Kąpielowy przyjemniaczek.

Hello!

Właśnie wzięłam gorącą kąpiel, a całości towarzyszyły intensywne opary miodu i rooibosu, które

wydzielały się z soli do kąpieli Green Pharmacy.

Od kiedy zauważyłam, że kąpanie się wodzie z płynem do kąpieli nie działa dobrze na mój skalp, postanowiłam zaopatrzyć się w sole - po prostu lubię jak kąpię się w czym pachnącym. Odczyn chlorku sodu jest obojętny więc produkt nie zrobi nam kuku :)

W olbrzymim słoiku mamy aż 1300g gruboziarnistych kryształów! Czasem produkt ten możemy znaleźć w promocji za niecałe 9 zł. Jako, że masło o tym samym zapachu jest moim masłowym KWC, to sól musiała stanowić uzupełnienie kolekcji :) Mam jeszcze peeling, ale on nim kiedy indziej.

Działania ma aż dwa: zmiękczanie skóry i nadanie zapachu w całym mieszkaniu. Aromat uwalniany jest tak intensywny, że czuć czasem na korytarz! Piękny i słodki zapach koi zmęczone ciało i bardzo pozytywnie działa na zmysły. Długa i relaksująca kąpiel odpręża po całym długim dniu.

Kiedyś nagminnie kupowałam sole z Biedronki, ale one mogą się schować.

Widziałam na kilku blogach, że dziewczyny bardzo sobie chwalą tę sól. U mnie w domu Tata używa wersję Trawa Cytrynowa i Werbena. Wczoraj oświadczył, że jest zachwycony. On w stosunku do kosmetyków jest bardziej wybredny niż ja :)

Do produkcji została użyta sól kłodawska bogata w jod, magnez, wapno, cynk, żelazo! Pamiętajcie, że wdychanie jodu jest dobroczynne dla naszego organizmu :)