Mydło Aleppo pobiło Savon Noir!
Hello!
Jak już zapewne wiece, ostatnio mam wielką fazę na wszelkiego rodzaju mydła. Moja przygoda zaczęła się od Himalaya Herbals i od tego czasu nie używam już żadnych żeli do mycia twarzy. Oczywiście takich drogeryjnych kostek nie tyknę, bo to sama chemia, ale naturalne mydełka o krótkich składach podbiły moje serce.
Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała słynnego Alep z Aleppo w Syrii. Mydła te produkowane są ręcznie, a ich proces powstawania jest niezwykle ciekawy, gdyż dojrzewają w słońcu pustyni. A im bardziej dojrzałe, to tym bardziej nadaje się do mycia ciała ;)
Osobiście posiadam wersję o zawartości 5-8% oleju laurowego, który posiada silne własności antyseptyczne.
Kostka ma nieregularne kształty i wygląda na typowy hand made. Nie wiem jak Wy, ale ja widzę w niej naturę :)
Ta wersja mydła pachnie najlepiej, ze wszystkich dostępnych na rynku. Osobiście czuje lekko spleśniałe szare mydło, i wcale nie jest to przykry zapach :) Dodatkowo woń nie jest intensywna, więc da się umyć bez zatykania nosa.
Alep nadaje się do skóry wrażliwej ze względu na brak SLS, sztucznych barwników, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.
No właśnie! Mimo braku SLS, mydło świetnie się pieni i nie tonie w wodzie :D!
Jednak głównym aspektem, dla którego pałam miłością nieskończoną jest świetne oczyszczenie skóry. Savon Noir (glutek o którym Wam kiedyś pisałam) ma z nim na noc. Twarz [i nie tylko ona, bo myję się nim od stóp do głów] jest czysta do tego stopnia, że aż skrzypi. Pory pozamykane, drobni nieprzyjaciele zniknęli, a skora wcale nie jest wysuszona, czy też ściągnięta.
Do całości dochodzi wydajność. Jest to ekonomiczny wydatek i na prawdę warto kupić 200 g mydła za około 30 zł.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała nim umyć włosów. Niestety moja czupryna jest na niego odporna i mydełko za słabo ją oczyszcza. Może z inną zawartością oleju laurowego będzie inaczej. Niemniej jednak ta wersja w tej czynności nie dała rady.
Jednak nie można mieć wszystkiego, bo miałabym się za dobrze i żyłabym tylko z jednym produktem do mycia się :D
AAAA, i oczywiście polecam kupować Alep w sprawdzonych miejscach. Ja swoje nabyłam dzięki uprzejmości Organique.
Alep nadaje się do skóry wrażliwej ze względu na brak SLS, sztucznych barwników, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.
No właśnie! Mimo braku SLS, mydło świetnie się pieni i nie tonie w wodzie :D!
Jednak głównym aspektem, dla którego pałam miłością nieskończoną jest świetne oczyszczenie skóry. Savon Noir (glutek o którym Wam kiedyś pisałam) ma z nim na noc. Twarz [i nie tylko ona, bo myję się nim od stóp do głów] jest czysta do tego stopnia, że aż skrzypi. Pory pozamykane, drobni nieprzyjaciele zniknęli, a skora wcale nie jest wysuszona, czy też ściągnięta.
Do całości dochodzi wydajność. Jest to ekonomiczny wydatek i na prawdę warto kupić 200 g mydła za około 30 zł.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała nim umyć włosów. Niestety moja czupryna jest na niego odporna i mydełko za słabo ją oczyszcza. Może z inną zawartością oleju laurowego będzie inaczej. Niemniej jednak ta wersja w tej czynności nie dała rady.
Jednak nie można mieć wszystkiego, bo miałabym się za dobrze i żyłabym tylko z jednym produktem do mycia się :D
AAAA, i oczywiście polecam kupować Alep w sprawdzonych miejscach. Ja swoje nabyłam dzięki uprzejmości Organique.
Nie kupujcie na Allegro :)
Blanka
Hmmm, cały czas zastanawiam się czy wybrać do mycia twarzy emulsję Cetaphil czy jakieś "ekologiczne" mydełko:)
OdpowiedzUsuńMam Cetaphil i Alep jest 100 razy lepsze i tańsze ;)
Usuńzgadzam się ! emulsja Cetaphil nawet się nie umywa :-P mam i kocham Aleppo <3
UsuńPrzekonałyście mnie;) A gdzie najlepiej kupić i jaka jest cena?
Usuńkupuj stracjonarnie, bo przez Internet to średnio. Cena prawdziwego Aleppo to około 30 zł. Masz u siebie Organique?
UsuńNajbliżej to właśnie w Krakowie:) Ale czytałam że Mydlarnie u Franciszka też mają je w swojej ofercie, w Biolander też można zamówić.
UsuńJuż mam swoje mydełko:)
UsuńJa używam Savon Noir i boję się przejść na mydełko laurowe, bo podobno niektóre blogerki miały po nim wysyp. I tak sie właśnie waham :D
OdpowiedzUsuńU mnie nie było takiego efektu :)
Usuńnie myje włosów mydłem :D nigdy się raczej nie odważę.
OdpowiedzUsuńJa już też tego nie zrobię xD
UsuńZnam Alep i też uwielbiam :) Muszę wypróbować to z olejem laurowym, bo do tej pory miałam jedynie oliwkowe :) Było bardzo delikatne dla skóry :)
OdpowiedzUsuńO, to widze, że jednak dość sporo osób je zna ;)
UsuńA moje Aleppo leży w folii i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńotwieraj :D!
Usuńwydaję się być fajne. Nie miałam okazji testować takiego mydełka na sobie. :)
OdpowiedzUsuńTo Ci polecam spróbowac ;)
Usuńmam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńa jaką wersję masz ;>?
Usuńzamierzam kupić aleppo 30% i 50%
OdpowiedzUsuńCiekawe mydełko :)
OdpowiedzUsuńNo nie ;)?
UsuńAle mnie zachęciłaś! Dobrze, że w Gorzowie jest Organique :-)
OdpowiedzUsuńOrganique jest jednym z dystrybutorów ;)
Usuńboje się mydeł do twarzy ;c
OdpowiedzUsuńeeee, nie bój się! Ono jest łagodne ;)
UsuńJakoś stronie od mydeł...nie mogę się przekonać:(
OdpowiedzUsuńja tak miała, dopóki sama nie spróbowałam. Oczywiście zwykłej kostki drogeryjnej nie kupię ;)
UsuńUwielbiam takie mydelka :)
OdpowiedzUsuńja tez ;)
Usuńno ja już zapominam jak mydło wygląda :P
OdpowiedzUsuńale te mnie zaciekawiło
mydło, mydłu nie równe ;)
UsuńJa bym kupiła dla samych rączek. Skóra mi z nich złazi jak po spaleniu na słońcu i nic nie pomaga:/
OdpowiedzUsuńoj, oj a to jakies uczulenie ? :(
Usuńmydełko jest od jakiegoś czasu na mojej chciej-liście :D
OdpowiedzUsuńu mnie było dość długi czas, i w końcu mogłam się przekonac na własnej skórze, że jest rewelacyjne :)
Usuńlubię właśnie takie wszelkiego rodzaju mydełka. Fajna sprawa z nimi :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też :)
Usuńciekawa sprawa, pytanie czy i u mnie by się sprawdziło. szkoda że niedostępne dla mnie :(
OdpowiedzUsuńja myślę, że u każdego się sprawdzi :)
UsuńTak czytam, czytam i zastanawiam się dlaczego nie mam tego mydła..
OdpowiedzUsuńNie wiem ;D
UsuńAleppo ! Fajna sprawa :D
OdpowiedzUsuń/Magda
dokładnie :)
UsuńMam i bardzo lubię:) muszę dać lubemu żeby przetestował, bo on ma problemy ze skórą, ciągle go coś uczula, więc może dla niego to mydło to także będzie odkrycie;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy tez są oporne na to mydełko :))))
OdpowiedzUsuńmnie kusi wciaz Savon Noir :P
OdpowiedzUsuńodnosnie Twojego pytania, sprawdz maila ;)
Usuńja poluję na nie ale sa strasznie drogie :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię aleppo, ale w swoim doszłam do momentu, w którym mój chłopak musiał wydłubywać zdechłą muchę i potem miałam chwilę strachu przez jakieś 2 tygodnie nie dotykałam tego mydła :(
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi, jak ono pachnie;D
OdpowiedzUsuńSądzę,że i ja go kiedyś zakupię:)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie lubię mydeł w kostce. Może kiedyś jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak mam i ubóstwiam!!!
OdpowiedzUsuńswoje pierwsze mydło aleppo kupiłam w sklepie z kosmetykami naturalnymi i miało 40% zawartość oleju laurowego, co wysuszyło mi skórę na wiór... potem miałam mydła glinkowe i były ok, ale po zakupie mydła organique jestem już przekonana, że z małymi przerwami zagości w mojej kosmetyczce na dobre :) ja swoją kostkę podzieliłam na 4 części, bo myję nią tylko twarz. ćwiartka starczyła mi na 2-3 miesiące codziennego mycia. savon noir używam od czasu do czasu, bo na co dzień wysusza i podrażnia, ale u mnie spisuje się w takim układzie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam pytanie : Czy te mydełka pachną... piwnicą ? Bo moje tak pachną :D (mam 24%)Aplikujesz mydełko na gąbkę ? Ponadto chciałabym umyć nim włosy ale kiedyś umyłam innym mydłem i miałam źle wyglądające włosy ( jakby przetłuszczone i bez życia). Rozumiem ze chodziło o zakwaszenie włosów ( płukanki) ale nie wiem co robić.
OdpowiedzUsuńTak, tak, te mydło śmierdzi :) Co do włosów - odradzam :)
Usuń