Sylveco, kolejna dobra polska firma
Hello!
Udało mi się przeżyć imprezę na dachu. Nie spadłam, nie piszczałam, nic złego się nie działo, a nawet było bardzo fajnie :) Niestety odrobinka strachu sparaliżowała mi nogi i wolałam siedzieć niż stać.
Podczas spotkania Śląskich BB w moje ręce wpadły kosmetyki marki Sylveco. Nigdy wcześniej nie miałam wcześniej z nimi do czynienia, a mój apetyt był na nie mocno zaostrzony, ze względu na opinie jakie pojawiały się w Internecie. Kremy są w fazie testów, balsam też, więc na temat tych mazideł wypowiem się później, a na chwilę obecną chcę Wam pokazać pomadki ochronne do ust. Produkty są na tyle dobre, aby przedstawić je na blogu :)
Od 2 klasy podstawówki mam straszny problem z pierzchnięciem i wysychaniem ust, co gorsza przypadłość ta występuje częściej latem niż zimą. Pomadek ochronnych zużyłam miliony, i mało które zachwyciły mnie swoim działaniem. Oczywiście parafina w składzie eliminuje zakup tego typu produktu, gdyż zależy mi zwalczeniu problemu, a nie jego zatuszowaniu.
Największym plusem opakowania jest INCI w języku polskim. Co prawda ja problemu z łaciną nie mam, ale zawsze lepiej jest widzieć ciąg rodzimych wyrazów :P
Rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu cynamonu. Oczywiście aromat cynamonu jest bardzo słaby, więc w tym przypadku jest to dla mnie zaletą :) Co prawda lubię ten korzenny zapach, ale na dłuższą metę staję się on dla mnie zbyt drażniący.
Brzozowa pomadka ochronna z betuliną. W tym przypadku również zapach jest mało wyczuwalny, a jeśli już uda mi się wychwycić woń, to jest to odwzorowanie świeżo ściętego drzewa :D
Poza powyższą cechą pomadki nie różnią się w działaniu. Obie spisuję się w ten sam, poprawny sposób. Wygładzają, nawilżają i natłuszczają usta. Po kilka zastosowaniach potrafią przywołać do porządku nawet najbardziej spierzchniętą skórę warg.
Kolejną zaletą tych pomadek jest to, że mimo wysokich temperatur nie topią się :)
Wiem, że firma Sylveco zmieniła design opakowania, i obecnie nowsza wersja ciut się różni wizualnie, niemniej jednak skład pozostał ten sam :)
Generalnie robią, to co mają robić bez pozostawiania topornej parafinowej warstwy. Nie kosztują dużo. Jedyny problem może pojawić się z ich dostępnością. Niestety u mnie stacjonarnie znajdują się tylko w zielarskim.
Blanka
nie wiedziałam, że to polska marka, dzięki, że mnie dokształciłaś
OdpowiedzUsuńTeż je mam, super są te pomadki :)
OdpowiedzUsuńwyglądają obiecująco :P
OdpowiedzUsuńja chyba jednak pozostanę wierna carmexowi, ale z przyjemnością po Twojej recenzji polecę koleżance , ktorej carmex średnio leży :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy, ale wypróbowałabym te pomadki:)
OdpowiedzUsuńINCI w języku polskim to faktycznie rzadko spotykana sprawa w przypadku kosmetyków :) jeszcze nigdzie nie natknęłam się na produkty Sylveco, a rozglądam się za ich kremami. jak gdzieś je w końcu znajdę, to pewnie i którąś pomadkę przygarnę :D
OdpowiedzUsuńjak na razie miałam (i mam obecnie :D) wersję brzozową i kocham ją nad życie! najlepsza pomadka do ust EVER! <3
OdpowiedzUsuńnigdzie w sklepach ich nie widzialam:P
OdpowiedzUsuńja używam od nich krem rokitnikowy do twarzy
OdpowiedzUsuńJa już kiedyś miałam brzozową pomadkę, ale nie lubiłam się z nią dlatego oddałam ją innej blogerce ;) Cynamonowa czeka na jesienne chłody. Za to lekki krem brzozowy i balsam do ciała są REWELACYJNE! ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z tą marką :P
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką:)
OdpowiedzUsuńKurcze mnie ten zapach odrzuca :P
OdpowiedzUsuńOstatnio zakupiłam nagietkowy krem z Sylveco i póki co jestem nim zachwycona, moja cera znacznie się poprawiła, a używam go od jakiegoś tygodnia. Szkoda, że dopiero teraz odkryłam tą firmę. Pomadki też na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie.
Nawet nie wiedziałam, że są pomadki tej firmy. Słyszałam tylko o kremach.
OdpowiedzUsuńBędę musiałą się w którąś z nich zaopatrzyć, bo moja pomadka ochronna z Caudalie już za niedługo się skończy ;)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tą rokitnikową ;)
OdpowiedzUsuńMusze zapytać w swoim zielarskim bo ja mam notorycznie suchą skórkę na ustach i niczym tego nie mogę zniwelować. Doprowadza mnie to do szału
OdpowiedzUsuńJeszcze się na nie nigdzie nie natknęłam. Mój smyk ma ten sam problem z wysuszonymi ustami. Dla dzieci nada się?
OdpowiedzUsuńNo pewnie :) To sama natura :)
UsuńSuper. Jak uda mi się gdzieś go kupić, to się pochwalę :)
UsuńTeż lubię tą firmę:)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie wiedziałam że takowa firma istnieje :) A pomadki nawet ciekawie się zapowiadają i może się nawet na nie pokuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pomadki ;)
OdpowiedzUsuńJa wciąż jestem w fazie - "przymierzam się do zakupu produktów Sylveco" :) No, ale nie można miec wszystkiego naraz! :D
OdpowiedzUsuńTy kupuj a nie się przymierzaj :P
Usuńpisałam o brzozowej u siebie jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńNie polubiłam się z tym cynamonkiem bardzo mi przeszkadzał jego posmak
OdpowiedzUsuńciekawe czy u mnie w zielarskim będą...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej marce. :)
OdpowiedzUsuńmuszę się w takową zaopatrzyć, bo moje usta lubią od czasu do czasu urządzić mi niespodziankę i popękać, a pomadki, balsamy czy masła do ust, które używałam do tej pory tylko ten stan pogarszały :/
OdpowiedzUsuńNajlepszą pomadką ochronną jest dla mnie NIVEA miód i mleko.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tą brzozową :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie kończy mi się moja pomadka ochronna, zaciekawiłaś mnie nimi ;)
OdpowiedzUsuńno wlasnie ja się jeszcze nie spotkałam z nimi nigdzie ale będę dzielnie szukać tej z betuliną;).
OdpowiedzUsuńCzaję się na lekki krem brzozowy tej firmy:)
OdpowiedzUsuńJuż od długiego czasu szukam ich stacjonarnie ale nie mogę niestety ich dostać.
OdpowiedzUsuńZłożę chyba w końcu zamówienie przez internet i przy okazji dorzucę pomadki ;)
Brzozową mam i jest świetna! Na rokitnikową poluje!
OdpowiedzUsuńMam w planach zakupy od Sylveco, w tym cynamonową pomadkę, na jesień. Liczę na to, że będę równie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńRelacja cena/jakość dla Sylveco jest rewelacyjna. Pomadki są super ale najlepsze są lekkie kremy :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..
Jakoś mnie nie przekonała ta pomadka, wolę z Altery za grosze w Rossmannie
OdpowiedzUsuń