O oświadczynach, moim byłym i jego książce
Hello!
Na wczorajszych Targach Książki swoje nowe dzieło promował Kominek. Po przeczytaniu "Blogera" czułam wielki niedosyt i na "Blog, pisz, kreuj, zarabiaj" paliłam się jak szczerbaty na suchary. Wiedziałam, że muszę ją mieć, a im wcześniej tym lepiej.
Tłumy ludzi na targach, a ja z Zosią sfrustrowane latałyśmy między stoiskami wystawców, ponieważ Zielona Sowa była za słabo widoczna. Po dotarciu do celu moim oczom ukazał się bóg. Bóg blogerów, a przynajmniej ja tak o nim sądzę. Tomek poświęcił nam chwilkę czasu. Podczas tej rozmowy zdążyłam mu się oświadczyć. Niestety, jego żoną zostać nie mogłam... Zostałam więc eks i to bez pokazywania cycków. Źle nie jest i nawet taka pozycja odpowiada mi bardziej. Poniżej dowód miłości, żeby nie było, że Wam walę ściemę.
Btw. zawsze, ale to zawsze żyłam w przekonaniu, że Tomczyk to inteligentny cham. Fail. Tomasz to mega zabawny człowiek, który podchodzi do siebie z dystansem i po pół godzinnej konwersacji zdążyłam się do niego przekonać i prawie zakochać.
Do rzeczy, bo za dużo gadam, a pewno chcielibyście dowiedzieć się małe co nieco o książce, którą polecam wszystkim, bo jest to kompendium wiedzy potrzebne do zrozumienia istoty blogowania. Jeśli ktoś nie czytał "Blogera", to nic straconego. W "Pisz, kreuj, zarabiaj" całość jest spójniejsza, bardziej kompetentna. Łykałam treść z prędkością światła.
Każdy rozdział jest czymś osobnym, jednak czytając całość dostrzega się spójności między poszczególnymi partiami. Świetnie przestawione case'y poparte dowodami w postaci cytowań. Ciągła dynamika i łatwy język są tymi wyznacznikami, które sprawiają, że mam wrażenie siedzenia na wykładzie u ulubionego profesora.
Skondensowana esencja blogerskiego świata przelana na papier. Praktyczne porady, które każdy z nas powinien cytować o północy, a owa książka powinna stać się biblią niezależnie od kreowanych przez nas treści.
Z cyklu durne miny. I nie, nie reklamuję torebki.
Poza tym nie radzę załazić mi za skórę, bo wylądujecie w następnej książce. Mój case został opisany w dziele Tomczyka. Dla mnie miłe zaskoczenie, gdyż byłam pewna, że po mojej ostatniej wymianie wiadomości wszystko poszło do kosza. Zdziwienie, bo sprawa ujrzała światło dzienne i ba, nawet była wykorzystywana na prezentacjach.
Mam nadzieję, że Kominek mi wybaczy, iż wrzucam kawałek tekstu, ale robię to w ramach prawa cytatu :D.
Blanka
Bardzo fajne doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę po tą książkę bo fajnie się prezentuje :)
Też miałam o nim takie wrażenie (że to inteligentny cham).
Ale jak widać pozory mylą :D
i to bardzo :)
UsuńJesteśmy znajomymi Kominka :) Nieźle :P
OdpowiedzUsuńJa jestem jego eks :D
UsuńŻałuje ze swojej książki tez nie dalam do podpisania :) Tak czułam, że Kominek ściemnia bo to miły gość :)
OdpowiedzUsuńByłaś na targach!? OOO!
Usuńno no no :) coś o Kominku już mi się obiło o uszy kiedyś :)
OdpowiedzUsuńmoże poszukam sobie książkę i poczytam :)
Polecam obie.
UsuńCzy tylko ja nie wiem, kto to taki?
OdpowiedzUsuńAgata. Ty tak na poważnie?
UsuńNo :> Kto zacz?
UsuńNiecierpek nie przejmuj się, ja tylko wiem, że to bloger (dowiedziałam się dzięki em), ale na tym moja wiedza się kończy:P
UsuńA co w tym takiego dziwnego? :)
UsuńPrzystojniak ;)
OdpowiedzUsuńJest fejm z Kominkiem ! ;D O ja cie ja cie zazdraszczam
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę ...
OdpowiedzUsuńHeheh zazdroszczę tego spotkania :D i przyznam, że ta książka całkiem mnie kusi ;D
OdpowiedzUsuńMuszę mieć tę książkę ! Zazdroszczę interesującego spotkania :)
OdpowiedzUsuńNie mam ostatnio czasu na czytanie książek ale jak wreszcie napiszę mature i zdam egzamin zawodowy napewno przeczytam obie książki autorstwa Kominka, ponieważ wydają się niezwykle ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania z Kominkiem. Książkę kupię oczywiście:-).
OdpowiedzUsuńAle Ci się pofarciło! :D
OdpowiedzUsuńNo ciekawa jestem tej książki :)
OdpowiedzUsuńKominek to arogancja w szlachetnym wydaniu. Podziwiam, podczytuje i ksiazke tez chetnie wciagne ;)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie a i cytacik kurcze książka nawet całkiem nieźle się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńA ja nie rozumiem jarania się tym facetem.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mnie do odbioru w Empiku. Potrzebuję jej do pracy magisterskiej, podobnie jak starej wersji na pewno
OdpowiedzUsuńPotrzebuję wersję drukowaną, nie ma szans żebym przeczytała na kompie :/
UsuńŻałuję że mnie tam nie było;) Fajny ten Twój były mąż ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę że poznałaś Kominka :)
OdpowiedzUsuńJak Ci zazdroszczę tego przystojniaka! Takiemu komuś i ja bym się pewnie oświadczyła! (bez pokazywania cycków :p). :D Zaintrygowałaś mnie tą książką, kcę ją już teraz. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post ;) obserwuje i czekam na więcej ;))
OdpowiedzUsuńKominek to legenda wsrod blogerow i w sumie chetnie poczytalabym ta ksiazke, nie wiem moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńNie przesadzamy aby z tą legendą? Owszem nie wypada nie znać, ale jak słyszę Kominek, to raczej widzę celebrytę niż blogera. Nie wiem może, źle go oceniam ale jego teksty też do powalających nie należały i nie należą.
Usuńoooo jakaś interesująca książka! Chętnie poszukam i zaglądnę co tam Ciekawego jest napisane :)
OdpowiedzUsuń