Bo ten orientalny zapach...
Hello!
W swoich zapasach posiadam jeszcze wersję Masło Shea i Zielona kawa, które pachnie niezwykle pobudzająco, ale o nim kiedy indziej :) Odnosząc się do dwóch, które mam, to wiem, że za jakiś czas zakupię kolejne, bo zapachy są obłędne i są zapachowymi odpowiednikami maseł, które królują u mnie już od września :)
Bo ten orientalny zapach żelu pod prysznic Green Pharmacy Oliwki i Mleko Ryżowe doprowadza mnie w stan błogiego ukojenia i muszę Wam o tym napisać. (Wiem, nie zaczyna się zdania od "bo") 500 ml kremowego myjadełka po uwolnieniu z butelki wydziela intensywną słodką i dość ciężką woń. Otulający i zmysłowy zapach pomaga mi się zrelaksować pod prysznicem. Nasączona nim gąbka wytwarza gęstą, kremową i świetnie nawilżającą ciało pianę. Stosowany bez gąbki daje kremową pierzynkę, która niesamowicie nawilża i wygładza skórę.
Poza świetną zawartością butelka posiada zakrętkę z buttonem, który bardzo ułatwia dozowanie i użytkowanie żelu pod prysznicem.
W swoich zapasach posiadam jeszcze wersję Masło Shea i Zielona kawa, które pachnie niezwykle pobudzająco, ale o nim kiedy indziej :) Odnosząc się do dwóch, które mam, to wiem, że za jakiś czas zakupię kolejne, bo zapachy są obłędne i są zapachowymi odpowiednikami maseł, które królują u mnie już od września :)
Czujecie się skuszone, czy macie swoich stałych ulubieńców?
Blanka aka Red Lipstick
Sama nazwa brzmi bardzo zachęcająco, chętnie bym się otuliła taką zapachową pianką :D
OdpowiedzUsuńczuje się skuszona:D za ile go kupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńa coś koło 6 zł :P
Usuńczuję się skuszona ;)
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie mam swoich ulubieńców, bo zawsze lubię próbować nowych kosmetyków :D Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie na fotorelacje z mojego pobytu w Hiszpanii :)
OdpowiedzUsuńcena powala :) ulubieńców mam - ale zmieniać nie zaszkodzi - choćby dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za oliwkami, w żadnym aspekcie, czy jedzenia czy kosmetyków, ale zaciekawiłaś mnie tym:D zobaczę, powącham i może wypróbuje, bo brzmi fajnie;))
OdpowiedzUsuńObecnie moim 'naj' do kąpieli jest Nivea :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco! Akurat kończy mi się żel pod prysznic to może skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńMam masło do ciała GP zielona kawa i masło shea - obłęd!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŻelu tego nie widziałam nigdy:)
A mi pozostaje chyba mydło bo wszystko się pokończyło. Chyba muszę się oddać zakupom, jak widzę tą buteleczkę.... ahhhhhhh no bym sie myła do upadłego ... ;)
OdpowiedzUsuńChcę go! Chcę!
OdpowiedzUsuńTylko nie mam gdzie kupić!
Nie miałam i nie widziałam
OdpowiedzUsuńJednak jak gdzieś zobaczę zapewne się skuszę :)
Aktualnie mam żel z Pat&Rub,a na zmianę mydło w kostce z l'occitane,które staje się z dnia na dzień moim ulubieńcem:) do GP się zraziłam po przygodzie z ich szamponem:/
OdpowiedzUsuńJak ma słodki zapach, to muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś napisał parę słów o tym specyfiku :) Ostatnio znalazłam drogerię w której są produkty GP i pierwszy raz widziałam parę rzeczy m.in. to cudo:)
OdpowiedzUsuńKurczę, nigdzie nie widziałam...
OdpowiedzUsuńczuję się skuszona, może w przyszłym miesiącu, w tym już mam wystarczająco środków myjących;)
OdpowiedzUsuńOj, czuję się bardzo skuszona ^^ ale dopiero jak wykończę to co mam, bo niedługo butelki zaczną mi się kurzyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę wypróbować, bo masło do ciała o zapachu Masła Shea i zielonej kawy - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMmm...super. Bardzo lubię kosmetyki Green Pharmacy, ale żelu jeszcze nie widziałam. Na pewno się skusze :)
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem dotychczas jest zapach czekolada + pomarańcze *_* pierwszy raz użyłam go czytając "Ulicę Rajskich Dziewic" i odtąd kojarzy mi się z Indiami, nie wiem czy jest to orientalny zapach, ale mi się tak kojarzy ;P
OdpowiedzUsuńa z tymi kosmetykami nigdy nie miałam do czynienia, ale chętnie się skuszę :D
lubię zapach oliwek, ale niektóre preparaty maj a tak sztuczny, chemiczny zapach że aż mnie odrzuca. Wiele słyszałam na blogsferze o tej firmie, szkoda że nie mam możliwości wypóbowania ... no może kiedyś jak przyjadę na urlop ;)
OdpowiedzUsuńCzuje sie bardzo skuszona :) i gdyby nie to, ze przed chwila wzielam prysznic, to pobieglabym jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze u mnie nie ma GP.
Narobiłaś mi ochoty na ten żel, ale nie wiem, gdzie mogłabym go kupić :(
OdpowiedzUsuńzaciekawilas mnie
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona ceną i zapachem :)
OdpowiedzUsuńmusi pachnieć naprawdę orientalnie ojjjjjjjjjjjj Ja ostatnio mam uczulenie na wszelakie żele pod prysznic ale GP jeszcze nie próbowałam. Muszę dokładnie obadać skład mojej emulsji która mnnie nie uczula z żelami od GP i może się skuszę :) A.
OdpowiedzUsuńzapaszek musi być super,i to jeszcze wielka butla w niskiej cenie...ech szkoda ,że nigdzie na niego nie trafiłam;(
OdpowiedzUsuńJak zobaczę w Rossmannie obniucham :)
OdpowiedzUsuńMasło shea i zielona kawa muszą pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię żele z Ziajki, ale od czasu do czasu można coś nowego wypróbować :) więc pewnie skusze się na ten żel :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona i to bardzo =) chętnie wypróbuję. Gdzie je można dostać?
OdpowiedzUsuńZapach mnie skusił na niego :)
OdpowiedzUsuńnie miałam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zapachowe żele, balsamy, mleczka, masełka mniaaaam:))
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować ;-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego jeszcze,ale się rozejrzę :-P
OdpowiedzUsuńwyglada kuszaco :)
OdpowiedzUsuń