Sekrety Prowansji



                                     

Hello!


Podczas jakiejś promocji dopadłam dwie odżywki ze względnie nowej linii Garniera. Moje siostry miały wersję morelową i twierdziły, że jest w miarę ok, więc postanowiłam sprawdzić to na swoich włosach. Co prawda nie mam morelowej, bo została wykupiona, ale za to ostały się "olejek eteryczny rozmarynu i liść oliwny" oraz "olejek eteryczny z lawendy i róża z regionu Grasse". Ich cena również zachęciła, bo jakieś 5,90 zł/sztuka.

Wypróbowałam i z jednej jestem bardziej zadowolona, a z drugiej mniej. Tą gorszą okazała się wersja lawendowa i po jej użyciu byłam dosyć sceptycznie nastawiona do rozmarynowej. Niemniej jednak chciałam je zużyć, gdyż ostatnio mam fazę na szybkie zużywanie i staram się nie otwierać nowych produktów.

Zacznę od odżywki "olejek eteryczny rozmarynu i liść oliwny". Jak na tę półkę cenową nie jestem w stanie nic złego powiedzieć o jej działaniu i składzie. Nie jest to oczywiście nie wiadomo co, ale w końcu trafiłam na coś, co nie obciąża mi włosów i sprawia, że nie zamieniają się w wielką kupę puchu. Kłaczurki są nawilżone aż po same końce, a podczas rozczesywania nie stawiają oporu. Dodatkowo olej z liści oliwnych ma własności antyseptyczne, więc nie swędzi mnie skalp.

Myślę, że z czystym sumieniem mogę Wam polecić tę odżywkę w której nie ma silikonów, a mimo tego włosy zachowują się tak, jakby cały skład był nimi wysadzony :D

Jedyny minus to wydajność. Przy moich długich włosach starcza raptem na kilka użyć. Płakać nie będę, bo 6 zeta to nie majątek i myślę, że za jakiś czas na pewno do niej powrócę.




Z kolei "olejek eteryczny z lawendy i róża z regionu Grasse" to odżywka, która według mnie nie robi nic i na dodatek jej zapach nie należy do moich ulubionych. Połączenie lawendy z różą ewidentnie odzwierciedla aromat kościelnej babci, która wyciągnęła płaszcz z szafy gdzie zamieszony był lawendowy woreczek na mole, a przed samym wyjściem skropiła się różanymi perfumami. Zupełnie nie moje klimaty... :)

Ani nie nawilża, ani nie wygładza, blasku też nie nadaje. Taki nierobek :D Poza tym mam wrażenie, że jest rzadsza niż jej poprzedniczka i spływa z włosów, przez co jest bardzo niewydajna. Tej wersji na pewno nie kupię ponownie, bo nie potrzebuję bubli :)




Jak tylko trafię na kolejną promocję zaopatrzę się w "Morela z Rousillon i olejek migdałowy". Wiecie może czy ta seria jest dostępna w Rossmannie?

Jakie drogeryjne odżywki do włosów polecacie? Najlepiej z silikonami, bo zaczyna się robić zimno i moje włosy nie ogarniają tego tematu.
Blanka

Komentarze

  1. Hmmm u siebie w Rossmannie w Świebodzinie nie widziałam jej jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam ci odżywkę Loreal Elseve przeciw łamaniu się włosów. Zawsze do niej wracam, gdy już zmęczy mnie testowanie nowości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście polecam Pilomax moje włosy ją pokochały i dawno nie zmieniałam tej odżywki na inna. Zapachu lawendy nie cierpię więc ta druga też by mi pod pasowała. Twoje włosy są super- zazdroszczę tej długości i gęstości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam morelę, ale mi jakoś nic nie urwało...

    OdpowiedzUsuń
  5. mam lawende i morele i bardzo lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba tą morelę w Kauflandzie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja odżywki używam rzadko, wolę maski do włosów ;)
    Mam ochotę wypróbować Kallosa ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No chyba sięgnę po tą zieloną, bo przydałaby mi się jakaś odżywka, a nie tylko same maski i maski ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. pewnie "morelowa" będzie jeszcze lepsza

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam je w drogeriach ale jeszcze nie miałam okazji spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. czyli jedna spoko, a druga nic specjalnego... hmm, ja niestety jestem uczulona na garniera i bałabym się wypróbować odżywkę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju, jeju... ja na większość szamponów jestem uczulona, ale odzywki na szczęście nie :)

      Usuń
  12. U mnie w Rossmanie ich nie ma ;< i czemuuu...
    Zapraszam na nowy post http://red-and-black-life-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam w Rossmannie tą serię. A moja mama obkupiła się w te odżywki gdy w Biedronce była promocja :D Ta zielona mi nie podpasowała, morelowa jest moim zdaniem najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też się czaję na morelową, bo młode zachwalały :)

      Usuń
  14. Chciałam wziąć ostatnio jedna z nich, ale ostatecznie wzięłam Fructisa

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie odżywki wystarczają na bardzo długi czas bo mam średniej długości włosy a do tego jeszcze strasznie mi się przerzedziły :/

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę ich poszukać w rosmanie w sensie - tej z rozmarynem i morelowej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja na razie nie znalazlam zadnej WOWn odzywki, dalej szukam teraz uzywam 3minutes miracle z ausie

    OdpowiedzUsuń
  18. Kupie sobie tę rozmarynowa w takim razie. Ostatnio kupilam miodowo cytrynowa joannę bs, którą polecalas i u mnie też się sprawdza:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam tą z rozmarynem i lubię ją :) Jak potrzyma się ją na włosach nawet tylko 10 min to włosy są boskie i faktycznie wyglądają jakby nałożyło się na nie tonę silikonów :) I muszę Ci przyznać rację, że jest mało wydajna. Należę do osób które dość oszczędnie stosują odzywki/maski (zwykle starczają mi one na prawie rok), a tą mimo iż kupiłam całkiem niedawno już prawie skończyłam. Lubię ja też za to, że niweluje zapach Amli Dabur której zapach na dłuższą metę jest dość męczący. Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakiś czas temu była promocja w Realu, że te szampony i odżywki były za 3,99. Narobiłam zapasów, jak na dwa lata. I właśnie nie wiem, dlaczego wzięłam lawendowy, skoro kompletnie mi się ten zapach nie podobał. Dopadł mnie chyba jakiś szok wtedy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam wersję morelową ;) Ale opis tej lawendowej świetny dałaś - od razu wiem, że totalnie nie moje klimaty :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mam rozumieć, że tak samo ja ja nie lubisz tego zapachu :)?

      Usuń
  22. w takim razie będę musiała wypróbować tę z rozmarynem :) od siebie mogę polecić garnier oleo repair :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadzam się z Tobą odnośnie odżywki lawendowej. Chociaż zapach mi się podoba (lepszy odzywki niż szamponu), to z włosami nie robi nic. Mam też wersję morelową, która po dwóch użyciach skradła mi serce, ale zobaczymy, jak będzie przy dłuższym stosowaniu.

    W moich Rossmannach są te szampony i odżywki, nawet teraz w promocji:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety moje włosy dość szybko się przetłuszczają,więc poszukam wersji do tego właśnie typu :) Od 10 października odżywki Garniera mają być w biedronce,ale nie wiem czy dokładnie te :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba się skuszę na jakąś z tych odżywek Garniera, może nie koniecznie na którąś z tych, ale mam zamiar kupić tą z avocado

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzadko stosuję odżywki, jakoś nie mam czasu ich trzymać na głowie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam właśnie tylko tą wersję z morelą i jestem z niej całkowicie zadowolona. Byłam dziś w Rossmannie i wydaje mi się, że ją widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aż zastanowie się na tą pierwszą.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam szampon z rozmarynem i jakoś nie mam zdania...chyba nic złego mi z włosami nie robi, ale szału też nie ma. :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cena dobra jak za tę odżywkę, ale ja mam tyle produktów do włosów, że nie mam gdzie już tego trzymać, wypada w końcu coś zużyć do końca, a nie ciągle kupować :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam tę serię z Garniera, te produkty mają cudne zapachy <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeszcze nie miałam tych odżywek miałam tylko odżywkę z awokado i masłem karite która spuszyła mi włosy bardzo, narazie nie planuje zakupu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty