Romansu z tego nie będzie, bo Rudolf lubi świecić.
Hello!
Najbardziej ukrwioną częścią mojego ciała jest chyba nos, czego nienawidzę. Nawet w lecie wyglądam jakbym była wiecznie zmarznięta, bądź wypiła litr ukraińskiego spirytusu. W którymś tam ShinyBoxie dostałam bazę z Delii, której zadaniem jest optyczne eliminowanie zaczerwień na twarzy. Ucieszyłam się, ale nie na długo.
Na opakowaniu producent zamieszcza informację o tym, że baza matuje skórę, nawilża i wyrównuje koloryt skóry.
Po pierwsze, żadnego nawilżenia skóry nie odnotowałam, a wręcz przeciwnie, bo po każdej aplikacji czuję lekkie ściąganie.
Po drugie, żadnego matowienia skóry też nie zauważyłam. Eh..
solo |
z bazą |
Baza ma lekką konsystencję przez co na szczęście nie zapycha porów. Jeszcze tego by brakowało, aby stała się bublem 2013r. Co do wyrównywania kolorytu i redukcji zaczerwieniania na moim nosku, który wali po oczach czerwoną barwą niczym wąchacz słynnego renifera, to efekt jest bardzo mizerny. Pęknięte naczynko widnieje cały czas, a kolor purpury zelżał o jeden ton.
Jeśli baza nie daje pożądanych efektów to nie widzę sensu katowania skóry dodatkową warstwą szpachli, bo czarną robotę ukrywania moich paszczakowych defektów odwali dobry podkład.
Red Lipstick
Próbowałaś zielonego korektora na twój nosek ? :)
OdpowiedzUsuńlepiej kryje zaczerwienienia :)
No popatrz, a na zdjęciu ta zieleń wygląda solidnie i obiecująco - nasycenie koloru ma spore. Szkoda, że takie badziewie :-(
OdpowiedzUsuńEhh kiepsko się spisała jako baza.. Może faktycznie zielony korektor zamaskowałby trochę
OdpowiedzUsuńfaktycznie, praktycznie w ogóle nie kryje zaczerwień
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze bubel.. Ja nie mam na szczescie takich problemow, ale moja kolezanka ma i zawsze czegos dla niej szukam.
OdpowiedzUsuńno trochę lipna ;/
OdpowiedzUsuńO kurde.. ;( To dziwne, bo widziałam u Milomanii i bardzo fajnie zakryła ta baza.. Hmm ale co cera, to inaczej.. Ja poluję na jakąś zieloną właśnie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ta baza też się nie sprawdziła.... Działała jak zwykły krem. Chociaż ja miałam rozświetlającą. Jeśli chodzi o nos to mam problem pt zmiana temperatury- kiedy wchodzę z mrozu do ciepłego pomieszczenia, mam przez 2 godziny nos jak bombka choinkowa.... ;/ NIENAWIDZĘ TEGO !
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałaś o tej bazie bo zaczęłam się zastanawiać czy ją nie kupić. Jeśli chodzi o nos mam niestety to samo i jak na razie nie znalazłam żadnego produktu który by mi pomógł 'zgasić' tą czerwień.. Nawet Revlon colorstay sobie nie radzi.. W najbliższym czasie mam zamiar kupić pare próbek bb creamów, a potem spróbować podkład mineralny Annabelle Minerals i może znajdę w końcu coś godnego polecenia :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam żadnych zaczerwień na twarzy, ale dobrej bazy znaleźć nie mogę :( Albo zapycha, albo sprawia, że błyszczę się na kilometr.
OdpowiedzUsuńTeż mam czerwony nochal :P Może założymy jakieś stowarzyszenie?:) Ta tak poważnie, to ja zawsze maluję nos zielonym korektorem albo kredką miętową i nakałdam podkład. Wtedy mój nos wygląda na mniej czerwonego :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten problem. Minuta na mrozie i jestem czerwona. A 10 minut to nie chcę nawet mówić. Zazdroszczę ludziom, którzy są kilka godzin na mrozie i są jedynie zaróżowieni. Ja wyglądam ton jaśniej niż barszcz wigilijny :p cieszę się poniekąd, że ktoś też się z tym męczy, jupilllaaa! :p
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię swojego nosa, ale na szczęście on nie ma szans na świecenie się, bo cały czas smarkam.
OdpowiedzUsuńmam zielony korektor z Delii i jestem zadowolona, jest na prawde fajny! :)
OdpowiedzUsuńSłabizna..
OdpowiedzUsuńJa się po niej wiele nie spodziewałam i w ogóle dziwię się, że ta firma znalazła się w Shiny...
OdpowiedzUsuńZero efektu..szkoda
OdpowiedzUsuńKurze szkoda. Po ShinyBoxie można by było spodziewać się czegoś lepszego..
OdpowiedzUsuńNo fakt, nie ma za dużej różnicy, szkoda katować skórę kolejną warstwą skoro nie ma efektu... Myślałam, że będzie fajniejsza ta baza...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie lepszy;/
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że nie mam problemów z takimi zaczerwienieniami (może jakieś delikatne blizny po trądziku), ale za to ze świeceniem owszem. dostałam jakiś czas temu bazę z Marizy to testów i mnie ona przypadła do gustu. z tego co pamiętam mają chyba też jakieś bazy wyrównujące koloryt. Może warto by było spróbować? chyba, że zielony korektor, tak jak piszą dziewczyny wyżej, da radę. :)
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńmam ten sam problem z ukrwionym nosem co Ty..
OdpowiedzUsuńFaktycznie, używanie tej bazy nie przynosi pożądanych efektów. Szkoda - chciałam kupić sobie jedną z baz Delii.
OdpowiedzUsuńJa mam tą bazę, ale białą, utrzymuje dłużej makijaż i wygładza buźkę:) jak na razie jestem z niej zadowolona;)
OdpowiedzUsuńnie lubię takich baz :(
OdpowiedzUsuńNa ręce taki pigment a na nosie taka kupa za przeproszeniem... omijam z daleka
OdpowiedzUsuńNo chyba kiepsko się sprawuję. Na czerwony nosek polecam zielony korektor bardzo dobrze kryje. ;)
OdpowiedzUsuńja też mam zawsze czerwony nos
OdpowiedzUsuńSwietny tytul.
OdpowiedzUsuńJa szczeze sie przyznam, ze baz pod makijaz nie stosuje, zadna nigdy sie u mnie nie sprawdzila
Ja też nie stosuje baz - staram się kłaść na twarz jak najmniej :) A baza faktycznie bubel
OdpowiedzUsuńJa szukam jakiejś dobrej, zielonej bazy pod makijaż, bo mam cerę naczynkową niestety.
OdpowiedzUsuńJa jednak zostanę fanka bazy z Sephory ;)
OdpowiedzUsuńJa bym się bała, że mnie zapcha jak 70% produktów do twarzy.
OdpowiedzUsuńPatrząc po zdjęciach to efekt bardzo dobry, szczególnie jak na bazę i to za taką cenę! Chętnie się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale świecenia nie lubię :)
OdpowiedzUsuń