Wady i zalety bycia konsultantką
Hello!
Wczoraj zostałam poproszona o napisane kilku słów na temat bycia konsultantką Avonu. Przyznam się, że do tego postu zbierałam się już jakiś czas temu. Może mój wpis pomoże w podjęciu ważnych decyzji.
Zacznę od początku. Do Avonu zapisałam się z myślą dorobienia się kilku groszy, dosłownie kilku, oraz po to, aby mieć tańsze kosmetyki. Bardzo zaczęło mi się podobać. Z czasem zaczęłam zamawiać coraz więcej i więcej, bo kusiły mnie atrakcyjne programy motywacyjne. Do zdobycia za sprzedaż były luksusowe torebki (Batycki) i inne gadżety za które dałabym się pokroić, gdyż w cenach sklepowych były dla mnie nie do osiągnięcia.
Jakże głupie było moje rozumowanie... Jeden program brzmiał mniej więcej tak: ''Osiągnij swój cel w ciągu trwania 3 katalogów, a torebkę możesz mieć za 50zł." Brzmi ciekawie, no nie?
Zamawiałam na siłę, aby dobić do wymarzonego progu cenowego obliczonego przez Avon. Było to 1500 zł. Z perspektywy czas patrząc na całą tę akcję, to wartość kosmetyków zamówionych dla samej siebie wyniosła około 1000 zł, co daje ponad 330 zł/ miesiąc. Jakbym nie była taka głupia, to za te pieniądze mogłabym mieć torebkę prosto z salonu. A tak miałam torebkę wybraną przez firmę i multum kosmetyków, które były o kant stołu rozbić.
Sprzedaż kosmetyków nie daje kokosów. No chyba, że ktoś jest bardzo obrotny i ma mnóstwo znajomych, którzy się malują i nie są snobkami. Za katalogi trzeba płacić, za próbki też, a one do tych najtańszych nie należą. Według mnie to firma zabiegając o klienta powinna rozdawać te kilku mililitrowe opakowania.
Większość kosmetyków które miałam były bublami. Zalegały w szafkach, a koleżanki wolały produkty drogeryjne. Zostawałam z towarem.
Duża część z Was zna mnie osobiście i wie, że jestem osobą, która wiecznie mówi. Niestety, jeśli chodzi o sprzedaż bezpośrednią to kompletnie się do tego nie nadaję. Nie lubię wciskać ludziom kitu i mówić, że coś jest super i w ogóle, wiedząc, że produkt jest porażką.
Kosmetyki Avonu w 90% to buble. Oczywiście jest kilka perełek, które z czystym sumieniem mogę Wam polecić, a są nimi:
- maseczki z serii Planet Spa - każda, dosłownie każda jest dla mnie rewelacją,
- perełki brązujące, to chyba każdy wie,
- żelowe kredki SuperShock, one na prawdę są świetne i chwaliły je nawet siostry Pixie (tak się to pisze?),
- żele pod prysznic, aczkolwiek dawno nie kupowałam, bo jaram się baleą,
- wody toaletowe/perfumowane - dosyć tanie i fajne zapachy. Moje ulubione to: Perceive, Pur Blanca Elegance, Spotlight by Courtney Cox, Herve Leger (różowy), Incandessence, City Rush - kopia Lancome Hypnose, Treselle, Little Black Dress, Today
- podkład rozświetlająco - antystresowy,
- palety cieni z serii Luxe,
- tusz do rzęs SuperShock,
- baza pod cienie SuperShock - idealna baza!
- szminki "Idealny Pocałunek'' - bezbrokatowe, kremowe,
- serum na zniszczone końcówki Advance Techniques
Jak widzicie, nie ma tego dużo, a katalog oferuje nam potężne ilości kosmetyków, których nie warto kupować.
Dlaczego zrezygnowałam?
Jest dużo innych i lepszych firm kosmetycznych w tym polskich, których asortyment bardziej do mniej przemawia. Avon ograniczał mnie finansowo i nie pozwalał na kupowanie innych, ciekawszych kosmetyków. Teraz jest zupełnie na odwrót i zaczęłam zwracać uwagę na to co kupuję. Jestem świadomym konsumentem, którego ciężko nabić w butelkę... choć Choisee się udało. Wpadłam w sidła głupiej promocji.
Na chwilę obecną jeśli coś mnie bardzo interesuje to zamawiam od mojej dobrej koleżanki, która udostępniła mi swoją zniżkę. jednego jestem pewna, nie interesuje mnie bycie konsultantką z żadnej firm i zarówno jak Avon, Oriflame czy inne Marizy nie proponują nam nic fajnego. Lepiej pomacać w drogerii produkt, niż w ciemno zamawiać bubel, który będzie leżał, aż w końcu wyląduje w koszu, bo jego termin ważności minie ;/
![]() | ||||
źródło |
Avon szuka naiwnych.. Kiedyś była nagonka, że nie można sprzedawać na Allegro. Firma na to i tak czy siak nie zareaguje, bo ma sprzedaż, a Ty konsultancie myśl gdzie znajdziesz swój rynek zbytu. Konsultantek jest na pęczki i ciężko jest się wybić..
Reasumując, nie polecam. Człowiek więcej wyda pieniędzy niż zarobi. Kosmetyki to buble, a klientki czasem potrafią nie zapłacić za towar;/
Reasumując, nie polecam. Człowiek więcej wyda pieniędzy niż zarobi. Kosmetyki to buble, a klientki czasem potrafią nie zapłacić za towar;/
Red Lipstick
oo perełki brązujące, kilka wód toaletowych i 'Idealny Pocałunek' to także moje 'perełki' avonowskie, a reszta asortymentu mnie 'nie jara' :)
OdpowiedzUsuńbyłam kiedyś konsultantką Oriflame i także szału nie było... wole kupować w drogerii i wcale się nie dziwię, że nie miałam masy zamówień.
Miło, że są ludzie którzy nie chcą wciskać kitu innym. nie mówię, że kosmetyki Avonu są złe, ale sama wolę pójść do sklepu, dotknąć i zobaczyć co kupuję. Z Avonu ostatni raz kupowałam coś może jakieś 3 lata temu i jeśli coś zamówie to chyba tylko z serii Planet SPA
OdpowiedzUsuńPlanet Spa jak najbardziej :)
UsuńTeż muszę obadać na zywo ;P
Perełki są, ale na przestrzeni lat myślę że te kosmetyki ogólnie się poprawiły i nie wszystko jest bublami. Pamiętam lakiery - kiedyś były okropne a teraz są naparwdę dobre i dlugo się trzymają, mam chyba całą kolekcję to wiem. Podkreślam, że nie jestem i też nigdy nie byłam konsultantką :) ale wiadomo kupowanie kosmetyków w sklepie, dotykanie, sprawdzanie itp. jest o wiele wygodniejsze i bardziej przemyślane od zamawiania nieznanego produktu z katalogu
OdpowiedzUsuńja co do AVONU jestem pozytywnie nastawiona, bo praktycznie każdy kosmetyk ma u mnie zastosowanie i działa:) jednakże nie chciałabym być konsultantka
OdpowiedzUsuńByłam konsultantką Avonu i Oriflame i nie żałuję,bardzo dobrze wspominam tamte czasy;))
OdpowiedzUsuńCieszę się :) U mnie też było kilka fajnych chwil, jednak całość nie wyglądała ju z tak kolorowo :(
UsuńJa wracam jako konsultantka do avonu raz na jakiś czas. Kupuje taniej co mi trzeba przez 3-4 katalogi i rezygnuje. Tak samo nie umiem komuś powiedzieć, jakie to piękne fajne cacy ładne a w rzeczywistości jest to bubel. Koleżanka kiedyś kiedyś zamówiła korektor w sztyfcie ,,idealna cera'' za 18 zł jak go otworzyła mało się nie rozpłakała, bo dosłownie starczy na kila użyć - a ja mało nie zapadłam się pod ziemię;/
OdpowiedzUsuńEee dobry patent z tym wracaniem raz na jakiś czas :D
Usuńbez urazy, ale nie wiem po co wrzucasz wszystkie firmy katalogowe do jednego worka... miałaś z każdą styczność jako konsultantka?
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że jak ktoś chce i umie to może zarobić więcej niż wydać :) i nawet jak czasem miałam problemy z uzbieraniem kwoty do jakiegoś programu to zawsze wiedziałam co brać, aby to potem sprzedać i mi nie zalegało...
a z wyborem perełek w większości się zgadzam :)
byłam w Marizie i w Ori. Dla mnie to to samo..
UsuńJasne, że można.. Ja opisuję tylko swój przypadek :)
Zgadzam się z theMonique. Lubię kosmetyki Avonu, a buble tak naprawdę w każdej firmie się trafiają.
UsuńA Ty mogłaś nie dobijać na siłę, żeby zrealizować programy ;)
Są też konsultantki, które odradzają buble i prezentują nowości. Zależy na kogo się trafi ;)
http://szefem.com/?n=zuria88 zapraszam tutaj.... wszystkie szczegóły na stronie. można fajnie zarobić na dodatkowe nasze kobiece zakupy. Gorąco polecam naprawdę warto spróbować :)
UsuńJako była konsultantka Avonu podpisuję się pod wszystkim co tu napisałaś obiema rękami i obiema nogami. Amen!
OdpowiedzUsuńogólnie nie lubię avonu
OdpowiedzUsuńtylko perełki brązujące używam i raz miałam wodę Pur Blanca
szampony ich są tragiczne ;/ nigdy więcej
I do listy hitów dopisałabym jeszcze zmiękczający krem do stóp i łokci z kwasami AHA Planet Spa - od dłuższego czasu ratuję nim moje pięty, zdezelowane przez noszenie glanów :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie to opisałaś :)
OdpowiedzUsuńJa byłam konsultantką oriflame i prócz tańszych kosmetyków nie miałam żadnych korzyści nie da się na tym zarobić :/
Chyba, że 80% taniej i na allegro.pl ;/
UsuńWidząc nagłówek posta pierwsze co pomyślałam : "No tak. Kolejne źródło informacji o tym, jak zdobyć klientów, z achami i ochami nad marką". A tutaj...zaskoczenie. Oczywiście pozytywne. Świetnie, że napisałaś to, co myślisz. Czyli najszczerszą prawdę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbo jak widzę dziewczyny, które się nakręcają to mnie krew zalewa.
UsuńTeż wolę kupować w drogerii, chociaż wiem co trafia do mojego koszyka. I muszę się zgodzić, że większość produktów Avonu to buble (przynajmniej u mnie się nie sprawdziły) :)
OdpowiedzUsuńUważam,że z tych wszystkich firm,które sprzedają swoje produkty przez katalogi, jedyną rozsądną,z którą się można wiązać jest FM. W nim naprawdę można się dorobić, i jestem na to żywym przykładem,ale co tam ja. Mój sąsiad, kiedyś niepozorny a dziś wszyscy mu zazdroszczą:D Trzeba tylko umieć rozmawiać z ludźmi.
OdpowiedzUsuńna FM si e kompletnie nie znam :)
UsuńJa też byłam konsultantką przez kilka lat, zrezygnowałam jak wyjeżdżałam za granicę i wcale mi tego nie brakuje, wolę drogerię :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem dobra w sprzedaży bezpośredniej i jakoś nie umiałam namówić ludzi do zamawiania, więc zamówienia miałam takie sobie, większość kosmetyków dla mnie, i tak jak mówisz zalegają teraz w szafce :)
Do bycia konsultantką już raczej nie wrócę, ale kilka produktów na pewno będę kupować dalej m.in. moje ukochane perfumy Outspoken :)
AAaa i te produkty zalegają w szafce, bo nie mam kiedy ich zużyć ;) Mi większość produktów z Avonu pasuje i dotychczas trafiłam tylko na kilka bubli.
UsuńKupowanie w drogerii jest najlepsze. Ewentualnie w internecie, jeżeli kosmetyk jest sprawdzony :)
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś konsultantką i bardzo szybko zrezygnowałam, to było dla mnie okropne doświadczenie. Jeżeli natomiast chodzi o maseczki planet spa, to bardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńja te z ;)
Usuńja pomagam siostrze z Oriflamu :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami i widzę, ze mamy podobnych ulubieńców. Są takie produkty, do których będę chętnie wracać ( wody perfumowane są trwałe i świetnie pachną, nigdy nie miałam wybrać sobie lepszego zapachu kupując w sklepie ), ale moja przygoda z konsultingiem się skończyła. Mało kto chce jeszcze zamawiać coś w Avonie i choć ostatnio kupili mnie bazą pod cienie to moje kontakty pozostaną już tylko okazjonalne.
OdpowiedzUsuńNo właśnie pisałaś ostatnio, że chcesz zrezygnować. A baza się w końcu sprawdziła ;>?
UsuńTak tak, recenzję już jakiś czas temu napisałam. Jest genialna wręcz, odkopałam dzięki niej cienie, które słabo się trzymały lub gasły na powiece, a teraz spokojnie mogę je nosić :)
UsuńOd dwóch katalogów nie robię już żadnych zamówień. Czasami trochę szkoda mi tego rabatu, ale ogólnie nie żałuję bo tak jak pisałaś, mi też się zdarzało zamawiać stosy niepotrzebnych kosmetyków po to, aby wspiąć się na wyższy rabat. No i tworzyło się błędne koło. Zresztą zawsze kusiła mnie jakaś nowość, która z reguły okazywała się być bublem. Jeśli będę czegoś faktycznie potrzebowała to pewnie konsultantka sama się znajdzie :)
Byłam konsultantką w Ori- ale zrezygnowałam bo mało osób lubi tą markę. Obecnie jestem konsultantką w avonie i nie narzekam.. nic nie tracę wręcz przeciwnie.. Mam stałe klientki, które zamawiają od lat:)
OdpowiedzUsuńMoje perełki..? hmm... maseczki planet Spa
Ja nawet lubię Avon i według mnie ma całkiem dobre produkty, ale zależy jeszcze jakie. Nawet zastanawiałam czy nie chciałabym być konsultantką, ale stwierdziłam, że jednak odpuszczę sobie. Wolę po prostu zamawiać. Mam taką dobrą koleżankę od, której zamawiam - czekam max dwa tygodnie, może troszkę dłużej, ale kosmetyki dochodzą zazwyczaj wszystkie i cena też się dobrze zgadza :) nigdy nie byłam zawiedziona.
OdpowiedzUsuńZ Avonu uwielbiam poczwórne cienie do powiek, lakiery (ale nie mam ich bardzo dużo gdyż mam mnóstwo innych i by się po prostu to nie zmieściło) i mgiełki :) ostatnio znów zamówiłam poczwórne cienie do powiek i wodę perfumowaną :)
dobre sa te cienie ;>?
UsuńPoczwórne ? To zależy które. Paletę Muse odwoziłam do COK bo kolory zupełnie nie zgadzały się z pokazanymi w katalogu. Sine, blade - masakra. Inne jednak były całkiem niezłe, koleżanki zachwycają się wszystkimi paletkami w odcieniach brązu, ja ostatnim rzutem skusiłam się na Pink Sands i muszę przyznać, że do szybkiego makijażu na co dzień są ekstra. Średnio napigmentowane, dobrze się ze sobą łączą i po całym dniu nadal są na powiekach, akurat je mogę z czystym sumieniem polecić :)
UsuńJa od 2008r jestem konsultantką Avonu, zapisałam sie po to aby móc kupować taniej kosmetyki kiedy jeszcze bylam na studiach i zarabiałam grosze, z reguły były to kosmetyki kolorowe ale od jakiegoś roku sprzedaję tylko te produkty koleżanką, nie wiem co się stało z wyrobami ale nagle z dnia na dzień rzeczy które były dla mnie ok zaczęły mnie uczulać więc przestałam ich używać, a jak zgłębiłam wiedzę czytania składów i rozumienia ich to już całkowicie zrezygnowałam z ich produktów. Są perełki tak jak napisałaś jednak to tylko garstka.
OdpowiedzUsuńJestem konsultantką i też należę do tych szczerych :) Ale na szczęście co miesiąc mam prawie 1000 zł obrotów i nie zamawiam nic na siłę :) Mam stałe klientki, które lubią to, co polecam ^^
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię - brązujący balsam do ciała (dla jasnej cery), poczwórne cienie do powiek, podkład, który wymieniłaś, maseczki z Planet Spa, żel-krem do twarzy Aqua z serii Anew, szminki "Idealny pocałunek", perfumy... ^^
eee to graty :)
UsuńJa jestem konsultantka już 12 lat.
OdpowiedzUsuńNie zamawiam na siłę, nie korzystam z programów motywacyjnych (jeśli się uda, to fajnie), nie czuję, żeby avon "ograniczał mnie finansowo i nie pozwalał na kupowanie innych, ciekawszych kosmetyków" - przecież firma mnie nie zmusza do zamawiania. Ale rozumiem, że można wpaść w sidła Avonu i stracić wolną wolę i na tym firma żeruje.
Hosi :*
Usuńżeby zrezygnować ja zbierałam się jakiś czas, w końcu miarka się przebrała kiedy moja sąsiadka chciała zamówić serum do twarzy z minerałami z morza martwego. skapowałam że mam takie na zbyciu bo dostałam je kiedyś jako produkt 'za 50gr'.. patrzę na skład, a tam sól morska na ostatnim miejcu w składzie, już po parfum. kto się orientuje ten wie, że jest jej tam tyle że można się smarować i smarować a ten składnik nie zadziała nigdy w tak małym stężeniu. przyjrzałam się też kilku innym produktom, składy beznadziejne. więc po co się dalej faszerować chemią i sprzedawać ją innym. Zrezygnowałam i czuję się z tym dobrze :)
OdpowiedzUsuńDo bycia konsultantką trzeba mieć dryg. Kiedyś byłam w konkurencyjnej firmie, z trochę lepszymi kosmetykami moim skromnym zdaniem ;). Więcej wydałam na kosmetyki niż zarobiłam, ale kilku znajomych się z tego utrzymywało i nawet niezły dochód mieli, ale oni tym żyli...
OdpowiedzUsuńno właśnie.. z tym się zgadzam :)
UsuńJestem tego samego zdania i trzymam się od takich zajęć z daleka.
OdpowiedzUsuńsą lepsze i ciekawsze!
UsuńKiedyś byłam konsultantką, ale wieczne przypominanie o zapłacie klientkom oraz kilka niezapłaconych przez nie rachunków (od niektórych do dziś nie odzyskałam pieniędzy) sprawiły, że zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńu mnie było podobnie...
Usuńnie wyobrażam sobie dać kosmetyków bez równoczesnego wzięcia pieniędzy. Z ręki do ręki i problemu nie ma. Nie ma pieniędzy - kosmetyki poczekają.
UsuńKamila - ja staram się ufać ludziom, nawet po wielu razach oberwania "po tyłku" wierzę, że jeszcze znajdę uczciwych. Może naiwna jestem, ale ;)
UsuńJa konsultantką nigdy nie byłam, i nie ciągnie mnie do tego, bo wiem, że nie umiałabym oferować (lub wciskać) tych kosmetyków znajomym, zresztą teraz faktycznie większość dziewczyn woli chyba jednak pooglądać sobie kosmetyki, wypróbować testery itp. i tak też jest ze mną. W Avonie zamawiam sporadycznie raz kilka miesięcy jak dobrze pójdzie, a zamawiam głównie jakieś maseczki. :-)
OdpowiedzUsuńJa jestem zrażona do wszelkich działających na tej zasadzie firm- zarówno Avon, Oriflame, Mariza czy F&M się u mnie nie sprawdziły, a że niektórzy moi znajomi są konsultantami, to głupio mi odmawiać i wkurza mnie to strasznie :P
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu dosyć poważnie zastanawiałam się nad zostaniem konsultantką Avonu. Ale po przekonaniu się, że moja koleżanka-konsultantka nie zarabia kokosów i po doczytaniu regulaminu oraz wypowiedzi innych konsultantek na forach zmieniłam zdanie. Sama niestety przekonałam się o "bublowatości" kosmetyków (poza czarną kredką SS) i, mimo wszystko, nieopłacalnych promocjach:/
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko krem Avon solutions, reszta jest do bani. Oprócz paru kosmetyków, które wymieniłaś, reszta po prostu jest beznadziejna :)
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma jakieś tam większe czy mniejsze przeżycia w tej kwestii, bo jak nie była osobiście, to znała kogoś, albo słyszała przynajmniej. Ja znam od tej 'gorszej' strony i wcale nie było to och! i ach! bo rachunki, bo coś tam... a trzeba gadać, a potem świecić oczami jak coś jest do bani.
OdpowiedzUsuńNiet :)
Kosmetyki to moja sprawa i od katalogu a kysz z małymi wyjątkami, które są sprawdzone.
No i również uważam, że próbki powinny być darmowe raz na jakiś czas.
Bardzo ciekawy tekst! Nie znałam tematu, więc fajnie się to czytało.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co będzie, gdy przedstawiciele firmy go zobaczą. Wysyp komentarzy? ;-)
Zawsze wiedziałam,że to lipa :D Raz kupiłam i sie uczuliłam. Nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńFajnie, że poruszyłaś ten temat. Nigdy nie byłam konsultantka i raczej nigdy nie będę, ale przeczytałam wszystko od deski do deski, bo interesowało mnie właśnie na jakiej zasadzie to wszystko działa :)
OdpowiedzUsuńWszędzie piszą o kokosach, super kosmetykach, a rzeczywistość jest zupełnie inna.
UsuńJestem konsultantką Avonu, zostałam nią na 1 roku, napalona na torebkę Batycki. I było dokładnie tak samo jak u Ciebie, w ogóle czytając tą notkę czułam się jakbym czytała własne przemyślenia. Teraz nie składam zamówień, jak coś potrzebuję to idę do sklepu i kupuję ( w Krakowie jest to fajne że jest sklep dla konsultantek ). Ale drugi raz bym na to nie poszła i też nie miałam serca koleżankom wciskać takich bubli a ja koniec końców i tak na tym nie zarabiałam. Zgadzam się w 100%.
OdpowiedzUsuńJa lubię zamawiać z Avonu i często zamawiam różne rzeczy, mam do nich jakiś taki sentyment chociaż jak mówisz o buble tam nie trudno. Ale nie miałam pojęcia że bycie konsultantką jest aż takie zobowiązujące i że nawet za katalog trzeba zapłacić gruba przesada;/
OdpowiedzUsuńTrzeba, niestety ;/
UsuńTeż zamawiam, bo lubię wiedziec co w trawie piszczy :)
Lubię parę AVONowskich kosmetyków ale raczej bez wielkich zachwytów. Faktycznie można kupić lepsze, tańsze w zwykłych drogeriach.
OdpowiedzUsuńJa jestem konsultantką Oriflame, ale kariery ani kokosów to u nich nie zrobię, bo podobnie nie potrafię wciskać kitu, że coś jest super, jak nie jest super. Ori, tak jak Avon, ma kilka świetnych kosmetyków i lubię do nich wracać, dlatego nie rezygnuję, żeby sobie kupować tańsze kosmetyki.
OdpowiedzUsuńSą też inne, mniej znane MLM-y, w których jestem - LR oraz DrNona - tam się zapisałam, żeby móc kupować taniej różne specyfiki dla Juniorka.
LR ;>?
UsuńTak, LR
UsuńLR Health & Beauty Systems GmbH
Mają kosmetyki i różne suplementy. Na razie kupiłam trochę aloesowych kosmetyków i zobaczymy. Pierwsze wrażenie bardzo fajne, trochę mnie przeraża długość składów i staram sie dzisiaj rozkminić jeden krem - czy więcej tych dobrych czy złych składników.
Ale w większości Aloes na 1. pozycji jest.
Ja kiedyś chciałam zamówić maseczki z tej serii Nature czy coś tam, ale poczytałam składy i stwierdziłam, że lepsze mam w drogerii. Kiedyś kupowałam zapachy, pomadki i inne pierdoły, bo były w miarę tanie i niby-interesujące mnie, a teraz wolę zaoszczędzić i kupić porządny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńskłady kremów sa tragiczne!!!
UsuńFanie nie ktos nie opisal tego w superlatywach.
OdpowiedzUsuńJa tez bylam dobrych pare lat kosultantka i z 5 liderem i z niektorymi rzeczami sie zgodze z niektorymi nie;)
Ja na nie mialam parcia zeby dobijac zamowienia zeby dostac prezent (jak i 90% moich konsultantek;)
Co do perelek i bubli to kazdy moze miec inne i jedni moga miec wiecej, jedni mniej;) wiec rozumiem ze w zdaniu ze 90% to buble ze to twoja opinia;)
Ja jestem teoretycznie z FM, ale też nie mam komu sprzedawać tych rzeczy wszystkich i tylko jak są jakieś promocje to perfumy sobie biorę bo niektóre na prawdę długo się trzymają i są godne zakupu :)
OdpowiedzUsuńA mam kulki brązujące i szminkę z Avon i są super!! :) Kiedyś miałam supershock mascarę i też bomba :)
Pozdrawiam :**
święta racja!
OdpowiedzUsuńTez sie pod tym podpisuje! Kilka lat temu miałam podobne doświadczenia.
OdpowiedzUsuńPóki co, od kilku dni jestem konsultantką Avonu, ale mi od zawsze podobały się ich produkty, kupowałam tylko, że drożej. Jednak umiem się ograniczyć we własnych zakupach i w tym miesiącu wyjdę ok.100zł na plus, myślę, że jak na 3 dni popytania kilku koleżanek czy chciałyby coś sobie zamówić to nie jest złe wynagrodzenie :) Kto wie, może mi się zmieni.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia i wytrwałości, a także dużych zamowień :)
Usuńja jestem kk już ponad 10 lat....i zamawiam coraz mniej....za chwilę pewnie zrezygnuję....a jak będzie potrzeba mam gdzie zamówić ;)
OdpowiedzUsuńdo tych perełek dodałabym jeszcze krem z liposomami, zgadzam się z bazą, wody tylko Outspoken, Pur Blanca ale teraz już jej odmiany bo podstawowa po tylu latach mi się znudziła, Always bo na Today już mnie głowa boli i krem glicerynowy do rąk
Ja zamawiam od podstawówki, więc ponad 10 lat. kiedyś bylo tego mniej, ale mam wrażenie, że kosmetyki były lepsze.
UsuńKręcą mnie kosmetyki, ale nie bycie konsultantką:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :) Jak dobrze,że do Ciebie na ten post trafiłam:) Miesiąc temu zapisałam się do Marizy. A było to tak... Czytając na blogach te wszystkie cudowne recenzje o marizowych kosmetykach, zapragnęłam też je mieć, zamówiłam co się dało:) I co się okazało? Te kosmetyki to szajs, badziewie, okropność! Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad nimi. Prawdę mówiąc Avon, to przy Marizie luksus ;)
OdpowiedzUsuńTakiej opinii jeszcze nie czytałam, a blogach same ochy i achy. Dobrze wiedzieć. :)
UsuńTo jest tandeta w najczystszej postaci ;/
UsuńTeż o tym nie wiedzialam, bo czytam same pozytywy-dobrze wiedziec- nie bede sie napalać ;)
Usuńzgadzam się w stu procentach. również jestem konsultantką i ostatnio poważnie zastanawiam się nad tym, żeby zrezygnować. chociaż nie szaleję tak zz zakupami. zamawiam dla siebie kosmetyki w ramach zarobku, czasem trochę ponad. do tych polecanych produktów dorzuciłabym jeszcze niektórą biżuterię z Avonu, bo mimo iż nie srebrna, czy złota to nie "czarnieje" i nie powoduje uczuleń (mówię na własnym przykładzie przynajmniej). no i ja bym do tego zaliczyła jeszcze lakiery, chociaż nie są to ideały.
OdpowiedzUsuńlakiery są całkiem ok :)
UsuńNiestety to czysta prawda. Zamawiasz więcej i więcej i końca nie ma, bo programy kuszą. Na szczęście odcięłam ta pępowinę i mam święty spokój.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńNawet Cię pamiętam z wątku avonowego :)
Też byłam konsultantką Avon i nie byłam zadowolona, konsultantki w szkołach jak gimnazjum czy liceum mają jeszcze szanse, bo kosmetyki są nie drogie i wszystkie koleżanki na nie stać.
OdpowiedzUsuńObecnie jestem konsultantką Oriflame, ale raczej dla siebie i kilku stałych klientek od mamy z pracy. W innym wypadku z tego również bym zrezygnowała, kokosów nie ma a nalatać się trzeba.
O... nie dawno zamówiłam perełki i czekam, dobrze są dobre. Ja zawsze z Avonu zamawiam mgiełki Naturals, bo je wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki to niestety buble :(
Mgiełki są fajne, ale mało trwałe.
UsuńJa zostałam Konsultantką głównie po to, żeby zamawiać taniej dla siebie, te programy mnie nie kuszą, bo i tak tyle nie wydam, a Klientek nie mam, jedynie czasem któraś koleżanka coś zamówi.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty, to ja z większości jestem zadowolona (tak jak mówisz kredki supershock, glimmerstick, lakiery, żel-krem anew aqua youth, krem do stóp i łokci z kwasami AHA), bubelków trafiło mi się kilka, może ze 3? Nie rozumiem ogólnego uważania, że Avon to badziewie
o tak, ten krem też jest świetny! :)
UsuńEj, a mi tam kosmetyki Marizy bardzo odpowiadają. Mam świetny mineralny puder oraz bazę pod podkład, która rewelacyjnie matuje, jak na razie to moje makijażowe numery 1! Dlatego nie rozumiem tej krytyki Marizy :D Jak na razie każdy produkt tej firmy, który miałam okazje wypróbować mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńCo do Avonu-mają KOSZMARNE szampony do włosów-NIGDY WIĘCEJ, balsamy do ciała pachną chemicznie, mgiełki do ciała w ogóle nie utrzymują zapachu, pomadki color trend potwornie wysuszają usta...buble.
Ale są też rzeczy, które lubię :) Np perfumy Treselle, czy Bong Girl 007...śliczne! Uwielbiałam jeszcze Be Kissable... ale wycofali:(
o tak Be Kissable, albo Blue Rush... Wszystko co dobre szybko wycofują ;/
UsuńBe Kissable to były pierwsze perfumy (a właściwie woda toaletowa) jakie miałam w swoim życiu, miło je wspominam :D
Usuńja się raz zabawiłam w konsultantkę oriflame i po dwóch czy trzech katalogach zrezygnowałam - bo na moje szczęście nie miałam wtedy środków aby dokładać do 'biznesu' a niestety wtedy a było to chyba ponad 10 lat temu było większość moich finansów była ściśle regulowana przez rodziców :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię zamówić coś z Avonu, ale na dłuższą metę wybieram jednak produkty drogeryjne.
OdpowiedzUsuńZ perełek do na pewno Supershock-czarna kredka-mega wydajna, i wiem już teraz, że będę do niej wracać :)
Miałam kiedyś złą opinię na temat ich maskar do rzęs, ale odkąd odkryłam Supershock Max, to napaliłam się na inne ;-) Pokazałam ostatnio Max na blogu, gdyby ktoś był zainteresowany efektem na rzęsach (w katalogu to photoshop jak nic!) to zapraszam :)
A Pixiwoo współpracują z Avonem, więc wiele produktów ich polecają. Ja jednak średnio w to wierzę.
Pozdrawiam!
Widziałam to i zaskoczyło mnie, że takie gwiazdy dały się avonowi...
UsuńNie byłam nigdy konsultantką, ale znam osoby, które nawet z tego żyły i robiły karierę. Ale tak jak napisałaś, że zazwyczaj trzeba się obracać w konkretnym towarzystwie. Albo jakieś fanki marki, albo bogate babki, które wybierają najdroższe rzeczy z katalogu.
OdpowiedzUsuńJa Avon lubię. Są buble i są perełki :) Część perełek, które wymieniłaś znam i cenię. Moja mama bardzo lubi niektóre zapachy od nich.
Rzadko coś kupuję, ale najczęściej zamawiam na Allegro :)
Fajnie, że podzieliłaś się swoimi odczuciami! Podejrzewam, że wkręciłabym się w to podobnie, jak Ty!
Belluś, to wciąga. Widzisz i chcesz, a jak przychodzi paczka to wielkie rozczarowanie, bo w katalogu wyglądało inaczej..
UsuńZapachy w katalogu przekłamane, o kolorach nawet nie wspominam. Od kiedy mam bloga zwracam wielką uwagę na to co nakładam na twarz. Nauczyłyście mnie tego ;)
Z Avonu trzeba wiedzieć co zamawiać, jednak ja akurat trafiałam najczęściej na dobre produkty.
OdpowiedzUsuńKiedyś na prawdę opłacało się być konsultantką, moja mama jakieś 10 lat temu jak była, to nie dość, że wtedy wszystko było tańsze, to ludzie też mogli sobie pozwolić na kupowanie w Avonie, to jeszcze były bardzo atrakcyjne oferty, dużo kosmetyków i gratisów do zamówień. Pamiętam jak miałam pełną łazienkę w Avonowskich produktach, bo mama zarabiała na tym tyle, że mogła sobie na nie pozwolić oraz zostawało jej trochę zysku. I wtedy też było więcej perełek, dużo produktów, które zarówno moja mama, jak i jej klientki zostały wycofane lub miały zmienione opakowania (z tym oczywiście skład także uległ zmianie). I dużo osób przed to się wycofywało i już nie zamawiali tak chętnie kosmetyków. Moja mama zrezygnowała z tego, jednak ma koleżankę, która dzieli się z nią upustem, tak jak twoja. Cały czas zamawiamy niektóre produkty typu maseczki Planet Spa, masło z morza martwego, serum na końcówki, teraz tę kurację arganową oraz czasem coś z kolorówki jak nam się coś spodoba. Ja nie przekreślam tej firmy, każda firma ma swoje lepsze i gorsze produkty.
całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś. Ja też nie mam "gadanego" i nie umiem wciskać ludziom czegoś, czego sama bym nie zamówiła. Parę razy sama się zawiodłam na Avonie, bo tak jak napisałaś ma perełki, ale ma też i buble- zazwyczaj byłam rozczarowana tym że w katalogu coś wyglądało zupełnie inaczej niż na żywo, a to kolory były przekłamane itd. Sama wolę kupić coś w drogerii niż w ciemno z katalogu
OdpowiedzUsuńuwielbiam oglądać katalogi avonowe, podrzucane mi co jakiś czas przez sąsiadkę, ale kupuję rzadko, może raz na kilka miesięcy. moje hity to maseczko-peeling ryż sake coś tam :) z Planet Spa (oczywiście już wycofany), taniutki kremik avon care youth restore (o dziwo, moja cera go bardzo lubi) i woda toaletowa Passion Dance (któraś już buteleczka z rzędu), oblecą też żele pod prysznic i płyny do kąpieli, a z kolorówki ewentualnie szminki...
OdpowiedzUsuńBuzia mi się cieszy jak czytam takie recenzje. Wreszcie nikt nie ściemnia, tylko pisze jak w rzeczywistości to wygląda. Nie można oszukiwać klientów, bo kłamstwo ma krótkie nogi, a utracone zaufanie bardzo ciężko odzyskać. Też staram się być świadomym konsumentem, choć czasem kupuję bez zastanowienia ; ))
OdpowiedzUsuńTeż jestem konsultantką.. Właściwie już ładnych 7 lat... Na całe szczęście nigdy nie miałam akcji z zamawianiem na siłę z powodu różnych szkół do których chodziłyśmy z siostrami i gdzie każda z nas zbierała i do tej pory zbiera zamówienia... Jednak fakt, Avon szuka naiwnych...
OdpowiedzUsuńdawno dawno temu też byłam konsultantką i też miałam identyczną opinię o sprzedaży w tej firmie. Rzeczywiście sporo kosmetyków tam to bubel, ale ja jeszcze uwielbiam przyspieszacz lakieru do paznokci w sprayu
OdpowiedzUsuńMiałam podobne jak Ty odczucia, tyle że ja nie zamawiałam dla siebie na siłę by osiągnąć jakiś próg ale nie było popytu na zamówienia, więc przestało mi się opłacać. Byłam z Faberlic i Orliflame. Podzielam Twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńja lubię ich lakiery do paznokci o których ostatnio pisałaś :) choć są trochę drogie no ale co zrobić. i tusze do rzęs lubię i żel do golenia :) ale nie dziwię się że to rzuciłaś skoro tak to wygląda
OdpowiedzUsuńSuper, że wszystko tak szczerze opisałaś bo mam wrażenie, że byciu konsultantką wszyscy robią taki mega pozytywny PR a nikt nie mówi jak to w rzeczywistości wygląda.
OdpowiedzUsuńMoja mama jest konsultantka Oriflame i czasami musi nieźle się natrudzić, aby uzbierać produkty na darmowa wysyłkę.
OdpowiedzUsuńdlatego nigdy nie bylam konsultantka :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę na blogu :) Bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś. Byłam chwilę konsultantką Oriflame, ale jak tylko zobaczyłam o co w tym wszystkim chodzi zaraz zrezygnowałam. Dobrze, że i Ty to zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym napisałaś. Mało kto wie, jak to dokładnie wygląda. Kilka razy zamawiałam coś z Avonu, ale nie byłam zadowolona. Możliwość obejrzenia i przeczytania składu w drogerii zdecydowanie przeważa. Ale pamiętam ten szał. Avon, Avon! Co to miało nie być... I wyszło szydło z worka :)
OdpowiedzUsuńdo kosmetyków które polecić można (chociaż wg mnie też ich jest niewiele) dodać należy kremy do rąk - kosztują koło 5 zł przy promo i są przyzwoite
OdpowiedzUsuńJa wiele razy nacięłam się właśnie zarówno na kosmetyki i Avonu i Oriflame. Obiecałam sobie szerokim łukiem omijać obie firmy. Jestem teraz konsultantką Mary Kay, bardzo droga firma ze specyficzną polityką i filozofią... I.. czekam tylko aż moja umowa wygaśnie, żeby móc się z tego wydostać!! Kosmetyki szalenie drogie i zachwalane przez konsultantki nie są wcale tak dobre, o czym sama się przekonałam... Może ja stworzę podobny post do Twojego, tylko o "mojej" firmie...
OdpowiedzUsuńEwa
W mojej szkole bardzo dużo dziewczyn jest konsultantkami, więc nie ma sensu być kolejną :)
OdpowiedzUsuńja też lubię naprawdę kilka produktów z Avonu :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście podkład rozświetlająco-antystresowy uważam za bubel ;) Generalnie można zarobić, ale jak się ma zamówienia konkretne tj. po 500 zł i wyższe, a nic się nie bierze dla siebie (ja mam po ok. 200 zł- trzeba kupić katalogi, próbki, reklamówki i się dokłada czasem...). Ja na dzień dzisiejszy zamawiam tylko kolorówkę ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama też kiedyś była konsultantką, ale konkurencja była duża, ona miała mało zamówień i zrezygnowała.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie zdanie, że Avon ma kilka udanych kosmetyków, ale to jest jedynie kilka..
Zdecydowanie wolę pójść do drogerii, powąchać, pooglądać, kupić od razu i nie czekać na zamówienie.
Też byłam w Avonie i też uwielbiam żelowe kredki.
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam problem, z braniem kosmetyków na siłę.. Z resztą konsultantek było coraz więcej. Zdarzyła mi się sytuacja że znajoma zamówiła u mnie kosmetyki na kwote 90 zł i nie zapłaciła za zamówienie.. Także rezygnowałam.
OdpowiedzUsuńJa też uważam że te rzeczy ktre wymieniłas są bardzo dobre.
P.S. Też mam problemy z kręgosłupem, jezdziłam do Ochojca w Katowicach na miesięczne rehabilitację, nosiłam gorset ortopedyczny.. Także wiem co to znaczy :(
Pozdrawiam!
Kiedyś byłam konsultantką bo chciałam zamawiać tylko dla siebie. Byłam męczona mailami, telefonami itd... Nikt nie rozumiał, że chcę tylko dla siebie. Szczyt wkurzenia przyszedł gdy chciałam zrobić jakieś małe zamówienie i przesyłka mi się nie opłacała. Pojechałam przez pół miasta aby usłyszeć, że za zakupy w sklepiku też muszę zapłacić opłatę (chyba za małe zamówienie czy coś takiego). Koszmar!!! Ale zastanawia mnie gdzie są te konsultantki z Krakowa? Bo odkąd zrezygnowałam nie udało mi się znaleźć nowej :/
OdpowiedzUsuńJakby czytała to jakaś konsultantka z Krakowa to proszę o kontakt :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHej zapraszam na odpowiedz na Twój post. Nie byłam w stanie zawrzeć wszystkiego w komentarzu więc skierowałam post z odpowiedzią na moim blogu. Zachęcam do przeczytania. http://modaurodapiekno.blogspot.com/2013/03/jestem-konsultantka-avon-i-jestem-z.html#comment-form
OdpowiedzUsuńWitam, ja też jestem konsultantką Avon.
OdpowiedzUsuńmoże dokończę....Moja przygoda zaczęła się tylko i wyłącznie dla mnie samej. Zaczęłam pracować i zarabiać pieniądze, więc musiałam je wydawać na kosmetyki...Porażką dla mnie jest to, że Avon strasznie podrabia kosmetyki. Ostatnio wylansowany flakon perfum jest nawiązaniem do Marc Jacobs Oh La!, Paletki Luxe cieni są kopią Estee Lauder. Mozna by wymieniać w nieskończoność. Więc ja kupuję tylko krem Avon Care, youth restore, który dobrze nawilża moją twarz, A kolorówka Avon to dopiero jest porażka. Bycie konsultantką to przeżytek.
OdpowiedzUsuńJa jestem konsultantką od stycznia i nie żałuję. Na początku miałam małe zamówienia, teraz jest o wiele lepiej. Sama poznaję te kosmetyki i wiem, że na przestrzeni lat się bardzo zmieniły. Kiedyś buble - dzisiaj większość mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony naturals (często są za 5 zł/250 ml), puder w kamieniu Idealna Cera, konturówki i maseczki Planet Spa. Perfumy też są świetne - damskie i męskie!
Są perełki i buble, jak z każdej marki. Z Avonu nie poleciłabym nikomu eyelinerów i cieni Colortrend.
Co do programów - ja nic nie robię na siłę. Albo spełniam warunki albo nie. Nie muszę nikogo namawiać na zamówienia. Klientki często wracają po wcześniej zamówione produkty. Polecają je znajomym i jakoś tak wszystko się nakręca.
Ja jestem związana z Mariza bardzo lubię kosmetyki przeglądanie ich wypełnianie zamówienia w strefie konsultanta.... Robienie zamówień oraz nowości które pojawiają sie w każdym katalogu :) denerwuje mnie czasami grafika katalogu ciągle ta sama .... W każdej firm nie jest jakiś bubel lecz nie można mówić że cała marka to bubel każdy znajdzie cos dla siebie....kosmetyki Mariza da tanie i dobre jakościowo w stosunku do ich ceny!!! Czasami dziwi mnie fakt gdy klientki mówią że 30 zł za bazę pod makijaż lub fluid to drogo i idą do biedronki kupic za 10 zł :)
OdpowiedzUsuńWow, dużo prawdy w tym wpisie, to się ceni <3 Super że wspomniałaś o polskich firmach, bo jest ich coraz więcej, zwłaszcza kosmetycznych. Tak się składa że jesteśmy producentem biżuterii personalizowanej i
OdpowiedzUsuńrównież zapraszamy do współpracy konsultantki na zupełnie innych warunkach niż to robią wielkie koncerny jak Avon http://hangers.pl/ Jesteśmy ciekawi Twojej opinii na temat rynku biżuterii.
Zebrałem kilka cytatów o tym ile można zarobić jako konsultantka avon lub oriflame: http://marketingdla.pl/category/blog/marketing-dla-konsultantek/
OdpowiedzUsuń:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam mam na imię Michał. Jestem liderem w Nowej Polskiej firmie promującej nowy wymiaru marketingu społecznościowego, która oferując wyjątkowe produkty codziennego użytku połączone z produktami klasy premium wraz z szybkim rozwojem poszukuje strategicznych partnerów, celem szerokiej dystrybucji i wprowadzenia na rynek swoich produktów. Firma pozwala swoim Partnerom na budowanie stabilnego i długoterminowego biznesu. Oferuję Tobie fachowe wsparcie oraz unikalne materiały. Nasze produkty są wyjątkowe i potrzebuję wyjątkowych osób do ich promowania, osób takich jak Ty. Zapraszam do współpracy. michal.o@vip.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam link do strony na Facebook z postem w którym został wykorzystany w całości ten wpis na Pani blogu. Administratorem tej strony jest mężczyzna, który prześladuje moja koleżankę, założył jej stronę i publikuje bez jej wiedzy i zgody. Uprzejmie proszę o reakcję z Pani strony ponieważ ewidentnie są naruszane prawa autorskie bez Pani wiedzy.https://www.facebook.com/AVONAGASUWALKI/posts/640227829467154:0
Dziękuję.