JESIENNY DETOKS CIAŁA
Hello!
Przygotowałam dla Was post o dwóch produktach, które pomagają mi w mocnym oczyszczaniu ciała. Są to dwie nowości pochodzące z serii Planet Spa. Jedna to czarne mydło z tureckiej łaźni termalnej, a druga to maseczka do twarzy z glinką z tej samej linii.
Zacznijmy od czarnego mydła, które urzekło mnie swoim intensywnym i orientalnym zapachem. Takie zapachy towarzyszą mi aż do wiosny. Podczas mycia czuję tę "turecką łaźnię". Po wyciśnięciu produktu z dużej tuby, ujrzymy czarno - perłową maź, która w kontakcie z wodą świetnie się rozprowadza. Nie polecam używać w wannie, gdyż efekt czarnej wody jest murowany. Niestety pod prysznicem kilkakrotnie udało mi się pobrudzić ściany. Czego jednak się nie robi dla urody :D? Podczas mycia wyglądam jak Afroamerykanin.. :D. Po spłukaniu produktu, które wbrew pozorom nie jest uciążliwe, wyłania się pięknie odświeżona i czysta skóra, która skrzypi. Według producenta powinniśmy stosować go 2 - 3 razy w tygodniu. Tegoż też się trzymam, bo nie chcę przesuszyć skóry. Jest to jeden z nielicznych produktów Avon, które zamówię ponownie.
Bardzo żałuję, że produkt nie jest w słoiczku, bo byłoby można zużyć go do ostatniej kropli. Na szczęście tubka o pojemności 200 ml jest bardzo miękka, więc można bez trudu wyciskać mydło.
Kolejnym produktem jest maseczka do twarzy z tej samej serii.
Tradycyjna tubka jak to na Avon przystało zawiera 75 ml specyfiku, który ma za zadanie oczyścić twarz. Przy zakupie kieruję się głównie właściwościami oczyszczającymi i konsystencją. Nienawidzę maseczek typu peel - off, bo mam zawsze powyrywane włosy ze skroni. Ała! Tę maseczkę zmywam po zastygnięciu, które od nałożenia na twarz trwa około 10 minut. Po tym czasie moja twarz wygląda jakby ktoś "otynkował" ją różowym "tynkiem". Po bezproblemowym usunięciu skorupki ukazują się pięknie i dogłębnie oczyszczone pory, a więc to co najbardziej pożądam. Cera staje się idealne oczyszczona i rozpromieniona, taka delikatna i miękka w dotyku. Dawno nie miałam tak dobrej maseczki.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tymi dwoma produktami. Rzadko zamawiam z Avonu, bo większość rzeczy mi po prostu nie odpowiada, jednak ostatnio zaszalałam z zamówieniem, gdyż kusiły mnie nowości. Mam również ogromną zniżkę u mojej przyjaciółki i nagminnie korzystam z jej uprzejmości :)
Jeszcze kilka miesięcy temu sama zamawiałam nałogowo z katalogu. Nie był to dobry pomysł, bo w szafkach zalegały mi tony niepotrzebnych kosmetyków. Niestety ta firma katalogowa ma zbyt dużo bubelków, które w katalogu wyglądają pięknie i cudownie, a w rzeczywistości są do niczego. Zbyt dużo razy się przejechałam i teraz zamawiam o wiele, wiele mniej, ale z rozsądkiem.
Ku przestrodze! Nie wszystko złoto, co się błyszczy.
Ku przestrodze! Nie wszystko złoto, co się błyszczy.
Ja lubię z serii Planet SPA maseczkę z Kwiatem Lotosu, jednak mi się kończy i chętnie wypróbuję coś z nowych produktów :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj przeglądałam sobie katalog, nie widziałam żadnego od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńOd razu wpadło mi w oko to mydło :)
a ja się skusiłam na cały zestaw i po pierwszym użyciu bardzo spodobał mi się olejek a do maseczki i mydła muszę się jeszcze przekonać :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mam zaufania do Avonu :-(
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem baaardzo zadowolona z maseczki ;) Jest świetna ! Dawno nie miałam tak oczyszczonej twarzy po maseczce, szczególnie z Avonu ;) Zapraszam do mnie, tam również recenzja maseczki ;)
OdpowiedzUsuńja nie kupuje juz od dawna nic z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńBoję się maseczek, ale tą chyba wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńTrafiłas idealnie z recenzją, własnie zastanawiałam się czy kupić ten zestaw, czy nie :)
OdpowiedzUsuńTo akurat jest świetne :D więc bierz.
Usuńooo te mydło ciekawe na pewno fajnie się wygląda ^^ i chociaż nie lubię jak moja skóra na ciele skrzypi ( wolę jak jest śliska nawilżona) to produkt mnie zaciekawił ^^
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te produkty i ciągle zastanawiam się nad ich zakupem. Produkty z serii Planet Spa lubię. Na moim blogu pisałam nawet ostatnio opinię o maseczce oczyszczającej. Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńTeż zamówiłam ten zestaw i czekam na dostawę.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś napisać co z Avonu sprawdziło się u Ciebie, a co jest totalnym bublem.
Chętnie poczytam i skorzystam z Twoich doswiadczeń, może nie tylko ja....
Tez lubię Planet SPA, a ta seria przyciąga mnie zapachem...wąchać przestać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnych opinii zbiera ta seria :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zostałam namówiona do Avonu... I raczej się nie zanosi.
OdpowiedzUsuńkurczę, to czarne mydło mnie najbardziej kusi:)
OdpowiedzUsuńTo mydło mnie trochę kusi, ale bałam się trochę własnie tego "wyglądu Afroamerykanina", że będzie ciężko zmyć :)
OdpowiedzUsuńA ja peel-offy właśnie lubię ;D
unikam kosmetykow z avonu, ale ta seria jest super. to chyba jedno z nie licznych rzeczy ktore im sie udalo:) a ta maske widzialam niedawno w avonie- ta z lazni tureckiej i sie zastanawialam nad nia
OdpowiedzUsuńbędę musiała chyba to zamówić:)
OdpowiedzUsuńLubiłam tą serię :) szczególnie oliwkową i z morza martwego :)
OdpowiedzUsuńja równiez przepadam za tą serią :D
OdpowiedzUsuńA ja Wam polecam wszystkie kosmetyki z serii Planet Spa bo są naprawdę świetne :) A ostatnio ukazało się trochę nowości..
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że produkty mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńIle kosztują? :)
mialam ja kiedys tzn ta szarą:P
OdpowiedzUsuńPo wykończeniu tego, co mam obecnie chyba zdecyduję się na jakiś kosmetyk z tej serii, ponieważ moja koleżanka również zachwala.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ta maska to jakaś nowość? Bardzo ją chcę, szczególnie, że polubiłam inną maskę z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne zdanie do Avon i też właśnie już w sumie kilka lat temu skończyłam z regularnym zamawianiem z katalogu. W sumie sama nie wiem czemu w ogóle to robiłam, skoro trafiałam na bubel za bublem, a ceny w sumie też nie są jakieś super okazyjne.
OdpowiedzUsuńAle akurat tę serię bardzo lubiłam i chyba każdy produkt jaki z niej miałam wspominam dobrze. Lubię maseczki peel-off, bo fajnie działają, ale nienawidzę potem ich ściągać - raz te włoski jak piszesz, a dwa zawsze zostają mi jakieś "okruszki".
Mydło brzmi ekstra, ale dla mnie raczej odpada - skoro ma takie właściwości pewnie uciapałabym całą łazienkę, za to maskę gdybym miała okazję na pewno bym kupiła.
kusi mnie ta seria :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować !:)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii krem rozświetlający. :)
OdpowiedzUsuńzastanawialam sie nad czarnym mydelem ale chyba najpier kupie ta maseczke :):)
OdpowiedzUsuńmuszę zamówić oba produkty, bo lubię serię planet spa :)
OdpowiedzUsuńMaseczki nie przetestowałam jeszcze ale mydło już tak, rewelacja skóra gładka pachnąca i trochę to mydło rozgrzewa, tylko używać w małych ilościach i najlepiej na myjkę i porządnie zmoczoną skórę, jak za dużo to będzie dużo sprzątania,jak się z ilością przesadzi to wysusza skórę i najlepiej pod prysznicem i od razu osad spłukać, w wannie to katastrofa
OdpowiedzUsuń