Świecisz się? Te bibulki są dla Ciebie :D
Hello!
Mam Internety i nadaję ze Świętokrzyskiego. Jechałam pół dnia i mam dość. Upał i duchota dała mi się we znaki do tego stopnia, że ogarnął mnie totalny leń.
Dziś przychodzę do Was z małą recenzją jednego z najbardziej przydatnych gadżetów, jakie powinny się znaleźć w damskiej torebce.
Mimo tego, że stosuję podkłady matujące i puder bambusowy, to i tak za dnia potrzebuję zmatowienia. Szczególnie teraz, gdy żar leje się z nieba.
Przez dwa lata używałam bibułek z Inglota. Niestety nie ma do nich stałego dostępu, co wcale nie uważam za klęskę i tragedię narodową.
Bibułki z Wibo po pierwsze są tanie, większe i mają zupełnie inną fakturę niż inglotowskie, które przypomina papier śniadaniowy. Swoje podstawowe zadanie również spełniają i usuwają nadmiar sebum bez ściągania makijażu.
Po takim zabiegu odtłuszczenia, twarz wykańcza się satyną, co bez problemu można skorygować warstwą pudru. Takie poprawki dają o wiele lepszy efekt, niż nakładanie 50 warstw pudru na sebum, tworząc brzydką i nieestetyczną maskę.
Więcej chyba nie ma co się rozpisywać. Bibułki to gadżet dobry w każdej sytuacji, czy to w podróży, czy to na imprezie. Dobry wynalazek, serio.
Blanka
Są to moje pierwsze bibułki, ale i tak je polubiłam :d
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię :D
OdpowiedzUsuńMam je i tak samo jestem z nich bardzo zadowolona. Wcześniej miałam bibułki z Bobbi Brown, które były prawie 3 razy droższe i dużo mniejsze. Nie żałuje, że zamieniłam je na te z Wibo, bo są bardzo dobre i do tego tanie.
OdpowiedzUsuńte bibułki są też dla mnie :)) i świetnie się u mnie sprawdzają :) polecam !
OdpowiedzUsuńJak będę w Rossmanie na pewno kupie ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nich, zamierzam wypróbować
OdpowiedzUsuńMiałam je, bardzo fajne są, to prawda :-)
OdpowiedzUsuńmiałam je kiedyś ;) ale następnym razem skuszę się na Inglota - słyszałam, że są dużo lepsze
OdpowiedzUsuńJa jeszcze zadnych nie mam, ale musze to koniecznie nadrobic, bo przy tem. ponad 30 stopni twarz mi sie swieci jak maslem wysmarowana :(
OdpowiedzUsuńCiągle unikam ich, chyba w końcu muszę się poddać i je przetestować :P
OdpowiedzUsuńsłyszałam na ich temat dobre opinie :P
OdpowiedzUsuńa ja powiem szczerze, że mi one nie przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa :) nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje :P
OdpowiedzUsuńjakoś daję sobie radę bez takich gadżetów ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy sobie chwalą te bibułki :)
OdpowiedzUsuńMiałam je i na mnie nie zadziałały :(
OdpowiedzUsuńSą świetne :)
OdpowiedzUsuńJa mam bibułki z perfumerii i tak rzadko je używam, że mogę stwierdzić że NIGDY ;P jakoś nie spełniają swej roli i nie chce mi się z nimi bawić.
OdpowiedzUsuńJa mam bibułki matujące z pudrem z KOBO i są mega :) bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zazwyczaj się nie świecę ;D
OdpowiedzUsuńJakoś na nie jeszcze nie trafiłam, chociaż mam tłustą cerę i często się świecę.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale może je wypróbuję, póki lato mamy :D
OdpowiedzUsuńMam :) I potwierdzam , są niezłe ;)
OdpowiedzUsuńteż ich używam, są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńMam z kobo i są w miarę okay;)
OdpowiedzUsuńMiałam je i są dobre:) obecnie używam z lovely i niestety nie powaliły mnie na nogi, następne w kolejce czekają bibułki z inglota.
OdpowiedzUsuńMusze je wypróbować na wyjeździe. BO te upały poradzą sobie z każdym makijażem.
OdpowiedzUsuńmiałam i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja żech sie zawsze zastanawiała co to je w tym Rossmanie ;D
OdpowiedzUsuńJa czytam ostatnio same pochwały o tych bibułkach i kurcze jak tylko wdepnę do Rossmanna to je zakupię bo właśnie mam problem ze świeceniem facjaty :)
OdpowiedzUsuńMam je, ale używam sporadycznie, bo ciągle zapominam wrzucić je do torebki jak gdzieś idę xD
OdpowiedzUsuńMam, leżą i czekają, ale chyba się za nie w końcu wezmę :D
OdpowiedzUsuńMam też te bibułki, warto kupić bo są genialne!
OdpowiedzUsuńŚwietne są ^^
OdpowiedzUsuńrzadko używam takich bibułek, ostatnio jednak kupiłam, mam z Catrice :)
OdpowiedzUsuńJa tez je lubię
OdpowiedzUsuńJa właśnie wróciłam ze świętokrzyskiego i po wczorajszej 10-godzinnej jeździe autobusem biorę się za zaległości :))
OdpowiedzUsuńBibułek szukam, mam zamiar kupić inglotowskie przy jakiejś okazji, te wydają się całkiem fajne do (może większego) porównania.
Muszę konieczne je zakupić. ; )
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych biurek i rzadko ich uzywalam
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji, zdecydowałam się je kupić. Ciekawe jak u mnie się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuń