Niemiecka Isana, a niemiecka Balea
Hello!
Czym różni się Balea od Isany?
1. Intensywność zapach, w którym Balea jest bezkonkurencyjna. Mocne i ciekawie skomponowane zapachy uderzają w nos tuż po otwarciu butelki. A po umyciu ciało pachnie i pachnie.
2. Mycie. Tutaj też faworytem okazuje się niemiecki kosmetyk. Skóra jest świeża i niewysuszona, czego niestety Isana nie może mi zaoferować.
3. Pojemność. W obu kosmtykach jest taka sama, bo aż 300 ml :)
4. Wydajność. Isana jest zbyt wodnista, przez co szybciej się kończy.
5. Pienistość. Bezkonkurencyjna jest Balea. Gęsta i pięknie pachnąca piana, którą za pomocą gąbki można wytwarzać w nieskończoność. Isana niestety nie może mi tego zaoferować ;/
6. Edycje limitowane - zapachy Balei dają czadu! Rabarbar, Guywa, Arbuz i wiele, wiele innych, które nie walą chemią :)
7. Cena - porównywalna, aczkolwiek wolę Baleę :)
Z zamiarem napisania tego posta nosiłam się już od dłuższego czasu. Zarówno Isana sprzedawana w Rossmanach, jak i Balea sprzedawana w DM są produkowane u naszych zachodnich sąsiadów. Niestety na tym obraz dobrej niemieckiej chemii się kończy. Buszując wśród wielu różnych portali spotykałam się z opinią, że chemia produkowana na polski rynek przez Zachód jest o wiele gorszej jakości, niż chemia produkowana na ich rynek rodzimy. Persil lepiej pierze w Niemczech, niż u Nas ;/ Niestety, Polsce należą się ochłapy, co i w tym przypadku również się sprawdziło.
Wiele osób jara się Isaną, bo jest tania, pięknie pachnie i jest dostępna na każdym kroku. Ja, jako jedna z nielicznych blogerek mam ciągły dostęp do DM i tam zaopatruję się w kosmetyki, które również są tanie, a przede wszystkim świetnej jakości.
Oczywiście porównywane do siebie żele nie mają tych samych nut zapachowych, bo o to ciężko. Chcę jednak wytknąć to co mnie razi w Isanie.
Czym różni się Balea od Isany?
1. Intensywność zapach, w którym Balea jest bezkonkurencyjna. Mocne i ciekawie skomponowane zapachy uderzają w nos tuż po otwarciu butelki. A po umyciu ciało pachnie i pachnie.
2. Mycie. Tutaj też faworytem okazuje się niemiecki kosmetyk. Skóra jest świeża i niewysuszona, czego niestety Isana nie może mi zaoferować.
3. Pojemność. W obu kosmtykach jest taka sama, bo aż 300 ml :)
4. Wydajność. Isana jest zbyt wodnista, przez co szybciej się kończy.
5. Pienistość. Bezkonkurencyjna jest Balea. Gęsta i pięknie pachnąca piana, którą za pomocą gąbki można wytwarzać w nieskończoność. Isana niestety nie może mi tego zaoferować ;/
6. Edycje limitowane - zapachy Balei dają czadu! Rabarbar, Guywa, Arbuz i wiele, wiele innych, które nie walą chemią :)
7. Cena - porównywalna, aczkolwiek wolę Baleę :)
Co do marek własnych niemieckich drogerii, mam również kilka spostrzeżeń na temat Alverde, a Alterry. Niby to samo, a jednak Alverde króluje u mnie częściej niż Alterra, którą mogę dostać tuż za rogiem.
A Wy co wybieracie?
Blanka aka Red Lipstick
Isanę znam z naszych rossmanów i sobie chwalę, bo często są to naprawdę dobre i tanie kosmetyki. A balea kusi, ale dostęp do niej trudniejszy..
OdpowiedzUsuńChwaliłam dopóki nie poznałam Balei :P
UsuńNiestety nie mam dostępu do DM, kosmetyki Balea są mi zatem obce. Natomiast jeśli chodzi o Isane,zdecydowanie jestem na Nie. Żaden z posiadanych kosmetyków z tej firmy się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam kosmetyki z Balei i byłam bardzo zadowolona. Porównując Baleę i Isanę to Balea jest bezkonkurencyjna :)
OdpowiedzUsuńWiesz czym to jest spowodowane? Tym, że kazdy kraj ma inne normy jeśli chodzi o produkcję. W przypadku Niemiec jest tak, że na swój kraj wysyłają produkt w 100% zgodny z oryginalną produkcją. A do innych krajów idzie np. produkt w składzie tylko z 50% aktywnych składników... albo mniej.. na Polskę idą z reguły jeszcze mniejsze;/ uważam, że to jest mega niesprawiedliwe, bo Polacy wysyłają zarówno do Polski jak i na eksport europejski czy światowy tak samo pełnowartościowe produkty...
OdpowiedzUsuńNic nie wolę, bo do Balei nie mam dostępu, choć bardzo bym chciała... ):
OdpowiedzUsuńIsany prawie nie kupuję, zraziłam się jakimś bublem, chyba kremem do rąk. Przekonała mnie do siebie odżywka do włosów z babassu, była bardzo dobra, ale ją wycofali. Mam też ich piankę do włosów kręconych, ale ogólnie Isana tyłka mi nie urywa.
No i opakowania, Balea ma moim zdaniem zdecydowanie ładniejsze. :P DO ich kosmetyków niestety dostępu nie mam, ale z Isany też rzadko korzystam
OdpowiedzUsuńJa używam tylko kosmetyków z Isany, także nie mogę porównać :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to moi rodzice jeździli do Niemiec i przywozili do domu kosmetyki. Szkoda tylko, że wtedy byłam mała. Dzisiaj z miłą chęcią bym z nich skorzystała :). Bardzo CI zazdroszczę :P.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię Isany. Żele pod prysznic owszem pachną bardzo ładnie, ale słabo się pienią i są bardzo rzadkie. Szampony do włosów to już w ogóle mi nie pasują. Baleę dopiero kupiłam i będę testować, ale mam dobre przeczucia :)
OdpowiedzUsuńZarówno w Balea jak i w Isanie znalazłabym wśród żeli buble śmierdzące na kilometr, limitowanka ciasteczkowa podobała mi się przy dwóch użyciach... potem męczyłam się z nią potwornie... podoba mi się natomiast oferta Alverde... tak szeroka gama produktów, że to się w głowie nie mieści... a u Nas jak zwykle BIDA :)
OdpowiedzUsuńWybieramy Alterre bo Alverde nie mamy :( :p
OdpowiedzUsuńszczęściara z Alverde ja też chcę :(((
OdpowiedzUsuńTak to jest jak się nie ma dostępu to lubimy to co mamy :)
OdpowiedzUsuńPo isanie dostałam uczulenie i więcej nic nie chcę z tej firmy:(
OdpowiedzUsuńjuż dawno pisałam, że Balea i Alverde są lepsze, ale komentarze najczęściej były takie, że chwalimy je, bo są trudniej dostępne. Isana i Alterra nie umywa się nawet do Balea i Alverde, a olejki top różnica kilku klas
OdpowiedzUsuńdziewczyny strasznie cudujecie z ta drogeria dm,juz mi sie rzygac chce;P sprobowałam kosmetyków,dla mnie sa dobre ale nie przesadzajmy,robicie z tych kosmetykow swiete Graale!
UsuńNiestety w Pl nie ma Dm jeszcze :D mam nadzieję, że kiedyś się pojawi, bo tam są mega promocje z tego co pamiętam z Niemiec! :) a Isana jest ok, lubię te żele przede wszystkim za cenę :)
OdpowiedzUsuńMam kilka rzeczy z Balea i nie mogę się doczekać aż przyjdzie pora na ich użycie! :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie Isany i od jakiegos czasu nie uzywam :P
OdpowiedzUsuńTak polubiłam Alverde że zamawiam je juz na al...ro, a Balei jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńWidzę ogromną różnicę między Baleą a Isaną. Na tyle, że wolę kupić Baleę przez internet niż isanę stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńmiałam raz żel z limitki Isany i więcej się nie skuszę. nie pienil się, mało wydajny, jedyny plus to zapach i cena na promocji. do Balei wzdycham ciągle..
OdpowiedzUsuńJa miałam żele Balea, Isany jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróowała te produkty Balea, bo Isany żele to kupuje nałogowo xD i kremy i wszystko :P kompletne uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda z tą jakością. Niby dwa takie same kosmetyki a te w wersji niemieckiej dużo lepsze.
OdpowiedzUsuńBalea jest super, ale jak się nie ma co się lubi... ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze kosmetyków Balea, a i Isany nie miałam żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńMam jednak hurtownię chemiczną i sprowadzamy chemię przeznaczoną na rynek zachodni - Niemcy, Holandia, Belgia, Anglia
Tam POersil jest koncentratem. Ale w Polsce nie ma sensu wprowadzać koncentratów, bo ludzie patrzą na cenę, żeby było jak najtaniej. Nie popatrzą, że proszku wystarczy wsypać pół miarki a nie całą, liczy się cena, a ilość proszku sypią z przyzwyczajenia.
Fakt jest jednak taki, że chemia dajmy na to taniej marki G&G (niemiecka) lub Astonish (angielska) już jest bardzo dobra, a kosztuje na prawdę niewiele.
w pełni się zgadzam
OdpowiedzUsuńnie tylko z kosmetykami tak jest niestety ale również z produktami spożywczymi
Będąc i mając wielokrotnie styczność z produktami spożywczymi z Niemczech czy Włoch widać ogromną różnicę. Te same produkty dostępne u Nas i np. we Włoszech różnią się nie tylko smakiem ale przede wszystkim składem. Produkcja przeznaczona do krajów zachodnich (do których nie wliczamy się niestety) jest zdecydowanie wyższej jakości. Nigdy nie zapomnę swojego szoku gdy w małej włoskiej wiosce spróbowałam standardowego rożka algidy - smak nie do porównania z tym co kupimy w naszych supermarketach. Nawet nie sądziłam, że różnica będzie aż tak odczuwalna ;p
niestety
Z Niemiec miało być ;p
Usuńjeju bardzo żałuję, że nie mam dostępu do baei ;(
OdpowiedzUsuńBaleo przybyj do Polski!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekac się mojej paczki z niemiec. Zakochalam sie w ty kosmetykach. Maja przecudowne zapachy i zdecydowanie lepsza jakosc
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie należy porównywać jakości Isany z Balea, tylko jak już piszemy o różnicy w jakości, to porównajmy Isanę z polskich półek, z Isaną z niemieckich półek. Balea i Isana, to zupełnie dwie różne marki własne różnych drogerii. Które mogą się różnić między sobą tak samo jak różni się Nivea od Palmolive. I wtedy nie możemy mówić o różnicy w jakości linii wypuszczanych na polski rynek i tych wypuszczanych na rynek niemiecki, czy czeski, czy austriacki itp
OdpowiedzUsuńpopieram!owszem Balea może być lepsza,bo to jednak inne firmy odpowiadaja za produkcje.
Usuńp.s-wytwarzanie piany nie zawsze jest extra,swiadczy o tym ze w produkcie jest masakrycznie dużo siarczanów.
Dokładnie tak. Ja od siebie mogę dodać, że miałam żele Isany z Niemiec i z Polski i nie ma między nimi dla mnie różnicy. Już nawet porównują żele z Balea i Isany. Te pierwsze mają lepsze zapachy, ale ogólnie po za tym tak samo szybko mi się zużywają, tak samo dobrze pienią i nie wysuszają skóry.
Usuńz karotka sie zgadzam :P
OdpowiedzUsuńDM mam praktycznie pod nosem, muszę w końcu wypróbować coś z Balea :)
OdpowiedzUsuńKurczę a ja jeszcze nie miałam nic z Balei. Ale gdy pomyślę, że do żelu za kilka zł mam doliczyć kilka (lub kilkanaście) za wysyłkę, to trochę przestaje się to opłacać =(
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała te pyszne żele z Balea ale niestety nie mam do nich dostępu :(
OdpowiedzUsuńJa muszę w końcu przetestować coś z Balea :)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję że nie mam dostępu do Balea, próbowałam na brytyjskim amazonie ale strasznie marny wybór. Isane miałam jak jeszcze byłam w PL byłam nawet zadowolona z niektórych produktów, ale skoro tak piszesz coś w tym musi być ...
OdpowiedzUsuńA ja nie zgodzę się, że żele balea dobrze się pienią. Mialam kilka i były takie sobie. Poza zapachem więcej nic mnie nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńZnam jedne i drugie. I Isana jak dla mnie, ma bardzo średnie zapachy - 3 warianty, które pachną ładnie, reszta wali ;P Balea ma super zapachy, ale np. gęstość jest dla mnie podobna - może zależy od zapachu ;)
OdpowiedzUsuńniestety, znam tylko Isanę, ale jak tylko gdzieś znajdę coś z Balei to na pewno kupię, bo czytałam wieeele pozytywnych opinii o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam limitowanki Balea:)
OdpowiedzUsuńooo kurcze.. ja jesczez nie mialam stycznosci z 'niemieckimi' kosmetykami
OdpowiedzUsuńmam okazję testowania Balei za sprawą mojej przyjaciółki, która mieszka w Niemczech i jak przyjeżdża do Polski to mi coś tam zawsze przywiezie. I niestety trzeba to przyznać Niemieckie kosmetyki są o wiele lepszej jakości. Należy podkreślić NIEMIECKIE, bo i Isana niemiecka jest lepsza od Isany na polskim rynku. Balea wygrywa w tym zestawieniu, lecz Mimo to nie rezygnuję z zakupu produktów Isany którą również lubię.
OdpowiedzUsuńkiedyś na własnej skórze się przekonałam co do intensywności płynów do płukania z Niemiec... były tak intensywne, że dostałam wysypki...
OdpowiedzUsuńWOW, dzięki za porównania :)
OdpowiedzUsuńTeraz już jestem prawie przekonana co będę kupowała jak dojadę doźródła :) Tylko jeszcze wykonam właśny test nosem, żeby się upewnić :)
wszyscy zachwalają Baleę , może rzeczywiście coś w nich jest fantastycznego ; )
OdpowiedzUsuńchyba trzeba przeszukać Allegro ; D
Isane bardzo lubie, głownie dlatego, że jest tania i łatwodostępna. Mam 2 żele Balea, ale jeszcze ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńDo niemieckiego Dm mam nie tak daleko, bo 30 km. Zapachy obłędne, to prawda! :)
OdpowiedzUsuńZapach produktów Balea jest niesamowity:) Mam ich parę i fantastycznie pachną;) Co do Isany nie zgodze się jeśli chodzi o wydajność;) U mnie szampony i odzywki starczają na bardzo długo mimo częstego stosowania;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam nowy szampon malinowy Balea, jest moim nr jeden
OdpowiedzUsuńa kiedy on wszedł do sklepów?:>
UsuńEh, zostaje pakować się i jechać na zakupy zagramaniczne :D Tak to jest, podobną opinię słyszałam już o czekoladach i reszcie słodyczy. Niemieckie wymiatają, a nasze... No cóż, jak ktoś nie zna różnicy, to są ok ;)
OdpowiedzUsuńBędąc w Niemczech kupiłam sobie mini kremy Balea i są świetne i mimo malutkich opakowań służą mi do dziś. Chyba muszę je opisac też, tak mi przypomniałaś o tych maleństwach :D
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała mieć dostęp do DM!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel z Isany i bez wątpienia stał się moim bublem roku. Natomiast żele z balei są rewelacyjne, pachną cudownie i są mega wydajne :) Uwielbiam je, są moim numerem jeden <3 Szkoda, że w Polsce nie ma drogerii DM :(
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie mam dostępu do DM chętnie bym wypróbowała coś z Alverde. Co do Isany szczerze mówiąc nic jeszcze nie próbowałam, z Alterry mam kremy do twarzy, które mi nie podpasowały i używam je do rąk i stóp.
OdpowiedzUsuńKiedyś żele z limitek isany miały ciekawe zapachy, już nie pamiętam dokładnie jakie, ale były bez porównania do nijakich obecnych propozycji.
OdpowiedzUsuńŻele z obecnych limitek balei- czyli czekolada&figa i migdał&wiśnia bardzo lubię, żałuję że nie załapałam się na malinową wersję :(
I tak jak piszesz- żele balei czuć na skórze jeszcze jakiś czas po kąpieli, isane ostatnio niekoniecznie.
---
Dm coraz bardziej wyprzedza Rossmana jeśli chodzi o marki własne. Rossman wycofuje produkty-hity jak isana babassu, powrotu olejków się doczekać nie można...
nie mialam nigdy ani Isany ani Baley :P ale kusza swoim zapachem :)
OdpowiedzUsuńMożna też wspomnieć o szacie graficznej - Balea kusi etykietą, a Isana jest skromna i raczej nie zachęca
OdpowiedzUsuńMarzę o Balei :) szczególnie o pewnym szamponie, który ma świetnie oczyszczać włosy. Widziałam go na allegro i ktoś chciał za niego trzy dyszki... a szampon kosztuje niecale 3 euro w DM-ie... masakra totalna...żele z Balei tez chętnie bym wypróbowała, Alverde również. No i marzy mi się coś z P2:) eh szkoda, że mam daleko do Niemiec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Witam wszystkie Miłośniczki marki BALEA!
OdpowiedzUsuńZbieram zamówienia na produkty z DM-u,kosmetyki do odbioru osobistego we Wrocławiu po 7 lipca:)Proszę o kontakt przez gg 667 55 60
Witam wszystkie Miłośniczki marki BALEA!
OdpowiedzUsuńZbieram zamówienia na produkty z DM-u,kosmetyki do odbioru osobistego we Wrocławiu po 7 lipca:)Proszę o kontakt przez gg 667 55 60
Hej.jeśli chcecie to na święta będę robiła zakupy balei! Kontakt na powietrzem@gmail.com
OdpowiedzUsuńIle kosztują żele pod prysznic z Balei w Czechach? Chcę się wybrać, ale nie wiem ile pieniędzy ze sobą zabrać :-)
OdpowiedzUsuńok 4 zł/sztuka :)
UsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAkurat samych kosmetyków ja najmniej kupuję przez internet, chociaż nie powiem bo czasami mi się zdarza. Jeszcze fajnie jak taki sklep internetowy ma możliwość wysłania zamówienia za pomoca https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/dpd to ja już nic więcej nie potrzebuję.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Isanę to zarówno w Niemczech jak i w Polsce szału nie ma, jeśli chodzi o wydajność czy zapach. Balea jako konkurencja Isany za to zapachem i wydajnością sobie radzi znakomicie. Czeska jakość jest taka sama co w Niemczech. Dm jak się przyjmie to Balea będzie dostępna wszędzie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń