Pocałunek Księżyca vs pocałunek Słońca
Hello!
Lato w pełni, Słońce grzeje. W tym czasie więcej pokazujemy niż zakrywany. Paznokcie podkreślamy szalonymi, jaskrawymi kolorami. Ciało również prosi się o przyozdobienie. W tym celu na słoneczny sezon zaopatrzyłam się w dwa produkty służące. Jeden z nich posiada złote drobiny, a drugi srebrne.
pierwszy kosmetyk to mgiełka pochodząca z limitowanej edycji Sun Kissed od Essence, która chyba w Pl nie jest dostępna. A jak się mylę to mnie poprawcie.
Duży brokat w złotym kolorze zaaplikowany na opaloną skórę wygląda cudnie! Mgiełkę bardzo fajnie, i przede wszystkim równomiernie rozpyla się dzięki atomizerowi, który nie sprawia żadnych problemów technicznych.
Skład jest kiepski i oczywiście nie oczekuję żadnego nawilżenia/natłuszczenia. Chcę mieć tylko fajny efekt wizualny, który rewelacyjnie współgra z promieniami słonecznymi :) Oczywiście tłusta ciecz odparowuje w tempie ekspresowym, sprawiając, że drobiny ściśle przylegają do ciała.
Drugi produkt to mgiełka stworzona na podstawie zapachu Beyonce Heat Rush. Mimo złotego koloru cieczy, drobiny są srebrne. Ten produkt wybieram wtedy, kiedy mam ochotę na odrobinę zapachu, a nie chce mi się maziać balsamami do ciała, gdyż w obecnych temperaturach nie chce mi się wykonywać takowej czynności.
Jeśli nie znacie zapachu, to chcę Was uświadomić, że pachnie świeżą pomarańczą z jakimiś dodatkami :D
Spomiędzy tych dwóch mgiełek na urlop pojedzie ze mną Beyonce, o ile wcześniej się nie zużyje.
A Wy macie takie produkty, mające na celu rozświetlenie opalonej skóry ;>?
Blanka
nie używam takich produktów z lenistwa :-P
OdpowiedzUsuńJa posiadam perfumy od Beyonce właśnie Heat Rush i przymierzam się do zakupu tej "mgiełki" :D
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię balsam z drobinkami z Avonu, pisalam o nim u siebie :)
OdpowiedzUsuńteż pragne takich pocałunków :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam tego typu produkt z avonu czy oriflame i bardzo lubiłam na dekolt, ręce czy nogi na lekką opaleniznę;)
OdpowiedzUsuńbrakuje mi takiego właśnie produktu rozświetlającego, zwłaszcza nogi:)
OdpowiedzUsuńKiedyś dostałam od sąsiadki pracującej w szpitalu takie chusteczki. Efekt był niesamowity! Niestety nie pamiętam jak się nazywały...
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie produkty, ale w tym roku jestem strasznie blada :)
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę wziąć udział w moim rozdaniu to zapraszam :*
obydwa świetnie wyglądają, ale opakowaniem zdecydowanie bardziej kusi ten drugi:)
OdpowiedzUsuńna lato miałam dove z drobinkami, ale ze względu na to, że używam go tylko latem to zestarzał mi się i wylądował w koszu:) jednak w tym roku nie mam jakoś szczególnej ochoty na błyszczenie:)
Ja jestem za leniwa na takie smarowanie co nie zmienia faktu, że mi się podoba taki efekt
OdpowiedzUsuńta pierwsza jakos bardziej mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa gdzie można dostać obydwa produkty?
OdpowiedzUsuńEssence w DM, a Beyonce dopadłam w krakowskiej drogerii :)
UsuńWłaśnie niedługo chcę napisać o podobnych produktach. U mnie przede wszystkim królują balsamy z drobinkami, nigdy nie używałam takich mgiełek :)
OdpowiedzUsuńno kochana, ta mgiełeczka to ciekawa widzę:)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo - ja mam balsam rozświetlający (soraya) dosyć lekka konsystencja więc na lato ok :D
OdpowiedzUsuńMam olejek z Nuxe, stosuję tylko na dekolt. U koleżanki dojrzałam balsam rozświetlający z Sorai - daje naprawdę widoczny efekt, na imprezę w sam raz!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie potrzebuję takiego specyfiku :)
OdpowiedzUsuńnie mam opalonej skóry to i nie używam :( :D
OdpowiedzUsuńJa mam olejek z Avonu, ale strasznie go nie lubię, bo wchłania się całą wieczność!
OdpowiedzUsuńBeyonce ♥
OdpowiedzUsuńJa na to lato mam próbkę Pat&Rub olejku rozświetlającego i przyznam, że nie przepadam za drobinkami. Kiedyś było inaczej, wszystko co miało drobinki było moje ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich brokatowych olejków ;)
OdpowiedzUsuńZresztą nie mam opalenizny do podkreślania - bladzioch ze mnie straszny zawsze ;)
kocham takie rozświetlacze;)
OdpowiedzUsuńfajne :-) ciekawa jestem tego pomarańczowego zapachu :>
OdpowiedzUsuńja podkradam siostrze czasem taki spray z Avonu z drobinkami własnie :-) złotymi
Miałam tę mgiełkę Beyonce, ale zapach nie bardzo mi przypadł do gustu i poszła w świat :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Lubię takie produkty, świetnie podkreślają opaleniznę, chętnie poznam Twoją faworytkę :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru
Ja blada jak ściana i nie ma co podkreślać;) a poważnie mam jakiś krem z Oriflame z drobinakami:)
OdpowiedzUsuńnie używam takich, nie lubię ;C
OdpowiedzUsuńnie lubię brokatowych specyfików :-) chociaż mam ciemną karnację skóry :-)ale są to ciekawe produkty
OdpowiedzUsuńJa mam do ciała połyskujący olejek do ciała z AVON niby coś tam podkreśla opaleniznę i jest bardzo wydajny ale ja nie przepadam za tego typu kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńja dopiero w tym roku zaczelam takowych uzywac. uwielbiam swiecace drobinki :)
OdpowiedzUsuńnie mam, ale chce! <3
OdpowiedzUsuńja bym chyba też wybrała Beyonce :))) Kidyś miałam rozświetlacz z DAX do twarzy, wogóle sie nie sprawdził - natomiast do ciała rewelka, łagodny, delikatny efekt rozświetlonej skóry :)))
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu pomarańczy ;(
OdpowiedzUsuńNigdy nic takiego nie maiłam, ale ostatnio coraz bardziej się zastanawiam nad jakimś produktem tego typu :P
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba z tą mgiełką Beyonce :) moja siostra uwielbia zapach a niedługo ma urodziny ;) mogę wiedzieć gdzie ję kupiłaś?
OdpowiedzUsuńja posiadam beyonce pulse ;) krociutki opis na moim nowym blogu . serdecznie zapraszam ! loveandvanillascent.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie posiadam i oczywiście nie używam tego typu specyfików. ;)
OdpowiedzUsuń