Błotko z Jordanii

Hello!

Dawno, dawno temu w Organique panowała promocja na błoto z Morza Martwego. Jako, że kiedyś miałam takowe z BingoSpa i bardzo dobrze się u mnie spisywało, więc postanowiłam zakupić kolejne opakowanie.

Na każdym kroku podkreślać będę, że uwielbiam tę firmę i dość spora część moich kosmetyków pochodzi właśnie z tej manufaktury. Co prawda błotko jest importowane, ale widniej na nim szyld Organique. Przynajmniej mam pewność pochodzenia kosmetyku :)

Opakowanie jest standardowe i bardzo podoba mi się prostota design'u. Im większy minimalizm, tym bardziej zachęca mnie do zakupu. W ogóle ostatnio mam fazę na prostotę i skromność. Chyba zaczynam się starzeć, bo nie kręci mnie barokowy przepych.



Mimo tego, co zaleca producent,  ja w dalszym ciągu stosuję go jako maseczkę oczyszczająco - rozjaśniającą i w tej roli sprawdza się idealnie. Twarz jest oczyszczona, wygładzona i wygląda po prostu ślicznie. Taki pełen detoks dodatkowo ujędrniający cerę. Dobry i naturalny lifting przed większym wyjściem.



Kosmetyk nie pachnie gliną jak ten z BingoSpa, nie wydziela się również z niego solanka. Ciężka i zwarta konsystencja, którą bardzo fajnie się rozprowadza :)




Błotko dedykowane jest dla osób z problemami skórnymi i jestem tego samego zdania, gdyż dla wrażliwej cery mogłoby być za silne. Poza tym duże stężenie chlorku sodu może wywołać pieczenie, więc polecam nakładać nieuszkodzoną skórę, gdyż może piec.

Poza tym w składzie naturalnie występujące związki chemiczne, które mają dobry wpływ na nasz organizm.

Zastanawiam się nad zakupem całego wiaderka i rolki foli spożywczej. Sesesese :D
Blanka

Komentarze

  1. Już widzę minę mojego męża jak bym się cała tym błotkiem wysmarowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
  3. mam czyste, 100%-owe błoto w postaci sypkiej i trzeba je rozrabiać, więc już mi się mniej chce :/ ale muszę się zmobilizować w końcu, bo jak stosowałam to było całkiem dobrze :)
    a tu ciekawa opcja i mam coraz większą ochotę na romans z Organique ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój romans trwa i obecnie przechodzi najgłębszą fazę :D

      Usuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tym produkcie, ale lubię Organique:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze , bardzo bym chciała wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypróbuję w najbliższym czasie. Kończę własnie glinkę gdzie był dodatek błota z morza martwego i choć twarz była po użyciu zaczerwieniona uważam, że działała cudownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj też pojawiają się zaczerwienienia, które po chwili znikają.

      Usuń
  7. Normalnie co wejdę i przeczytam o oranique to chcę mieć!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj zaczynam mieć chęć na błotko :) jak wreszcie trafię do organique to chyba wykupię im pół sklepu :P

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie niestety podrażnia to błotko stosowane na całą twarz na kilkanaście minut (mam cerę z zaskórnikami ale też naczynkową, wrażliwą:/) więc używam go inaczej: albo "wmieszuję" je do maseczek z glinki albo nakładam solo ale dosłownie na minutkę-dwie i mimo że wtedy też szczypie to buzia po zmyciu nie jest zaczerwieniona ani inaczej podrażniona, tylko właśnie jakby rozjaśniona i mięciutka;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale z tego, co słyszę, to mają świetne produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam od nich kilkanaście produktów i wszystkie pokochałam :)

      Usuń
  11. OJ chciałabym takie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale tak cała w błotku i do tego w folii po prostu sexi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja chce sobie sloik suchego blota z blue nature kupic. Ale to jak kasy wiecej bedzie bo niesbedne mi nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie podoba mi się opakowanie, takie proste i kojarzące się z dawnymi czasami

    http://hurija-i-jej-swiat.blogspot.be/

    OdpowiedzUsuń
  15. kup wiadro, wlej do wanny i wskocz do niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. no i mi się teraz takie błotko zamarzyło, a do tanich nie należy raczej (wnioskując po firmie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie maski ;) Niedawno nakładałam na całe ciało czekoladę- świetnie się czułam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam takie błotko, tyle że w proszku i brakowało mi niestety chęci do nakładania go na całe ciało
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty