Zaczynam walkę z moimi...
Hello!
Zaczynam walkę z moimi drożdzakami, które są tak chamskie i upierdliwe, że postanowiłam przestać je dokarmiać szamponami. Niestety 99% szamponów z drogeryjnej półki wywołuje u mnie to co możecie zobaczyć poniżej. Na szyi mam atopowe zapalenie skóry głowy.. Blehhh. To stadium jest i tak w miarę znośne, czasem bywa gorzej.
Pewno sobie zawsze myślicie, że chwalę wszystkie szampony, jakie dostaję. Nie na darmo.
Co z tego, że włosy mam "piękne", jak skalp daje mi popalić.
Tutaj zaś macie przykład atopowego zapalenia skóry, który przeradza się w łojotokowe, a wtedy już nie jest tak śmiesznie. Powstają podskórne bąbelki, z których wycieka osocze i włosy po małym drapanku głowy wyglądają jakbym nie myła ich z tydzień. Co gorsza, czasem dochodzi do zapalenia mieszków włosowych i kłaki wypadają garściami.
Co do wyleczenia tej wstrętnej przypadłości nie mam żadnych nadziei, ale chciałabym ją uśpić na dłuższy czas, bądź zminimalizować, aby nie swędziało i nie sypało dookoła śniegiem :(
Nie będę używać żadnych szamponów, które nie są przystosowane do mojej skóry i na pewno muszę kupić nawilżające maski, które można kłaść na skalp, tak aby nie obciążyć włosów.
Nie będę używać żadnych szamponów, które nie są przystosowane do mojej skóry i na pewno muszę kupić nawilżające maski, które można kłaść na skalp, tak aby nie obciążyć włosów.
Nie ukrywam, że liczę na Flos-lek, który wypuścił serię do bojowych zadań. Zobaczymy co czas pokaże.
Red Lipstick
Oj nie mam aż takiego problemu, ale co jakiś czas mnie dopada łupież, np teraz mam trochę ;/ I najwięcej występuje go przy czole, nie wiem czemu. Jednak u mnie pomagają zwyczajne szampony przeciwłupieżowe, jednak problem pojawia się co jakis czas. Na pewno znajdziesz szampon, który Ci pomoże.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj współczuje ;/
UsuńPowodzenia w walce życzę i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńwspolczuje, wiem co to za dziadostwo bo moj Tż tez to ma ;/
OdpowiedzUsuńWspółczuję, oprócz przetłuszczania się nigdy nie miałam problemów z moją skórą głowy. Daj znać jakie będą efekty po kuracji ;) Co do nawilżania to używam kremu Isana kakaowego i u mnie bardzo fajnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńbędę kremować, na bank :)
Usuńwspółczuję i trzymam kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńZnam ten ból :/
OdpowiedzUsuńSama walczę z tym samym i od roku jakoś się uspokoiło a to za sprawą właśnie naturalnej pielęgnacji :)
Kurcze faktycznie nie za ciekawie.. A próbowałaś może bardziej naturalnych szamponów np rosyjskich/ukraińskich? Może one by pomogły.
OdpowiedzUsuńbędę próbować :)
UsuńPowiem tak, na pewno nie podrażniają, ale plamki i swędzenie nadal występuje.. Znajoma mi poradziła szampony dla osób z łuszczycą.. Mediderm i droższe.. Jeżeli coś da radę- powiadomię, bo niestety ten problem też mnie dotyka. Pozdrawiam! M.
Usuń3mm kciuki że wyleczysz bądź uśpisz to diabelstwo :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńMiałam coś podobnego ,dostałam maść i roztwór-dostępny w aptece bez recepty-w zielonym opakowaniu-kwas sylicynowy z rycynowym-pomogło.Życzę byś dała radę z tymi paskudami.
OdpowiedzUsuńEMOLIUM-nawilżający balasm do skóry głowy-polecam!!!W aptekach.
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję :)
Usuńniestety nie pomogę, bo nie mam takiego problemu :|
OdpowiedzUsuńWiem mniej więcej o co chodzi, bo mam coś podobnego. U mnie miejscami występuje ŁZS, a miejscami łuszczyca i też wygląda to nieciekawie. Smaruje się leczniczymi maściami itp., byłam u bardzo dobrej pani dermatolog i jest lepiej. Powodzenie w walce :)
OdpowiedzUsuńOj współczuję Ci bardzo :( Ja mam problem z łupieżem tłustym, ale poradziłam sobie z nim w miarę stosując przez dwa mycia szampon z LRP na łupież tłusty i kolejne mycie szampon nawilżający z Emolium. Mnie ta kombinacja super pomogła i skóra nie swędzi mnie już tak bardzo, a czasami wcale ;) Może spóbuj zainwestować w szampony apteczne, potrafią zdziałać cuda i są bardzo wydajne. Trzymam kciuki, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMiałam coś podobnego, strasznie swędziała mnie skóra głowy, robiły się bąble, po których rozdrapaniu coś tam wyciekało i wlosy robiły sie tluste, do tego miałam łupież. Niespodziewanie na ratunek przyszła mi farba z amoniakiem :) Pofarbowałam się dwa razy farbą Loreal feria preference i problem zniknął :) Do tego używam szamponu przeciwłupieżowego od Nivea i to jedna z niewielu rzeczy, która faktycznie mi pomogła.
OdpowiedzUsuńOoooo współczuję:/ Ja właśnie też mam od dłuższego czasu problem z łupieżem i jestem pewna, że od szamponów, ale nie wiem już jakich używać :( ech... :/ Masakra...
OdpowiedzUsuńMam podobny problem, tyle, że moje AZP jest na rękach i nogach. Poważniej zaczęło się 2,5 roku temu.. Polecam wybrać się do alergologa, bardzo mi pomógł i zrób testy alergiczne skórne, bo to wszytsko ma podstawe w pokarmach. Byłam w szoku jak dowiedziałam się, że jestem uczulona na kakao i wieprzowine, pozatym obserwuje zmiany po chipsach, czyli pewnie po tych konserwantach. Dostałam leki przeciwalergiczne telfexo, pomogło. Fukcjonuje bez ciągłej myśli, że coś mnie swędzi i piecze. Płyny Emolium łagodzą, można dostać w aptece.
OdpowiedzUsuńna pewno pójdę na wizytę. kiedyś byłam i mi g*** z tego przyszło ;/
Usuńwspółczuję i czekam na wygraną walkę :) a zaraz potem na relację
OdpowiedzUsuńDo nawilżania skóry głowy zamiast masek polecić mogę żel lniany. Mi pomógł gdy miałam bardzo przesuszoną i swędzącą skórę głowy...
OdpowiedzUsuńgdzie go kupić? ;>
UsuńW tym rzecz że trzeba go ugotować;) szklanka wody+ łyżka nasion lnu. To gotujemy jakieś 10 minut i mieszamy, później odstawiamy do wystygnięcia i robi się z tego taki żel, czy też jak niektórzy mówią- glut;) I można go właśnie użyć jako maski na włosy, a przede wszystkim na skórę głowy właśnie. Anwena pisała o tym u siebie na blogu, ja sama na to bym nie wpadła;) Fajnie to, nie obciąża włosów, a w moim przypadku na prawdę pomogło ukoić i nawilżyć skórę głowy...
UsuńA nasiona lnu można kupić za parę zł, w sklepach spożywczych;)
Jeju, rzeczywiście spory problem... Współczuję i życzę powodzenia w walce :)
OdpowiedzUsuńKurczeee Kochana nawet nie wiem, co mogłabym Ci poradzić, bo nigdy nie miałam łupieżu.. może coś wyszukam ciekawego i Ci podeślę. Na pewno życzę wytwałości i na pewno pozabijasz te małe upierdliwce!
OdpowiedzUsuńno nie fajnie to wygląda, ja mam czasami gorzej...
OdpowiedzUsuńwalczę z łuszczycą na skórze głowy, też w tym miejscu co pokazałaś na zdjęciu, pojawia się co jakiś czas, też próbowałam maści, szamponów ale to pomaga na chwile.. a później znów powraca wrrr i przez to czuje, że włosy stoją w miejscu i nie rosną
jestem ciekawa tych szamponów z flos leku jak wypróbujesz to napisz o nich..
pozdrawiam :)
Miałam ten problem kilka lat temu.. Pamiętam że mama smarowała mi skalp maścią ze sterydami i wcierała płyn który strasznie śmierdział alkoholem i piekło mnie wszędzie gdzie się podrapałam... Ale odpukać od kilku już lat nie wraca to cholerstwo do mnie. Potem moja ciotka to załapała i stosowała moje leki i również to zwalczyła.
OdpowiedzUsuńTyle osób już trzyma za Ciebie kciuki, że nie ma opcji żeby się nie powiodło:D współczuje i mam nadzieję, że szybko sie wyleczysz, bo domyślam się że to chyba jedno z najbardziej nieprzyjemnych miejsc:( ważne, że walczysz i szukasz rozwiązania, a jak mówią kto szuka ten znajdzie. Tobie też na pewno się uda :) wszystkie w to wierzymy:)
OdpowiedzUsuń:* to dla mnie ważne :))
UsuńNie dziękuję, aby nie zapeszać :)
a maść z witamina A ? leczy skóre i jest tania- może by pomogła ;-)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam :(
Usuńja próbowałam maść z wit. A smarować ale nie pomogło mi
UsuńOjj. współczuję Ci :(
OdpowiedzUsuńPowodzenia w walce ! Będę śledziła postępy.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńTrzymam kciuki i powodzenia w walce!
OdpowiedzUsuń:*
Usuńja również trzymam kciuki za Ciebie ! ;)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPowodzenia! Bylas moze u dermatologa? Mnie kilka lat temu dopadlo atopowe zapalenie skory, az wyladowalam na pogotowiu w wakacje (!!) po kuracji dermatologicznej, odpukac, odeszlo
OdpowiedzUsuńKochana, jasne, że byłam i babka oglądała to przez jednorazówkę. bo nie miała rękawiczek lateksowych. Załosne.
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko się udało! Mam nadzieję, że uda się chociaż "zaleczyć" :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńnie zaciekawię ale kciuki w górę :)
OdpowiedzUsuńnigdy w życiu nie miałam łupieżu, jedyny problem z włosami, to przetłuszczanie... współczuje i życzę powodzenia w walce! trzymam kciuki! :*
OdpowiedzUsuńNie, żebym cieszyła się z twojego problemu ale mam podobną sytuację i w końcu jest ktoś kto również podejmuje próby walki. Tylko ja osobiście nie wiem jak ;/ Masz jakiś konkretny plan?
OdpowiedzUsuńKurcze coraz wiecej osob cierpi na choroby skory- faktycznei jest to przypadlsoc cywilizacyjna ja borykam sie z Lojotokowaym zapalenie od paru lat i juz stosowalam sterydy itp i nic to nei dalo. Czasem jest lepiej czasem gorzej. Ale naturalna pielegnacja pomaga to fakt :)
OdpowiedzUsuńHej Blanko. Ja nie na temat ;) Kilka dni temu zapowiadalas recenzje podkladu Miss Sporty. Czekam na nia, bo mam ten podklad, ale boje sie go uzyc ;) Kiedy mozna sie spodziewac recenzji?
OdpowiedzUsuńW weekend planuję :)
UsuńBardzo Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńmam dokładnie to samo:( i juz sama nie wiem co z tym robić, początkowo myślałam że to sam łupiez, ale walcze z nim od dawna... włosy muszę płukać szamponem po 10 razy żeby zmyć cały łupiez z włosów:( skóra okropnie swędzi, a włosy wypadają garściami... nie mam pomysłu juz jak zaradzić. Proszę Cie bardzo, jeśli znajdziesz na to jakieś rowiązanie to daj znać albo zrób o tym jakąs notkę, na pewno wiele osób skorzysta w tym ja też. Powodzenia! ;*
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci.. Trzymam kciuki za powodzenie i uśpienie tych upierdliwców!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńBiedula... mam nadzieję, że znajdziesz w końcu coś co zadziała na dłużej!
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo podobnie od dwóch lat... I od razu powiem Ci, że na szampon z Flos-lek bo mi nie pomógł, tzn. niby na początku było lepiej a potem masakra. :] Chodziłam do dermatologów prywatnie i państwowo, chodziłam do trychologa, bez większych efektów. Co mi pomaga? Na pewno mycie na przemian szamponem przeciwłupieżowym i później delikatnym. Z przeciwłupieżowych długo pomagał mi Healing Catzy, z delikatniejszych dermedic z SB.:) Ciągłe mycie szamponami przeciłupieżowymi pogarsza problem na dłuższą metę. Aptecznych wypróbowałam masę i też nic nie pomogło. Stosowałam szampony za 15zł i za 100. Problem nadal jest. Nie nakładałabym masek na skalp bo mogą Ci jeszcze bardziej zaszkodzić. Spróbuj z naturalnymi metodami. Wypróbuj sobie płukankę z octu jabłkowego lub cytryny. Drożdżaki nie lubią kwaśnego podłoża. Poza tym zwróć uwagę na to co jesz, u mnie duży wpływ na stan skóry głowy ma ilość spożytego cukru. Jeśli najem się słodyczy, na drugi dzień mam ochotę wydrapać sobie skórę!! Po tłustym czwartku miałam tragedię! Drożdżaki uwielbiają cukier. Poza tym PRZEDE WSZYSTKIM (lekarze Ci o tym nie powiedzą bo odetną sobie źródło pieniędzy...) zrób sobie posiew ze skóry głowy. Ja idę w najbliższym czasie + na badanie pod lampę i na dermoprofity. To nie jest drogie a badają konkretny rodzaj grzyba i jego odporność np na antybiotyki. Powinni Ci to zrobić w każdym laboratorium mikrobiologii. Tylko aby to zrobić musisz mieć przerwę w używaniu szamponów przeciwgrzybiczych (minimum dwa tygodnie). Nie ma sensu wydawać kasy na szampony/wcierki itd jeśli nie wiesz jaki grzybek na głowie siedzi. Drożdżaki nie lubią np. olejów, które mają dużo kwasu omega 9 bo są one dla nich idealną pożywką. Dobre są te z omega 3 i 6. I "nawilżaj" skórę od środka - łykaj olej z wiesiołka/ogórecznika, po jakimś czasie mi pomógł. Rozpisałam się, ale chciałam jakoś pomóc. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJejku;/ Nie za ciekawie... Trzymam kciuki, żeby kuracja pomogła;)
OdpowiedzUsuńwalcz i się nie poddawaj :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńOj paskudna sprawa, koleżanka się z tym męczy. ;/
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w walce - ja nie mam takich problemów więc niestety nie ma jak doradzić
OdpowiedzUsuńJa nie mam z tym problemu, mam nadzieję, że wkrótce coś Ci pomoże:)
OdpowiedzUsuńA byłaś z tym u lekarza?
OdpowiedzUsuńDermatolodzy naszym kraju nie znają się na takich zaawansowanych chorobach.. Byłam i to nie raz. Na kasę, prywatnie. Za każdym razem to samo..
UsuńOlej kokosowy to dla mnie remedium na całe skórno-głowowe zło. A jak już przechodzi w łojotokowe zapalenie to jeszcze jakiś kwasek, żeby bąbelki złuszczyć i nie drapać, np. oliwkę z kwasem salicylowym i olejem rycynowym.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń