Tak dłużej być nie może
Od 3 dni na FB rozpętało się piekło, gdyż wyraziłam niepochlebne zdanie na temat spotkań sponsorowanych. Tak, owszem. Jeździłam na takie spotkania, czego wcale nie neguję. W tamtym roku byłam we Wrocławiu, w Krakowie (współorganizowałam) i w Warszawie. Do stolicy chciałam jechać na zakupy, ale Ancyk poinformował mnie o spotkaniu, które miało miejsce. Zapytałam dziewczyn czy mogę dołączyć i od razu zaznaczyłam, że nie chcę żadnych prezentów (prośba została spełniona). Oczywiście Ancyk proponowała mi nocleg, a nie tak jak pisała w komentarzach, że miałam być tylko godzinę...
Dodam, że nie zostałam na noc i wracałam o 18 pociągiem. Był to listopad 2012r.
W marcu 2013r. poszłam na spotkanie do Krakowa. Tam mieszkałam, więc wszystkie dziewczyny były moimi koleżankami, a spotkanie było robione z wielkim rozmachem, ale bez ogromnej liczby prezentów, za to w bardzo miłej atmosferze. Tak się składa, że był to ostatni dzień mojego mieszkania w mieście Kraka i na meeting przyszłam z tobołami.
Wróciłam na Śląsk i w kwietniu zostało zorganizowane spotkanie w Gliwicach. Napisałam organizatorce, że z miłą chęcią przyjadę, ale za bardzo nie chcę, aby było sponsorowane.
Wcześniej jednak miałam zaplanowany wyjazd do Sącza, gdzie bardzo chciałam jechać ze względu na sądeckie dziewczyny, które uwielbiam.
Owszem, tam było dużo prezentów i jakieś 3/4 rozdałam koleżankom. Nikt nie narzekał, że jestem, a wręcz przeciwnie.
Katowice, miejsce mojego ostatniego spotkania. Moje województwo, moje ukochane śląskie miasto. Po tym "evencie" zdecydowałam, że nie będę jeździć na takie spotkania sponsorowane. Na tę decyzję złożyło się kilka czynników.
Regał, który rzekomo przeładowany jest kosmetykami ze współprac.
Ktoś skomentował, że regał ugina się pod nadmiarem kosmetyków ze współprac. Owszem, współpracowa jest tylko Eris zajmująca prawie całą objętość szafki, którą dostało tak dużo blogerek. Reszta kupiona była za moje własne pieniądze. Tak, kupuję.
Wpraszanie się na firmowe eventy...
Nigdy, ale to przenigdy nie wprosiłam się na żadne tego typu spotkanie. Zawsze dostaję oficjalne zaproszenia. Takich wydarzeń było 4. Za kolejne zaproszenia podziękowałam, ze względu na odległość.
Facebook'owa afera
Kilka osób za to, że napisałam o tym, że spotkanie sponsorowane są be, skarciło mnie i zrobiło ze mnie hipokrytkę. Z tym, że ja nigdzie nie wyparłam się tego, że nie jeździłam i jeździć nie będę. Niestety "blogerskie koleżanki" zrobiły sobie z tego tematu wielką naśmiewkę. Drwiły i szydziły gdzie tylko popadnie.
Było to robione z wielką premedytacją. Moje nerwy tego nie wytrzymały i na swoim prywatnym koncie napisałam " niektóre blogerki to jebane, zazdrosne szmaciska". I owszem, tekst był chamski i napisany pod wpływem emocji. Poniosło mnie, ale to co wymyśliła banda moich hejterek przebrało miarę.
Nikt nie będzie umieszczał mojego nazwiska na koszulkach i czerpał z tego korzyści finansowe. To czego dopuściła się jedna z krakowskich dziewczyn było przegięciem.
Szydzenie i drwienie z kogoś na takim szeroki polu zakrawa o zniesławienie. Gdyby było to anonimowe byłby luz, jednak ja nie dam ludziom szargać mojego nazwiska.
Z tego co pamiętam, kilka osób z grona szyderców również było pod odstrzałem chamskich komentarzy, aby dać upust swoim emocjom wyżywają się na innych.
Niestety blogowy świat jest mały i nic w nim nie umknie, a spirala nienawiści nakręca się dalej. Dziewczyny czerpią satysfakcję z każdego durnego i szyderczego komentarza, który uwłacza mojej osobie. Mówicie, że nie ma na blogach konkurencji? To dlaczego za wszelką cenę chcecie, abym zaprzestała pisać i usunęła bloga? Mniejsza konkurencja? Czyż nie o to moim hejterkom chodzi?
Ja pisać bloga nie zaprzestanę, i bardzo się cieszę, że mam swoją małą przestrzeń. Tym postem nie chcę się wybielić, tylko naprostować plotki, które od 3 dni spędzają mi sen z powiek.
Nie jestem kryształowa, ani czysta jak łza. Jednak każda osoba z loży szyderców ma swoje za uszami i każdy o tym wie. Lepiej jednak grupowo oceniać innych, no nie?
A teraz idę po melisę
A tutaj szczyt chamstwa!
Blanka
:*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńWOW! Przyznam że w szoku to ja NIE jestem ;) chociaż faktycznie współczuję Tobie tych wszystkich niemiłych sytuacji, ja nigdy nie brałam udziału w spotkaniu blogerek bo jestem poza Polską, ale nawet gdybym mieszkała w PL to nie wzięłabym udziały w czymś takim. No sorry ale większość blogerek nastawiona jest na darmowe kosmetyki i korzyści niż to że spotka się z innymi dziewczynami na takim spotkaniu. Te wszystkie spotkania są nastawione na sponsoring i jak największą ilość mazideł.. masakra, naprawdę wiele kosmetycznych blogerek tak szparuje kasę że im szkoda pieniędzy na krem czy balsam za 20-30zł, że tylko czekają aż następne spotkanie będzie w zasięgu ręki? Doprawdy żenujące.
OdpowiedzUsuńThis is Poland :)
UsuńJawohl. :S
UsuńMasz pisać dalej:) Nie przejmuj się opiniami innych. Wiem, ze są dość bolesne i chamskie ale to tylko świadczy o osobach, które są ich autorami.
OdpowiedzUsuńgłowa do góry;)
Maaamo lato piękne, upał, może im się zwoje przegrzały? Że tez ludziom nie szkoda energii i czasu na nakręcanie takich akcji :(
OdpowiedzUsuńWidziałam taki napis na koszulce ! Gdzieś ktos udostepniał, ale w tej chwili tego nie mogę znaleźć.. :(
OdpowiedzUsuńTak, ludzie są czasami chamscy i wpierdzielają się w życie nawet o tym nie wiedząc... ;/ Ja wcale nie jeżdżę na spotkania-ciekawe, czy o mnie coś wymyślą.
Nie ma co się przejmować. Przeminie z wiatrem.
Trzymaj się mocno :)
Sądzę, że gdyby nie współprace, co do których nie mam nic przeciwko, a blogerką nie jestem, tylko podczytuję blogi i komentuję, nie byłoby aż tyle zawiści. Wiadomo, pieniądz rządzi światem. Oczywiście byłaby zazdrość o większą liczbę obserwujących, wyświetlenia itp. Poza tym ludzie oczerniając innych, wybielają samych siebie w swoich oczach. Oczywiście jest się czym przejmować i trzeba się bronić. Niemniej jednak uważam, że osoby, które Cię czytają i znają, wiedzą jak jest i prawdę o Tobie znają, a pozostałych, którym zależy na wybiciu się i rozgłosie przez poniżenie osoby, która coś osiągnęła na danej płaszczyźnie, olać i zapomnieć, bo nie warto sobie szargać nerwów. Masz moje wsparcie Blanka:*
OdpowiedzUsuńMigotka :*
Usuńwspółczuję sytuacji i dziwię się, że wśród blogerek panuje taka przepychanka. Stalowych nerwów życzę!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/InterestingDetailsFromMyWorld/posts/173869876128283 - to chyba to... ;/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za wyrażenie, ale jeba* innych :)
OdpowiedzUsuńNie chcesz wszczynać bójek, bijatyk czy awantur a sama nazywasz "niektóre blogerki" publicznie na facebooku "szmaciskami" czy podobnymi epitetami. No przepraszam, hipokryzja. Ponieść może każdego ale dorosły człowiek najpierw myśli a potem mówi.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój blog umarł śmiercią naturalną z braku czasu. Przynajmniej mam czysty umysł, żyję w realnym świecie i mam koleżanki blogerki, które nie traktują mnie za moimi plecami jak rywalkę a dobrą znajomą "po fachu"(i to nie tym szmatowym wachu).
Stalowych nerwów.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie ma się co denerwować. Ludzie nie potrafią docenić tego że inni się starają i odnoszą sukcesy, tylko zżera ich zazdrość i hejtują
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze dodać, że nie znam Blanki osobiście, jedynie co z bloga, kiedyś napisałam jej emaila czy może mogłabym jej podesłać maskę z Ziaji do włosów, bo czytałam, że świetnie się u niej sprawdza, a u mnie nie bardzo. Napisała, że za darmo nie chce i możemy się czymś wymienić bądź może ją odkupić. Maska kosztuje w cenie standardowej 6,50 zł!! Jeśli Blanka nawet taką śmieszną kwotę chciała zapłacić, to widzimy jakie znaczenie ma dla niej bycie fair i uczciwym wobec siebie i szanowanie innych przede wszystkim. Oczywiście szacunek do tych, którzy ją szanują.
OdpowiedzUsuńJa Ci nie współczuję za co przepraszać nie zamierzam. Publikujesz post, który postem usuwasz- zmierz się z falą krytyki a nie usuwaj komentarze a o moderowaniu nie wspomnę (wybierasz te miłe?). Mówisz o zniesławieniu a "jebane szmaciska" to niby co? Emocje jak zawsze Ci siadają- pamiętam jak naśmiewałaś się z dziewczyn z ich listów do firm, cytując co poniektóre i co to niby było? blogerska miłość? (post też wtedy usunęłaś) Konkurencja... Blanka ja do Ciebie nic nie mam, nie obserwuję ale zejdź kobieto na ziemię!
OdpowiedzUsuńNie no spoko, ja Cię rozumiem. Z tym, że ja nigdy nie spersonalizowałam takich rzeczy. Wszystko było ogólnikowo, a tutaj jest zupełnie inaczej.
UsuńMyślę, że nie byłoby sprawy, gdyby nie "jebane szmaciska"... przestańmy się oburzać na "prezenty", skoro jesteśmy urodowymi bloggerkami to co w tym złego, że je przyjmujemy. To nie jest za darmo, to są godziny ślęczenia nad zdjęciami, z nosem w ekranie, wieczne douczanie się i przyjmowanie hejtów. Jeśli jednak czujesz się źle z prezentami, to ich nie przyjmuj (i to jest ok), ale przy okazji nie obrażaj też innych - bo w tym cały problem.
UsuńTen tekst poszedł za to chamstwo dziewczyn.
UsuńGifty współpracowe, a spotkaniowe to 2 różne rzeczy.
gifty przeszkadzają - nie współpracuj. spotkania nie odpowiadają - nie uczestnicz w nich. a to, że nie wszędzie cię zapraszają, no cóż... mnie nikt nie zaprasza, nikt ze mną nie współpracuje i polecam taką atmosferę, a przynajmniej oczyszczenie własnej. nie płaczę z tego powodu, nie obrażam i nie pluję jadem. czasami warto odpuścić.
UsuńHahahahaha :D
OdpowiedzUsuńBoże, dziewczyno olej to :) Poziom poniżej piaskownicy, zawsze mnie zastanawiało czy ludzie nie maja życia? zainteresowań? czegokolwiek? Skoro chce im się marnować własny czas, własne życie, na coś tak idiotycznego... Mi by było szkoda mojego cennego czasu (a wysłanie wielu maili, śledzenie, obserwowanie itp. musi pochłaniać sporo tego czasu).
Po za tym jest to zniesławienie i jak najbardziej możesz uruchomić odpowiednie machiny prawne ;)
Jedynie co to Twój komentarz na fb był trochę nie na miejscu... Mimo wszystko powinniśmy trzymać poziom, nawet jak inni go nie trzymają.
Pozdrawiam :)
Najlepiej jest rozliczać z cudzych błędów, a swoich nie widzieć.
UsuńNie martw się :*
OdpowiedzUsuńMasz stałe widzki ;) które inspirujesz :* podziwiam Cię, że wytrzymujesz to ;) olej ;)
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień...
OdpowiedzUsuńNie jestem zaangażowana w sprawę, chociaż ją śledzę. Nie jeżdżę na spotkania blogerskie, jestem za cienką blogerką, ale piszę sobie bloga bo lubię. Lubię prezenty, ale ich ilość na spotkaniach nieraz mnie po prostu przeraża - bo ile można? Ale ok...
Napiszę Ci tak, że nieraz wkurzam się na Ciebie, bo taka jest prawda, i może ktoś uzna mnie za idiotkę, ale uważam, że wszystko skądś się bierze i nigdy nie oceniam i osądzam. Dlatego tu jestem.
Pozdrawiam.
Też się czasem wkurzam na inne dziewczyny, ale nie cisnę im takowej chamówy.
UsuńPrzecież to jakiś absurd. Żyjemy w demokratycznym państwie w którym jest wolność słowa i każdy ma prawo mówić co mu się podoba. To że niektórzy się z tym nie zgadzają powinni przemilczeć nie a jeśli już chcą się wypowiedzieć to powinno być w jakiś kulturalny sposób. A tak w ogóle to się nie przejmuj:) Powiem tak szkoda twoich nerwów, właśnie wypij melisę i olej całą sprawę :)
OdpowiedzUsuńDemos Kratos - głos ma lud, a nie jeden człowiek :D
Usuńja bym się na jakieś spotkanie blogerskie wybrała, gdyby mnie zaproszono i gdyby było gdzieś w poblizu, bo wkońcu chciałabym pozanć parę z Was na żywo.
OdpowiedzUsuńOlej zazdrośników, bo pewnie o to tu chodzi, po co psuc sobie nerwy;)
Jeśli ktoś prowadzi bloga tylko dla darmowych kosmetyków to jakaś istna masakra...ludzka pazerność mnie zaskakuje. A skoro nawet coś dostałaś w prezencie to dla czego tego nie przyjąć, to firma decyduje do kogo to trafi. Nie stresuj się tylko biegnij na relaksujące zakupy:)
OdpowiedzUsuńMarsh, Ty to jednak wiesz co jest dla mnie dobre :)
UsuńMasz na prawdę fajnego bloga więc rób dalej to co lubisz i nie patrz na innych. Takim zachowaniem, każdy sam wystawia sobie etykiete. Widać, że tamte "blogerki" nastawione są tylko i wyłącznie na darmowe kosmetyki. Przykre, ale prawdziwe. Osobiście na żadnym spotkaniu blogerek nie byłam i jakoś nie mam jakiegoś parcia aby jeździć na wszystkie w mojej okolicy i zbierać darmowe kosmetyki (z których pewnie spora część byłaby nieodpowiednia dla mnie).
OdpowiedzUsuńP. S. Zaczęłam obserwować Twojego bloga :)
dziękuję, zrobiło mi się naprawdę miło :)
UsuńA tam walić je!!! A jak wykorzystały Twoje nazwisko to na policje i w dupie mieć!!! ;/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dodalo moj komentarz :D to pisze jeszcze raz!!
OdpowiedzUsuńA tam walić je... A jak gdzies uzyly Twojego nazwiska to na policje z nimi... ;/ i tyle!!!!
To co się dzieje w blogerskim światku zaczyna mi się bardzo nie podobać.
OdpowiedzUsuńCzytając Twój post jestem w szoku do czego mogą się posunąć "koleżanki blogerki".
Wczoraj czytałam posta jednej z dziewczyn która padła ofiarą perfidnej oszustki która podszywała się pod nią czerpiąc z tego korzyści, a mianowicie używając www bloga, nazwy a nawet imienia i nazwiska pisała do firm aby wyłudzić od nich ubrania i kosmetyki.
Czy w blogsferze zaczyna być powszechne zjawisko zazdrości, zawiści i chamstwa ? Szkoda...
No nie!? Jak tak można ;/?
UsuńBlanka dalej nie rozumiesz. NIKOMU nie zależy na tym, abyś usunęła bloga, ani żebyś zaprzestała pisać. Chodzi o powielające się sytuację, które towarzyszą Twojej osobie od mniej więcej roku. Napisałam Ci szczerze, ale oczywiście usunęłaś mój komentarz, zablokowałaś na wszystkich płaszczyznach. Nie atakuję Cię i nie chcę obrazić. Chcę abyś zrobiła sobie mały rachunek sumienia i pomyślała czy faktycznie jesteś taka ok. Czy naprawdę myślisz, że kilkadziesiąt blogerek umówiłoby się, żeby Cię wykosić?
OdpowiedzUsuńPatrycjo, a czy ja gdzieś piszę o sobie, że jestem święta?
UsuńSą osoby, które zapinkalają po całej Polsce (Jedw..a) i im się nie wypomina, że jeździ. Oczywiście komuś musiało się zerwać... Byłam z niektórymi w jednym miejscu, przy jednym stole. Każda zachowywała się normalnie. Przyszło co do czego, to wszystkie, jak jeden mąż odwróciły się na pięcie wymyślając coraz to nowsze głupoty na mój temat.
Całość niechęci z mojej strony zaczęła się od osoby X, która w zeszłym roku zostawiła mi wiadomość prywatną, że J. jest przystojny i z miłą chęcią, cytuję "zerżnęłabym go".
Ale numer! Ja czesto widze na blogach informacje o spotkanich blogerek, fotki, usmiechy i myslalam sobie ,ale super. Dziewczyny moga sie poznac i spedziec milo czas.Prezenty akurat mnie nie pdoniecaly bo nie kupuje nic z niskiej polki. Myslalam zreszta , ze nie o gratisy w tym chodzi! Zalowalam nawet ,ze w kujawsko-pomorskim nie ma spotkan! Teraz chyba bym sie 2 x zastanowila. Kochajmy sie z daleka!
OdpowiedzUsuńW kuj-pom są organizowane spotkania w Toruniu, tylko, że kameralne i bez giftów, czysto towarzystkie ;)
UsuńA przepraszam Cię bardzo, tak z czystej ciekawości które krakowskie spotkanie 2013 "współorganizowałaś"? Masz na myśli to, które organizowałam i powiedziałam Ci w twarz, że nie chcę mieć z Tobą nic do czynienia?
OdpowiedzUsuńJest napisane, że poszłam, a nie, że organizowałam.
UsuńO ile mnie pamięć nie myli to normalnie ze mną rozmawiałaś podczas spotkania i mam na to świadków. Dlaczego kłamiesz?
Vex, chyba czytać nie umiesz. "W zeszłym roku", to nie w 2013.
UsuńJest mi bardzo przykro z Twojego powodu i współczuję Ci tej całej sytuacji. Nie chciałabym tego wszystkiego przechodzić... trzymaj się.
OdpowiedzUsuńKonkurencja jest i zawsze byla w blogosferze,jest nas coraz więcej i coraz więcej osob chce coś miec z tego blogowania.Takie są fakty.Nie dziwie się ze powstają niesnaski,ktos komuś zazdrosci,bo zawsze tak bedzie.
OdpowiedzUsuńMnie nigdy nie zaproszono i nie bylam na spotkaniu blogerek,nawet na olsztynskie sie teraz nie wybieram,poprostu nie mam na to czasu,a isc tylko dla gratisow to przegięcie.Przeciez te spotkania są po to zeby się poznac,byc moze zaprzyjaznic i dowiedziec się czegos nowego w temacie o ktorym na codzien piszemy.Jesli ktos tej ideii nie rozumie,to nie widze sensu blogowania.
Blanka jesli chodzi o Ciebie to się nie przejmuj,rób dalej to co robisz,bo jestes w tym dobra.A każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie.Umiejętna krytyka z klasą a nie opluwanie się nawzajem jadem...to jest w porządku.
Blanka, a czy Ty nie pomyślałaś, że swoim postem zrobiłaś po prostu przykrość wielu dziewczynom ? Tak, ja się poczułam dotknięta, może ciężko Ci w to uwierzyć, ale nie każdy jedzie na spotkanie dla giftów, nie każdy kolekcjonuje je w szafie i nie każdy wystawia na allegro. Mówiłaś, że pisałaś ogólnikowo - no właśnie, ale traktowanie pojedynczych osób jak ogół blogerek jest przykre i krzywdzące. Naprawdę chcesz żeby i Ciebie wpasować w jakiś mało przyjemny ogół i dopiąć Ci łatkę ? Nikomu nie bronię mieć swojego zdania, ale zauważ, że jak inne dziewczyny wyraziły swoje zdanie po Twoim poście to jakoś Ci się to nie spodobało. Tak samo nam miał prawo nie spodobać się Twój post, który niestety mijał się z prawdą, no chyba, że jesteś takim jasnowidzem i potrafisz każdej z osobna zajrzeć do głowy żeby sprawdzić czy przyszła dla towarzystwa czy dla prezentów. Przyjmij do wiadomości, że mając taki status w blogosferze jesteś osobą publiczną nie jakimś żuczkiem, o którym nikt nie wie. Czasami naprawdę warto byłoby się zastanowić nad sobą, bo niestety ten post był dla bardzo wielu dziewczyn naprawdę krzywdzący. Potem tylko są z nas wszystkich śmiechy, a póki jesteś blogerką urodową to Ciebie również wsadzą w nasz "śmieszny" ogół. Zobacz co piszą dziewczyny w komentarzach, które nie bardzo wiedzą o co chodzi, ale oczywiście się wypowiedzą bo poznały tylko Twoją stronę konfliktu. I to wygląda tak jakbyś Ty obawiała się konkurencji i chciała wsadzić nas w szufladkę pazernych blogerek jeżdżących po Polsce za kremem, po to, aby Twoje czytelniczki miały podnietę i przeżywanie jakie te blogi kosmetyczne są do bani.
OdpowiedzUsuńNigdy nie włączałam się w żadne aferki bo leję na to, ale tym razem było mi po ludzku przykro. Może to głupie porównanie, ale to tak jakby ktoś coś ukradł, a potem piętnował innych za to, że kradną. Rozumiem, że można wyrazić swoje zdanie, ale z racji na to, że Twoje zdanie jest szeroko słyszalne w sieci to zastanów się dwa, a nawet pięć razy, czy jesteś pewna, że dotyczy ono wszystkich osób, do których je kierujesz i czy kogoś najzwyczajniej w świecie, nieskrzywdzisz swoją mylną opinią...
Przepraszam Cię Marto, jeśli poczułaś się dotknięta.
UsuńCo do reszty, to jest takie przysłowie "uderz w stół, a nożyce się odezwą"
Nikt z nas nie ma czystego sumienia.
Wiesz, są różne przysłowia jak np. nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe, ale nie wiem czy jest sens się na nie przerzucać. Po prostu czasami warto się zastanowić, czy to co mówimy nie krzywdzi innych osób, no chyba, że mamy paranormalne zdolności i odczytamy cudze myśli...
UsuńJasne, że są i nie chcę już nigdzie robić słownych przepychanek.
UsuńSpotkania blogerskie były fajne, bardzo je lubiłam. Szkoda, że wszystko poszło w takim, a nie innym kierunku.
Wybacz, że się wtrącę, ale sprawa poszła w takim a nie innym kierunku za sprawą Twojego wpisu. Nie biorę udział w spotkaniach blogerek i tym bardziej takich spotkań nie organizuję, ale potrafię wyobrazić sobie rozczarowanie dziewczyn, które wkładają masę wysiłku w przygotowanie czegoś, co czynisz następnie przedmiotem narzekań i niezadowolenia. Moim zdaniem reakcja komentatorek pod postem CF(z pominięciem wpisów niecenzuralnych i zwyczajnie złośliwych) jest uzasadniona - deprecjonowanie pewnego aspektu środowiska, w którym funkcjonujesz w sposób nieunikniony wiąże się z nieprzychylną reakcją, sądzę, że to całkiem naturalne, a nawet do pewnego stopnia wskazane.
UsuńNiecierpku, dobrze jest przeczytać mądre i przemyślane słowa na temat całej sprawy.
UsuńWypowiem się w tym temacie po raz ostatni i zamykam gębę :)
Prawda jest taka, że komentarz rzucony do Twojej wypowiedzi nt. spotkaniowych giftów napisałam zupełnie ad hoc, bez podtekstów. Wszystko się nakręciło, bo niestety dałaś się poznać już z wielu różnych stron i po prostu lawina ruszyła.
Zamieściłaś później obraźliwy tekst, który wiele osób wzięło do siebie, ja też, bo w końcu uczestniczyłam w dyskusji :) Tzn. żeby nie było - nie czuję się jebanym, zazdrosnym szmaciskiem, ale trzeba było się jakoś ustosunkować do Twojej wypowiedzi.
Koszulki to żart, który - kolokwialnie mówiąc - mogłaś wziąć na klatę :) Każdy by się uśmiał, w końcu - jak zauważyła Arsenic - to idealne hasło na t-shirt :) Popłynęłyśmy z prądem :) Wolałabyś czytać gorzkie żale, jaka to jesteś fe, be itd, bo nie potrafisz utrzymać języka za zębami? A tak przynajmniej (miało być) wesoło.
Dla mnie spirala też za bardzo się nakręciła, i nie ze względu na to, że wraz z mężem straszyliście mnie policją, a z uwagi na zmęczenie materiału - pokasowałam wpisy z koszulką i udostępnionym wpisem Twojego autorstwa.
Nie jestem święta, mam świński charakter, pewne zachowania gnębię do nieprzytomności, ale opamiętałam się, bo w końcu jesteśmy dorośli. Albo staramy się być.
Wyciągnę z tej lekcji naukę i mam nadzieję, że Tobie również się to uda.
P.
To mój tekst też było trzeba wziąć na klatę.
UsuńNo i wzięłam :)
UsuńNiby jest wolność słowa a w rzeczywistości jej nie mam.
OdpowiedzUsuńJa nie wnikam o co tu tak naprawdę chodzi ale chciałam się wypowiedzieć w kwestii tej wolności
Tak naprawdę nie raz warto coś przemilczeć bo jedna osoba nic sama nie zdziała
To tak jak na you tube się wyrazi swoje zdanie negatywne od razu cie zmieszają z błotem i cie zablokują. Ja od dłuższego czasu zastanawiam się czy pisanie bloga ma sens. Zauważyłam że większość recenzowanych produktów które się dostaje od firm maja pozytywne recenzję i mimo tego ze coś się nie sprawdziło. Ale większość wychodzi z założenie że jak napisze negata to już nic nie dostanie. To jest na prawdę obłudne i nie rzetelne ale niestety nie ma sie na to wpływu. Każdy ma prawo pisać co mu się podoba ale ciężko jet pisać co się na prawdę myśli
Skoro napisałaś posta i go przemyślałaś to nie zrozumiem w jakim celu go skasowałaś i jeszcze o tym poinformowałaś. Według mnie bez sensu jest pisać coś z czego się wycofujesz.
Dziewczyny zajmujecie się jakimiś bzdetami że dziewczyna wyraziła swoje zdanie a są rzeczy naprawdę ważniejsze jak artykuł o kobiecie która się podszyła pod znaną blogerkę i ubraął się dzięki temu od stóp do głów za darmo. Firmy poleciły jej udać sie na policję a policja na to przecież nie poniosła Pani żadnego uszczerbku więc o co chodzi
To tak jak jest ze niby nie wolno kopiować zdjęć a ludzie to robia i nic z tego tytułu nie mają.
Świat blogerski schodzi na psy i to bardzo zresztą sama doświadczyłam już nieprzyjemnej sytuacji zazdrości Ale lepiej to zostawić dla siebie . Pozdrawiam pa
Jest tak jak mówisz, z tego tytułu też nie wchodzę na YT.
UsuńCo do pochwalnych recenzji kosmetyków otrzymanych - u mnie tego nie znajdziesz. Albo coś lubię i mi pasuje, albo nie.
Co do podszywania się, to trochę słyszałam, ale nie jestem w temacie. Gdzie mogę go znaleźć?
na aferkowym blogu
Usuńhttp://aferkowo-male.blogspot.com/2013/07/kradziez-tozsamosci-oszustwo-i-wyudzenia.html
UsuńLudzie to nie mają co robić, tylko afery ...
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńWiesz co, tak sobie obserwuję z boku to wszystko i napiszę Ci jedno: na te koszulki i oczernianie w sieci są paragrafy. Idź na policję.
Poza tym, czego byś nie napisała, nikt nie ma prawa tak się w stosunku do Ciebie zachowywać, Blanko. Napisałaś swój punkt widzenia, do którego masz prawo, mało tego - to tylko i wyłącznie Twój blog i tylko od Ciebie zależy, co na nim umieszczasz. A to co ta banda zakompleksionych dziewuch, które wygląd próbują nadrabiać kosmetykami i ubraniami, co opisują na blogach, pokazały tylko, jakie są naprawdę. Szczyt chamstwa, braku kultury. Bezczelność i debilizm w czystej postaci. Człowieka poznaje się nie po tym, jaki jest w chwilach spokoju, a w chwilach "gorących". One pokazały, jakie są naprawdę. "Orły latają samotnie" - tak zawsze mówiła mi rodzicielka, teraz ja to piszę Tobie - rób dalej to, co robisz najlepiej i co jest Twoją pasją - bloguj, zapoznawaj ludzi z wartościowymi kosmetykami i zarażaj pozytywną energią. A to, co zrobiła ta banda głupich dziewuch - zgłoś. Nie mogą pozostać bezkarne.
Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam swoją energię.
I ten tekst niech pozostanie puentą całej tej wielkiej afery.
UsuńLudzie dajcie już spokój :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnapisałam to raz, napiszę i drugi. Bardzo szkoda, że takie rzeczy mają miejsce w blogosferze.. :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że to są drażliwe tematy więc nie rozumiem po jaką cholerę dolewasz oliwy do ognia swoimi wpisami?? I to takimi, które po jakimś czasie są usuwane (czyli wg mnie istna prowokacja) tak samo jak krytyczne komentarze na blogu czy fb. Nie wiem czy opublikujesz mój, ale ważne żebyś przeczytała: daj sobie spokój z takimi wpisami, bo z tego zawsze wyjdzie wojna i niepotrzebne darcie kotów.
OdpowiedzUsuńZ wielu względów nie wypowiem się na temat samej sytuacji, ale pewna kwestia aż prosi się o to, by ją poruszyć. Przede wszystkim jakakolwiek obelga ze strony Blanki w kierunku blogerek nie zasługuje na to, by odpowiedzieć na nią zamieszczeniem danych osobowych na koszulkach w celu ośmieszenia. To poniżej jakiegokolwiek poziomu intelektualnego. Taka koszulka to komunikat jawnie skierowany w stronę określonej osoby, natomiast obelga Blanki nie była sprecyzowana. I mimo, że zupełnie nie na miejscu, przesadzona i bardzo przykra, to jednak nie spersonalizowana. Osobiście czuje różnicę. Poza tym zaczynam czuć się trochę jak w piaskownicy. Przykre i przerażające zarazem.
OdpowiedzUsuńJa też coś napiszę w tej sprawie. NIe chcę stawać po niczyjej stronie, zbyt krótko jestem w blogosferze. Nie znam osobiście żadnej z dziewczyn, których spór dotyczy. Nie wiem jaki każda z nich mam charakter, czy jest dwulicowa, czy chamska. Jedno wiem na pewno, takie potyczki słowne tylko szkodzą innym blogerom, ile niepochlebnych opinii można znaleźć w sieci na temat blogerek?
OdpowiedzUsuńAle kochane wszystkiemu jesteśmy winne my same... wejdźcie na wizaż, ile tam pruderii, chamstwa, obmawiania i kąśliwych uwag na temat innych blogerek. Oczernianie, krytykowanie, wyzywanie, jakieś bezpodstawne wnioski i niesprawdzone informacje. Zawiść, obłuda, nie lubię czegoś takiego. Jeśli coś masz do kogoś załatw to na priv a nie na forum, gdzie dostęp mają nie tylko inne blogerki, przedstawiciele firm (którzy się śmieją i tracą już cierpliwość do blogerek - mam kontakt z jedną z firm i niestety ale dowiedziałam się, że rezygnują ze współprac z blogerkami; raz, że się nie wywiązują z wcześniejszych wytycznych). Przekleństwa, chamskie odzywki, nie zapominajmy, że Wasze blogi czytają też niepełnoletnie osoby! A co najważniejsze to to, że zawsze konflikty powstają jeśli chodzi o spotkania blogerek, gifty. Zawsze jakieś żale, problemy, docinki, wyzywanie i obgadywanie na wizażu. Tam dopiero jest kółko wzajemnej adoracji i zawzięte dziołchy paplają co im ślina na język przyniesie. Wstyd!! Blanka nie znam Cię, naczytałam się na Twój temat mnóstwo niepochlebnych opinii, ale tak do końca nie wierze w to co piszą inni. Polacy lubią sobie koloryzować i ubarwiać prawdę. Ale szarganie czyimś imieniem i nazwiskiem to cios poniżej pasa, ja bym się nie zawahała i sprawę zgłosiła na policję. Tak nie może być, że internet przyjmie wszystko. Każdy jest tylko człowiekem ale bez przesady, zawsze jest granica. A ją bardzo łatwo przekroczyć i później jest gotowy konflikt. Ty też nie postąpiłaś ładnie, wyzywając inne blogerki. Z kolei ja nie widzę tutaj znowu takiej afery, żeby robić szum na całą blogosferę. No chyba, że takie aferki są robione tylko po to by podreperować swoje statystyki :)
Blanka idź na policje, załatw to do końca, może to coś pomoże i nie będzie już więcej takich akcji! A z bloga nie rezygnuj, bo miło się go czyta, mnie nie obchodzi jakim jesteś człowiekiem, dla mnie liczy się jakość Twoich postów i rzetelne recenzje.
Powiem Ci Ado, że to są te same osoby co na wizażu... Nie ma się czemu dziwić.
Usuńz tym się akurat nie zgodzę.
UsuńMyślałam, że ta cała urodowa blogosfera to jedna wielka kochająca się rodzina. A jednak nie. Dużo dobrego myślałam. A teraz widzę, że nie tylko o "urodę" tu chodzi. A Twojego bloga czytać lubię i nadal będę. Walcz o swoje i nie daj się, bo "trzeba być twardym a nie mniętkim".
OdpowiedzUsuńwidziałam w necie wielki bunt ale za bardzo nie wiem o co biegało.. koszulki żadnej nie widziałam..więc nie do końca jestem w temacie, ale może to i dobrze. na szczęście ja na spotkania nie jeżdżę i jakoś nie mam zamiaru uff
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńco za , łagodnie mówiąc, bezczelność. Tej strony blogowania nie znałam. Ale będę tutaj wpadać, jak to robię od prawie roku. Bo lubię. I każdy ma prawo powiedzieć 'nie'. Trzymaj się xx ;)
dziękuję :*
UsuńWchodzę tutaj czytać opinie o kosmetykach i naprawdę mnie nie interesują takie opinie.
OdpowiedzUsuńWchodzę tutaj poczytać opinie o kosmetykach. Nic mnie nie interesują pseudo-aferki zazdrosnych blogerek.
OdpowiedzUsuńJak ja bardzo jestem poza tym wszystkim... powiem tyle : czekam na kolejną notkę i wiem, że blog przez te durne sytuacje na pewno nie straci na wartości. Jestem tu dla notek, nie dla plotek, heh ;)
OdpowiedzUsuńpisz dalej:) ja widzę że wielu blogerkom zależy głównie na tym by kosmetyki za darmo dostawać. Od jakiegoś czasu mam takie odczucia. No i rzeczywiście każda każdej dogryza widziałam jak z Ciebie drwiły i śmiały aż przykro mi się zrobiło Trzymaj się i rób to co lubisz
OdpowiedzUsuńolać to, bloga prowadzisz dla siebie i jeśli sprawia Ci to przyjemność to nie przestawaj.
OdpowiedzUsuńJeśli przystaniesz usuwać posty i komentarze ludzie będą traktować cie poważniej i nie będą uciekać.
Ja prowadzę bloga od niedawna bo lubię, kosmetyki kupuje za własne pieniądze, czasem wygram coś w konkursie lub załapię się na test na portalu typu streetcom, gdzie każdy ma takie same szanse na testowanie bez względu na to czy jest blogerem czy nie. Opinie o produktach od sponsorów są dla mnie trochę niewiarygodne, bo nigdy nie wiadomo czy opinia jest obiektywna. Spotkania myślę, ze są ok ale moim zdaniem powinny być organizowane dla nowych początkujących osób aby mogły się czegoś nauczyć od innych blogerek i wymienić swoje doświadczenia a nie tylko napełnić kosmetyczkę.
pozdrawiam
http://ladyincolors.blogspot.de/
Szczerze mówiąc cała afera mnie ominęła i nie za bardzo wiem o co chodzi, po pzeczytaniu komentarzy i wpisu nawet nie chcę wiedzieć więcej. Zdążyłam przeczytać Twojego posta o spotkaniach blogerskich, ale jakoś mnie on nie zbulwersował mówiąc szczerze.
OdpowiedzUsuńOlej głupio-mądrych ludzi!
OdpowiedzUsuńI dobrze, że ubyło Ci obserwatorów, przynajmniej zostali wierni czytelnicy :)
OdpowiedzUsuńAle skąd takie negatywne nastawienie do Ciebie za to, że nie chcesz żadnych darmówek? Co ich to obchodzi... A Tobie życzę wytrzymałości!
te napady są spowodowane :
OdpowiedzUsuńa) nudą
b) zazdrością
c) próba zaistnienia (narobię gdzieś hałasu, to ktoś mnie zauważy)
Świetny wpis. Będę na pewno tu częściej.
OdpowiedzUsuń