Kolagenowe duo od Joanny
Hello!
Jakiś czas temu Joanna rozszerzyła swój asortyment wprowadzając linę Kolagen Morski. Niebieska seria pachnie typowo morski, i choć zwolenniczką takowych zapachów nie jestem, to właśnie w upalne dni korzystam z uprzejmości świeżości :) Również z powodu wysokich temperatur porzuciłam wszelkie masła do ciała, i na dzień posiłkuję się lekkimi balsamami.
Recenzję zacznę od żelu pod prysznic, który jak napisałam wcześniej świetnie sprawdza się podczas porannego prysznica. Rześki zapach morskiej bryzy pobudza do działania, a człowiekowi robi się lekko i bardzo świeżo.
Sam kosmetyk nie posiada nie wiadomo jakich właściwości pielęgnacyjnych, bo takie zadanie nie jest mu przypisane. Delikatnie myje, nie wysusza skóry, jest dość gęsty i kremowy. Oczywiście na plus idzie duża, ekonomiczna butla, która idealnie komponuje się z niską ceną :)
Z kolei od balsamu wymagam znacznie więcej, niż od żelu pod prysznic. I w tym przypadku Joanna sprawdziła się całkiem fajnie, bo po pierwsze łagodzi podrażnienia skóry w dość szybkim tempie. Tak, owłosienie usuwam rankiem, aby za dnia móc cieszyć się gładkimi nogami, więc zależy mi na szybkiej eliminacji czerwonych i nieestetycznych punkcików. Kolagen morski daje radę. Oprócz tego, co było dla mnie priorytetem, balsam bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu. Skóra staje się gładka, jędrna i miękka :)
Zapach ze skóry ulatnia się w dość szybkim czasie, jest dla mnie ważnym aspektem, ponieważ często takie aromaty kolidują z moimi wodami perfumowanymi, a tego bardzo nie lubię. Monotematyczność zapachu, i jej jestem wierna :)
W ogóle to sama się sobie dziwię, bo zaczęłam regularnie smarować całe ciało. Jak widzę wychodzi mi to na plus. Potrzebna jest tylko chwila, aby uszczęśliwić skórę. Serio.
Wiem, że Joannę jest ciężko znaleźć. Znalezienie niektórych produktów graniczy z cudem, więc jak coś to polecam Wam zajrzeć na stronę WWW.
Wiem, że Joannę jest ciężko znaleźć. Znalezienie niektórych produktów graniczy z cudem, więc jak coś to polecam Wam zajrzeć na stronę WWW.
Blanka
Balsam ciekawy, ale kurka woda będę musiała się za nim nalatać bo w Realu gdzie najczęściej robię całe zakupy z produktami Joanny bieda...
OdpowiedzUsuńNo właśnie Joanna ma kiepską dystrybujcję:(
OdpowiedzUsuńŻel mnie zaintrygował, ale przyznam, że tutaj widzę go pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńWidziałam już tą serię w jakże rozwijającej gazecie Party i mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać jej w sklepach, bo uwielbiam takie świeże zapachy na lato ;)
nigdzie nie widziałam tej serii, a szkoda bo mam ochotę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńTej serii jeszcze nigdzie nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńTeż często golę się rano, przydałby mi się ten balsam, skoro eliminuje czerwone kropy :)
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam że dość sporo produktów Joanny jest w Kauflandzie ale póki co nie mam tam po drodze więc najszybciej w sierpniu zajrzę ale cholrecia balsamów mam ok 20 do zużycia to może lepiej przystopuję :). ale świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńFajny, fajny, jeszcze nigdzie go nie widziałam ale teraz będę miała oczy szeroko otwarte :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie lubie morskich zapachów tak jak ty
OdpowiedzUsuńU mnie tez dzisiaj o tym duecie:) u mnie zapach utrzymuje sie dlugo ale mi to nie przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy na nie nie trafiłam, ale jak mi wpadną gdzieś w oko, to chętnie sprawdzę na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńnie znam produktów Joanny, kojarzę firmę z drogeryjnych półek ale osobiście sama nic nie używałam:)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie nimi :)
OdpowiedzUsuńmuszę się rozejrzeć za nimi :)
Balsam ma parafinę, a to go niestety dla mnie dyskwalifikuje :( A szkoda, bo właściwości wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ma fajne :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałąm o tych kosmetykach, ale na pewno wyprobuje;)
OdpowiedzUsuńW kilku sklepach widziałam tą serię, nie wszystkie zapachy przypadły mi do gustu, ale mam mazideł na dłuższy czas, więc szybko się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam Joannę, zraziła mnie ostatnia seria do włosów Argan Oil, ale może skuszę się na tę serię? Wygląda dość zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńLubię Joannę, ale dostępność niektórych produktów leży i kwiczy.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńU mnie te kos etyki pojawiły się w osiedlowej Chacie Polskiej ;)
OdpowiedzUsuńLatem również zmienia mi się gust co do zapachów (wolę świeższe niż na co dzień), na krótko, ale jednak.
ciekawe produkty,a ja osatnio na kolagen jestem wręcz nawiedzona :P
OdpowiedzUsuńnie widziałam ich jeszcze, ale zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńŻel dla mnie za duży, wolę mniejsze pojemności, żeby nie zdążyły mi się znudzić:) Ale balsam ciekawy, tym bardziej, że łagodzi podrażnienia po goleniu. Większość balsamów po depilacji szczypie mnie niemiłosiernie, więc muszę poszukać tego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Balsam wart wypróbowania :) Spróbuję na niego zapolować w drogerii, choć mam ich całe pudło :P
OdpowiedzUsuńnie znam i chyba nie chcę znać, bo nie znoszę takich zapachów :P
OdpowiedzUsuń