Niemieckiego kuszenia ciąg dalszy.

Hello!

Dziś ostatni post z kosmetykami kolorowymi Alverde. Tym razem są to mineralne róże do policzków, które zachwyciły mnie kolorami.

Pierwszy z nich to Nordic Berry. Zimny i bezdrobinkowy odcień, który świetnie współgra z moimi chłodnymi włosami.





Drugi to Romantic Coral. W tym przypadku jest to ciepły kolor z dość sporą dozą shimmeru, który nadaje efekt zdrowej, rozpromienionej i dziewczęcej buźki :)




Osobiście wolę ten chłody kolorek i ten też na dłużej zagości w moim kuferku, a Romantic Coral leci do Oliwii :D! Ol nie kupuj różu, bo dobra siostra Ci przywiezie.

Jutro wrzucę zdjęcia z Nordic Berry na polikach, bo niestety dziś już nie da rady ich zrobić.

A Wam który podoba się bardziej :)

Blanka aka Red Lipstick


Komentarze

  1. Nie ładnie tak kusić !
    Ten pierwszy jest boski <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm troszeczkę takie ... nie wiem coś mi się w nich nie podoba ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ale czadowy kolor ;)) ale te drobiny są paskudne ...

    OdpowiedzUsuń
  4. jej kolorek jest śliczny :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten pierwszy mam- był dołączany jako prezent do olejku porzeczkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wygląda :D kolor bardzo mójj! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. super wygląda kolor ładny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor nie dla mnie, jakoś bardziej widzę siebie w bronzerach, albo ciemnych odcieniach różu :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jakoś bardziej wole bronzery, ale różu też czasem używam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oba kolory są świetne! Ciekawe jak sprawdzają się te mineralne, ja mam prasowańca z Alverde i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o ten pierwszy róż to w sam raz dla mnie:)
    A teraz zapraszam Cie na krótki wpis na moim blogu, który pokazuje jakie ciężkie potrafią być chwile w życiu i jaką traume ostatnio przeżyłam, mam nadzieje ze inne dziewczyny to przeczytają i będą uważać na imprezach, pozdrawiam Kochana.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie umiem wybrać ;D oba na prawdę bardzo ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczny odcień różu. Chociaż ja zazwyczaj używam tylko lekkiego bronzera, to pomyślę o kupnie właśnie różu pod ten deseń :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo podobają mi się te róże, ale kolor drugi jest zdecydowanie najładniejszy :)
    dodaję do obserwowanych ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. mi bardziej podoba sie odcień nordic berry:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na róż na policzkach! Na ręku jest prześliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  17. No ja to jestem za pierwszym :) alee...:) każdy dobiera do swoich gustów i urody.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm...to jednak nie moje kolory, wolę cieplejsze.

    OdpowiedzUsuń
  19. nie używam różu, obydwa kolorki ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten pierwszy bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. jakoś nie przemawiają do mnie mineralne kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio odkrywam, że mineralne kosmetyki są idealne dla skóry mieszanej z tendencją do tłustej - piękne naturalne wykończenie i działanie! Pozdrawiam, Blogging Novi

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię kosmetyki z alverde i bardzo podoba mi się Twój odcień;D

    OdpowiedzUsuń
  24. świetny różyk :) lubię takie drobinkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten pierwszy wydaje się być zdecydowanie za mocny, ale drugi bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  26. jakoś nie mogę się przełamać do sypkich róży, ale kolorki wyglądają zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pierwszy bez drobinek lepszy :)
    Bo ja nie drobinkowa jestem i zawsze wybiorę bardziej matowy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ten drugi, delikatniejszy moim zdaniem ładniej wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie używam różów ale ten wygląda apetycznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Widziałam te róże na stronie dm. Na wakacje zawitam do Niemiec i planuje całkowicie przerzucic się na kosmetyki kolorowe firmy alverde. Na blogach pojawiają się wpisy odnośnie tych różów i cieni a co z eyelinerami i maskarami? Też są godne polecenia? Używałaś może?

    OdpowiedzUsuń
  31. Mi się bardziej podoba ten pierwszy odcień - a to dlatego, że nie ma drobinek. :)

    A co do hydrolatu, to rumiankowy też jest bardzo fajny właśnie - moja przyjaciółka go używa przy cerze mocno trądzikowej i jest bardzo, bardzo zadowolona, bo fantastycznie łagodzi zaognioną skórę. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kusząca jest kolorówka Alverde. :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale piękny kolor! Mnie kusi jeszcze lawendowa kredka :)

    OdpowiedzUsuń
  34. hmm...najlepiej sprawdzić na skórze który lepiej wygląda;p Kolory widać ze intensywne

    OdpowiedzUsuń
  35. oba sa sliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Tez kupilam roz z Alverde ale prasowany w odcieniu Apricot, niestety okazal sie dla mnie za jasny, bardziej pasowalby dla blondynek, ja mam za ciemna cere. Uzyty raz w celu sprawdzenia koloru, jesli ktos bylby zainteresowany prosze o kontakt rorento@2.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty