Glinka Ghassoul, czyli coś co wymiecie cały brud
Hello!
Postanowiłam Wam wrzucić jeszcze jednego posta, a potem zmykam do nauki, bo zbliża mi się egzamin. Tak, tak wiem, Wy już wszyscy po sesji, a ja dopiero zaczynam przeboje. Ostatnie w życiu <3
Wokół Ghassoul krążą legendy, więc sama postanowiłam się przekonać czy to prawda.
Zawsze sobie myślałam, że najlepsze są maseczki które bazują na glinkach. Duża pomyłka, bo czyste glinki są jeszcze lepsze.
Jeśli śledzicie mojego FP, to wczoraj opublikowałam na nim zdjęcie rozmieszanej glinki z hydrolatem. Przy dobrze dobranych proporcjach musi wyjść jednolita papka, którą bez problemu nakłada się na twarz.
Glinka jest jednocześnie łagodna i mocna. Łagodna, gdyż nie podrażnia skóry. Mocna, ponieważ świetnie oczyszcza twarz do tego stopnia, że potrafi "wyciągnąć" płytkie zaskórniki, wymieść brud oraz sebum z porów. Dochodzi również do wyrównania kolorytu i spektakularnego odświeżenia.
Z tego co widziałam, to nie tylko ja pieję z zachwytu nad działaniem Ghassoul, ale dziewczyny na KWC również. W sumie nie na darmo tyle ohów i ahów, bo uważam, że ten kosmetyk to dobra inwestycja i nawet mega droga maseczka nie zapewni mi takiego działania jak dobrodziejstwo Matki Natury :)
Oczywiście przez cały okres trzymania kosmetyku na twarzy trzeba go spryskiwać wodą/hydrolatem, bo zaschniętą skorupę jest ciężko zmyć.
W przyszłym tygodniu będę w Krakowie, więc koniecznie muszę dokupić. Idzie ktoś ze mną na zakupy :D?
Blanka
Ja podczas ostatniego pobytu w pl zakupilam wieksze opakowanie- mam nadzieje ze tez bede zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze chyba nikogo, kto nie byłby zadowolony z tej glinki :) Ja również dołączam się do wszystkich pozytywów.
OdpowiedzUsuńJak na zakupy, to ja się zgłaszam :D
OdpowiedzUsuńHm ile ona kosztuje?:) moZe sie skusze :)
OdpowiedzUsuńChyba mnie skusiłaś ;)
OdpowiedzUsuńjuż od dawna się nad nią zastanawiam i przy najbliższych zakupach na pewno się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :-) jak gdzieś spotkam to kupię
OdpowiedzUsuńMam z 0,5 kg różnych glinek, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńJa też de facto dopiero w trakcie sesji:( ten weekend i kolejny to walka;)
OdpowiedzUsuńJezuniu uwielbiam glinki <3 !
OdpowiedzUsuń/Magda
Ale kusisz tą glinką, skoro jest taka super to rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńwłaśnie chce się w glinkę organique zaopatrzyć:)
OdpowiedzUsuńOj, kusisz tą glinką ;)
OdpowiedzUsuńhmmm, ciekawe gdzie mogłabym to dostać, ciekawa rzecz i na pewno dużo by mi pomogla
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach <3
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze takiego produktu
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną :) tej w czystej postaci nie miałam. Jedynie w maseczce do włosów z Bingo:)
OdpowiedzUsuńMam duże pudełko i uwielbiam ta glinkę, zdetronizowała Argiletz.
OdpowiedzUsuńSłyszalam o niej wiele dobrego więc wkońcu musze sama przetestowac :)
OdpowiedzUsuńZa to ja pieję nad Glinką Bentoninową (żółtą). Ma wiele cennych mineralów i cera po niej jest cudna. Tą też zakupię :)
OdpowiedzUsuńOooo... to musze koniecznie wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńGlinki są super, ja używam w miarę regularnie zielonej :)
OdpowiedzUsuńGlinki są wieczne i super naturalne!
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją wypróbuję. Może ona mi pomoże z moimi paskudztwami na twarzy. :(
OdpowiedzUsuńMuszę odkopać swoją. Tak wciągnęłam się w spirulinę, że zupełnie o glinkach zapomniałam xD
OdpowiedzUsuń