O "nareperowywaniu" wielkiego kuku
Hello!
Od kiedy jestem w domku u mamy i taty, podczas spania zamiast przytulać się do J., to zdradzam go z kaloryferem. Niestety przyjemne ciepło bijące z grzejnika, który opiera się o łóżko, wyrządziło o wiele więcej szkód, niż czegokolwiek dobrego.
Po ponad 3 tygodniach takiego spania na udach, podbrzuszu i lędźwiach doszło do masakrycznego przesuszenia skóry. Duże obszary pustynnych miejsc łuszczą się i swędzą, a ja drapię się niczym żul, który się nie kąpie.
Otworzyłam balsam z Balei, bo wołał na mnie z półki. Myślałam, że jego miętowo - herbaciany zapach ułatwi zasypianie, a lekka konsystencja szybko się wchłonie. Myliłam się gorzej niż na egzaminie z matmy na 1 roku xD. Tzn. balsam szybciej wyparuje, niż zdążę się wysmarować. "Uwielbiam" jego lotne części...
Pierwsze schody zaczęły się tuż przy aplikacji. Po wypompowaniu rozległ się smród alkoholu, który w składzie jest na 2 miejscu ;/ Nosz kurde fiks.. Jak w balsamie można umieścić alkohol denaturowany, który nie dość, że wysusza, to jeszcze jest skażony. Potem emolient, gliceryna, perfum.. Skład na maksa syfiasty. Mimo tego, że w środku jest mentol, to balsam w żaden sposób nie chłodzi.
Oczywiście na skład zerknęłam zbyt późno, gdyż zaczęłam zastanawiać się dlaczego stan mojej skóry zaczął się pogarszać... Nie na darmo mówi się: "Polak mądry po szkodzie"."
Śmieć leci do kosza, a ja pozostaję wierna masełkom. Teraz dziabię we Flos - Leka i jest lepiej, dużo lepiej.
Red Lipstick
Ja takie problemy ze skórą mam non stop :(
OdpowiedzUsuńBalea się nie postarała.
OdpowiedzUsuńNa przesuszenia polecam emulsję specjalną Emolium, u mnie i u mojej córki dała radę :)
Uuu...ale bubel ;/
OdpowiedzUsuńteż mam dokładnie ten sam problem, grzejnik obok łóżka...u mnie przesuszenie jest głównie na nogach :/
OdpowiedzUsuńPolecam oliwkę do ciała Hipp, nawilżone ciało wróci do świata żywych :)
OdpowiedzUsuńOjej współczuję... nie chciałabym go używać po tej recenzji.
OdpowiedzUsuńa zapowiadał się tak fajnie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńMam już dość zimy noo! :(
OdpowiedzUsuńMam przesuszoną twarz, ciało i włosy yh :(
Szkoda, że okazał się bublem ;(
OdpowiedzUsuńUcząc się do matury, opierałam się tak plecami o grzejnik. Ojj miałam za to przechlapane. Swędziało i piekło zarazem...
OdpowiedzUsuńBędę go omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńBalsamy zwykle nie działają - po użyciu masz fajny efekcik, ale w dłuższym wymiarze czeka cię zawód bo jajco robi.
OdpowiedzUsuńDenat na drugim miejscu - nie jest dobrze:/
OdpowiedzUsuńPrzesuszona skóra zimą,jak ja to dobrze znam :c
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład kiepski:/
OdpowiedzUsuńouć - ja cały czas śpię przy grzejniku :/ tak mi najlepiej bo zmarzluch ze mnie okrutny - ale fakt skóra wariuje, jednak dopieszczam ją teraz balsamem z Iwostinu i go spija tak jak ja wodę na kacu ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero od niedawna zaczęłam czytać składy, lepsze to niż obietnice producenta :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bubel ;/
Ja też strasznie się teraz drapię - na razie używam Oillanu i jest dobrze ;))
OdpowiedzUsuńale bubel, szkoda ...
OdpowiedzUsuńnie postarała się Balea .
OdpowiedzUsuńNie za ciekawy a ten skład... okropny.
OdpowiedzUsuńO to Balea też ma swoje kity ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie za to ładne :D
OdpowiedzUsuńCzyli jednak oslawiona Balea ma w swoich zasobach bubelka :(
OdpowiedzUsuńU mnie całe życie kaloryfer tuż przy łóżku, ale na szczęście nie mam takich przygód.
OdpowiedzUsuńAuć...wiadomo co omijać z daleka...:/
OdpowiedzUsuńWspółczuję... Ja również lubiłam wtulać się w grzejnik, ale od kiedy zmieniłam pokój moje łóżko jest za daleko źródła ciepła...
OdpowiedzUsuńA ja używam oliwki Hipp:)
OdpowiedzUsuńoj, zdziwiłam się, myślałam, że produkty z Balea są lepsze. Ja codziennie po kąpieli używam oliwki dla dzieci z Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńNie kupię skoro nie polecasz :/
OdpowiedzUsuńCzyli bubel totalny, a szkoda bo samo opakowanie wygląda obiecująco. Podoba mi się humor w poście, super :D
OdpowiedzUsuńBubel, totalny bubel...
OdpowiedzUsuńJa teraz umilam sobie zycie olejkiem pomarańczowym z the secret soap store i jest cudownie, nawet w niektore dni rezygnuję z balsamu, chociaż ciężko mi się wyzbyć tego rytuału codziennie , obecnie używam lotionu w sprayu TBS Moringa :)
moja skóra jest w takim stanie niemal cały rok:/ mam fatalną wodę w domu i jestem zawsze mega sucha;( balsamy i masła to u mnie podstawa;) szkoda, że to się u Ciebie nie sprawdziło
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki skład. nie fajny bubelek.
OdpowiedzUsuńoj, balea się nie popisała;/
OdpowiedzUsuń