszach, ale noszę 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałam mieć kiedyś dziarę, ale bałam się i do teraz boję, że na starość będę źle z nią wyglądać

    OdpowiedzUsuń
  16. ja jak na razie mam 3 tatuaże, ale mam nadzieję że kolekcja się powiększy - i to o coś większego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ileż to razy miałam ochotę na tatuaż, ale niestety nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Również myślę o tatuażu,ale chcę coś co będzie dla mnie wiele znaczyć : )
    Hahaha, kiedyś przebiłam sobie ucho. Chciałam mieć bardzo na chrząstce u góry, ale bałam się przebić, więc zrobiłam to na mięsku.
    Któregoś razu podczas grania w rugby straciłam kolczyka wraz z... kawałkiem mięsa : D do teraz mam śmieszną bliznę ( na początku wyglądało to tak, jakby ucho miało usta i prosiło o jedzenie xD)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też jakiś czas temu zrobiłam tatuaż. Kusiło mnie, mam kota i biedronki, pokazywałam na blogu :D
    Wiem, że może dla niektórych jest dziwny, ale jest taki "mój". Chwilami bolało, najbardziej poprawki - czerwony tusz. ale jestem zadowolona. Kiedyś miałam fazę na kolczyk w nosie, po 2 dniach zaczął mi..wrastać w nos! faceci w studiu tatoo, którzy mi przekłuwali nos (matko, jak to bolało, ile krwi leciało z nosa!) nie dowierzali. Wyjęli mi kolczyk, który zapadał się w nos i miałam przyjść na poprawkę za jakiś czas i wówczas miałam dostać plastikowy kolczyk. Zrezygnowałam. Ból rozrywanego nosa, a potem ból przy każdym poruszeniu kolczyka doprowadzał mnie do złości ;). Została mi jedynie malusieńka kropeczka na nosie, prawie niezauważalna. Ale przynajmniej spróbowałam :). Fajnie się choć trochę wyróżniać z tłumu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolczyk w nosie akurat mi się nie podoba, bo mam wrażenie, że to duzy pryszcz :P

      Usuń
  20. Moje myśli od pewnego czasu chodzą wokół tatuażu ale narazie jeszcze wiem ze to nie ten czas

    OdpowiedzUsuń
  21. eh mój tatuaż na stopie bolał bardzo... pomimo tego i tak chce mieć kolejny, jeszcze myślę nad wzorem, wiem jedynie że ma być to pół rękawu cyzli od łokcia w górę i ma być bardzo kolorowy, pastelowy- takie bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolczyki, tatuaże to coś bliskiego memu sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. wow Analogsi...no proszę jakich rzeczy można się dowiedzieć...Ostatnio byłam na ich koncercie...i pomimo iż jestem starsza od Ciebie nie "wyrosłam" z nich, tylko inaczej odbieram. Co do tattoo to mam 2 na stopie zrobiony gdy miałam 16 lat czyli15 lat temu, a ból pamiętam do dziś i na podbrzuszu po obu stronach... kolczyki tez były :)na górnej wardze... pamiętam jak jeszcze mieszkałam w Londynie i gościu w metrze zapytał dlaczego taka ładna dziewczyna jak ja nosi takie gówno na twarzy?!...no i oczywiście tunele 8mm. Ze wszystkiego jestem dumna i niczego bym nie zmieniła...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam kolczyk w języku już od 6 lat, W pępku też miałam, ale wyjęłam. Jeśli chodzi o tatuaże to mam jeden na ręku, ale już planuję kolejne (co najmniej cztery!):-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha, kurcze. Nie wiedziałam, że mam tyle wydziaranych czytelniczek xD

      Usuń
  25. Też chciałam zrobić, ale jakoś mi już przeszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio niemal ciągle chodzi mi po głowie tatuaż... chciałabym coś na żebrach, ale wizja bólu mnie trochę przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  27. Caly czas sie biej zm yslami o tatoo - boje sie ze mi sie znudzi.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja zbieram bo jak już pójdę to sobie zrobię spektakularnego Dalego na boku lub na plechach ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. też mam dziarę-kolorowego motyla w cierniach ;) na prawym ramieniu

    OdpowiedzUsuń
  30. Zrobisz jeden chcesz drugi zrobisz drugi chcesz trzeci :) sama mam dwa , z czego jeden wlasnie na karku ;),buziaki

    OdpowiedzUsuń
  31. To ja mam zarówno tatuaż jak i percing.

    Tatuaż między łopatkami mój własny projekt kolorowy zrobiłam po 18-stych urodzinach tuż przed maturą.

    Pierwszy kolczyk w pępku zrobiłam troszkę wcześniej 16-17 lat miałam? Wciąż go nosze z przyzwyczajenia, poza tym kocham czarny tytan :) Kolczyk goił się parę miesięcy, ale ostatecznie był zagojony po roku.

    Kolczyk w języku zrobiłam z pół roku temu i oczywiście gości w nim czarny tytan. Goił się dobrze, spuchł bo dużo w pracy gadałam i sepleniłam. Kolczyk nie obija się o zęby chyba, że się nim o nie stuka więc problemów ze szkliwem nie mam.

    Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nałogowo stukałam o zęby, bo lubiłam ten dzwięk :D

      Usuń
  32. Mi się strasznie podobają tatuaże na nadgarstku.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kocham tatuaże :D Sama mam dwa - kwiatuszek na karku i sentencja na lewym obojczyku. Ciągle mam ochotę na więcej :) Jako że mieszkam w Stanach, tatuaże są akceptowane w praktycznie każdej pracy, np. ślubu udzielała mi wydziarana pani urzędnik :D Dodam jeszcze, że komentarze "jak będziesz wyglądała w wieku 60 lat" itp nie robią na mnie wrażenia, bo kiedy widzę wytatuowaną babcię czy dziadka na ulicy, zastanawiam się, jakie musiał mieć szalone i ciekawe życie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja mam na szyi klucz wiolinowy i nutkę. Poluję już na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Też miałam faze na tatuowanie się i inne rzeczy :) Obecnie mam dwa tatuaże (na brzuchu i łopatce), Również przekuwałam pępek, ale kolczykiem nie cieszyłam się długo, gdyż ranka wcale nie chciała się goić, musiałam wyciągnąć. Tuż przed maturami przekułam nos :) kolczyka mam do dziś i puki co mam zamiar potrzymać go jeszcze chwileczkę.

    OdpowiedzUsuń
  36. a ja sobie zrbiłam taki prezent na 18-stke i wtedy zrobiłam swój pierwszy tatuaż, jak na razie nie żałuje i chce mieć kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurcze ja mam również dziarę ale na kręgosłupie no i niestety to był ból masakryczny :) Ale teraz chciałabym ją jakoś poprawić u profesjonalisty :)

    OdpowiedzUsuń
  38. podoba mi się kolczyk w pępku i w języku, ale boję się zrobić :c
    na razie mam smiley'a :)))

    OdpowiedzUsuń
  39. Trochę "zabolał" mnie fragment o rozerwanej skórze, chyba mam zbyt bujną wyobraźnię :D

    Kiedyś bardziej się tym tematem jarałam. Przed podziurawieniem zawsze blokował mnie strach przed ewentualnymi komplikacjami z gojeniem, albo błędem w wykonaniu (chociażby przez trafienie na nerw przy przebijaniu). Z perspektywy czasu widzę, że to dobrze, że nie zdecydowałam się na ozdabianie swojego ciała, to chyba był po prostu taki wybryk okresu dojrzewania :). Ale do tej pory strasznie podobają mi się kolczyki w dolnej wardze :D Jeśli miałabym się zdecydować na tatuaż, to pewnie na jakiś mały, symboliczny wypierdek na wewnętrznej stronie nadgarstka :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja po 18. urodzinach mam zamiar wytatuować sobie diament za uchem :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja się wybieram na tatuaż i chyba w tym tygodniu pojadę się umówić :D Ładne to Twoje serducho :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Twój tatuaż jest obrzydliwy,nie wiem jak można tak oszpecić ciało.

    OdpowiedzUsuń
  43. Tatuaż chodzi mi po głowie od kilku lat, ale jeszcze jakoś do tego nie doszłam.

    OdpowiedzUsuń
  44. przepraszam, że nie w temacie - ale chcę Cię poinformować iż zapraszam - nominowałam Cię do Liebster Blog Award

    OdpowiedzUsuń
  45. ja właśnie jestem na etapie tatuażu. tj. najpierw długo planowałam, czekałam kilka lat, żeby nie żałować. w styczniu idę robić swój pierwszy tatuaż, trochę się boję, ale mam nadzieję, że będzie taki, jak chcę!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja bardzo chce tatuaż, ale boje się, że za kilka lat nie będzie mi się już tak bardzo podobał.

    OdpowiedzUsuń
  47. Od kilku lat marzę o tatuażu. Chciałam odczekać, żeby wiedzieć czy mi się nie odechce. Teraz już wiem, że nie i niedługo idę zrobić. Będzie to coś małego i symbolicznego o dużym znaczeniu i sensie ukrytym.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty