JAK ZAOSZCZĘDZIĆ PIENIĄDZE NA MAKIJAŻU ŚLUBNYM
Hello!
Przeglądałam wczoraj zdjęcia z sesji zdjęciowej, która odbyła się w dzień mojego ślubu. Jako, że mieszkam na wsi, to o dobrej kosmetyczce można zapomnieć, a o wizażystce nie wspominając. Zgroza i tragedia. Nie chciałam w tym dniu prezentować obrazu nędzy i rozpaczy.
Wesele obyło się końcem sierpnia 2011, a swój wizerunek kreowałam w głowie przynajmniej od zimy.
Postanowiłam, że makijaż zrobię sobie sama. Przyznam się, że było łatwo, ale dałam radę. Make-up musiał przetrwać cały dzień i to w temperaturze ponad 30 stopni Celsjusza. Ciężkie wyzwanie. Kupiłam kosmetyki o których opinię sprawdzałam po kilkanaście razy, aby mieć pewność, że dadzą radę. Na YouTube znalazłam tutorial i odwzorowywałam na sobie. Po paru podejściami wyszło tak jak chciałam.
Na zdjęciach makijażu oka nie zobaczycie, ale pamiętam, że był on w kolorze khaki przełamany złotem z bardzo delikatną i roztartą czarną kreską.
Podkładem był Revlon Color Stay, który sprawdził się na tę okazję idealnie, a nałożony został na bazę silikonową firmy Inglot. Całość przypudrowałam pudrem sypkim Creme Puff z MaxFactor. Była to końcówka lata, więc chciałam podkreślić opaleniznę. Zamiast różu i rozświetlacza pojechałam z bronzerem. Niestety dopadła mnie skleroza i nie umiem sobie przypomnieć co to była za firma. Pamiętam, że był matowy - chyba ELF, ale pewna nie jestem i ręki sobie nie dam uciąć :)
Zdjęcia są autorstwa Marzeny Delong - najlepszy fotograf na Śląsku Cieszyńskim. Nie zawierają one fotoszopa i innych zdjęciowych ulepszaczy :) Najlepszym "programem do obróbki graficznej" jest światło!
Kosmetyki, które zakupiłam służyły mi przez długi czas, a ja miałam pewność, że mój makijaż jest solidnie wykonany i na pewno nic się z nim nie stanie.
W wiejskim salonie usługa malowania waha się w granicach 100 - 150 zł za makijaż końcowy. Wcześniej trzeba iść na próbny, który kosztuje około 50 zł. Ja jestem osobą wybredną i w każdym "salonie" pytałam na jakich kosmetykach kolorowych pracują. Odpowiedzi były różne.. Niestety, żadna mnie nie spełniła moich oczekiwań więc podziękowałam. Nie będę płacić takich pieniędzy za podkład z Eveline i cienie z Wibo ;/ Przynajmniej nie na tę okazję.
Jedyne z czego skorzystałam to fryzjer, ale ten też był dość długo poszukiwany i moja poprzeczka wobec niego, podobnie jak w przypadku makijażu była wysoko postawiona. Nie miałam welonu, więc na głowie musiało się coś dziać. Działo się :)
Dziewczyny, jeśli nie macie zaufania do kosmetyczek i innych tego typu fachowców, zróbcie makijaż same. Ślubny make-up jest najłatwiejszy w wykonaniu. Jeśli się mocno chce, to wszystko się da zrobić.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Kupujecie i malujecie się same, czy oddajecie w inne ręce :)?
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Kupujecie i malujecie się same, czy oddajecie w inne ręce :)?
Ja poszłam na łatwiznę i zamówiłam znajomą makijażystkę współpracującą z Avonem. Jako konsultantka miałam zniżkę więc za swój zapłaciłam 100zł i 50zł za każdą kobitkę czyli wszystkie ciocie, babcie, kuzynki i mamę :) Jak okazało się że będzie makijażystka to żadna nie chciała się malować sama :P
OdpowiedzUsuńGdyby nie to pewnie też bym się malowała sama :)
fajnie jest mieć jakąś zaprzyjaźnioną osobę, która zna się na makijażu oka ;) a fachowcy nie zawsze zrozumieją o co nam chodzi zresztą im płaci się też pieniądze i to jakie SKANDAL ! no ale ka wkrótce zabieram się za organizację całego wesela i sama myśl o tym mnie przeraża człowiek nie wie od czego zacząć tyle spraw na głowie. Aaaaa dobry fotograf faktycznie nie potrzebuje fotoszopów :P
OdpowiedzUsuńczłowiek zorganizowany da radę ogarnąć :) Trzeba czasu i dobrego planu :)
UsuńMaluję się sama, ponieważ nie widzi mi się wykonywanie makijażu np w Douglasie za 70 zł. Mój makijaż nie jest jakiś wybitnie dobry i skomplikowany. Od dłuższego czasu przymierzam się do kupna pędzli do makijażu i paletki cieni Oh so special, ponieważ w końcu chcę nauczyć się malować tak, jak inne blogspotowiczki. Czy mi się uda? Nie wiem, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kochana, wszystkiego można się "naumieć", a dobre pędzle to podstawa :)
UsuńJa robię makijaże ślubne za 80 zł :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można samemu, tym bardziej, że jest dużo blogów, filmików z "krok po kroku". Trzeba się tylko zaopatrzeć w parę kosmetyków i mieć jakiekolwiek umiejętności.
80 zł u sprawdzonej osoby to ok, ale 150 u pseudo kosmetyczki... no way! :)
UsuńDokładnie :)
UsuńJa jeszcze niestety wesela nie miałam, ale też uważam, że samej można się dobrze pomalowac. Pięknie wyglądałaś!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńpięknie wyglądałas ;) ja tez wole umalowac sie sama i tak samo uczesac, bo ZAWSZE mi COŚ nie pasuje i ja zrobilabym to lepiej haha;d ;)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszło! ja jednak sama bym rady nie dała.. pamiętam ten stresik.. a i czasu jakoś mało było :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! Też miałam stres, że nie zdążę. Jednak jakoś poszło :)
Usuńpewnie nie było nawet widać, że makijażu nie robiłaś w "profesjonalnym salonie kosmetycznym". bardzo dobre posunięcie:)
OdpowiedzUsuńno przecież o to chodziło :) Nie chcę być chwalipiętą, ale myślę, że czasem umiem więcej zrobić niż nie jedna dziewczyna kształcąca się w prywatnych 'pseudo' szkołach kosmetycznych.
Usuńbardzo ładnie wyglądałaś
OdpowiedzUsuńmiałaś super fryzurę
ja byłam na makijażu w salonie kosmetycznym ale to było 7 lat temu zapłaciłam 50zł i nie byłam do końca zadowolona bo rzęs u dołu mi nie wytuszowała, zrobiłam to w domu
a poza tym na weselu podkład puder zmył mi się patrząc po zdjęciach
dziś sama bym się umalowała a podkładem byłby Revlon COlorstay
dziękuję :)
UsuńRobiąc go sama dbałam o każdy detal :) Nie chciałam mieć niedociągnięć :P
Ja również malowałam się w dniu ślubu sama, ale nie z oszczędności. Raczej z braku zaufania do kosmetyczek, bo do tej pory jeszcze nikt nie umalował mnie tak, bym wyglądała ładnie i "normalnie". Zawsze było coś nie tak. Dlatego w tak ważnym dniu wolałam nie ryzykować. Mój makijaż był delikatny, ale trwały, bo wytrzymał całe wesele.
OdpowiedzUsuńNo i z braku czasu, bo ślub był dość wcześnie, a nie zamierzałam wstawać o świcie, by z samego rana iść do fryzjera i w biegu szykować się do tak ważnego dnia...
Nie dajmy się zwariować!
Ja niestety tez nie mam zaufania do kosmetyczek. Jest kilka dziewczyn z blogów, którym poddałabym się, bo widzę ich prace :)
UsuńNie wiedziałam, ze jesteś z moich okolic - Jastrzębie pozdrawia! :):)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że nie skapowałam, jakoś mam ostatnio trochę zaburzone kojarzenie :P:P
UsuńTakże uważam, że malowanie się samej to wcale nie jest takie zły pomysł. Przynajmniej pomalujesz się tak jak chcesz i wyjdzie Cię to dużo taniej ;) Ja jednak pochodzę z dużego miasta i na pewno makijaż będę miała robiony przez kogoś, ponieważ wiadomo, że w dużym mieście o wiele łatwiej o kogoś kto Cię pomaluje dobrze i za nieduże pieniądze, a przynajmniej oszczędza się trochę nerwów. Myślę jednak, ze jeśli nie znajdę odpowiedniej wizażystki to bardzo prawdopodobne jest to, że pomaluję się sama. Nigdy nie rozumiem dziewczyn, które na studniówkę, 18nastki, wesela, jakies półmetki chodzą do kosmetyczek na makijaż, płacą niewiadomo ile, a mogłyby to zrobić spokojnie same. Ja zawsze malowałam się na wszystkie okazje sama, po za moją studniówką, bo akurat świetna dziewczyna malowała mnie i koleżanka i policzyła nam chyba z 10 czy 20 zł za zużyte kosmetyki, więc naprawdę było warto ;) Na wszystkie inne okazje, jak studniówka chłopaka czy wesela malowałam się sama i uważam, że wyglądałam dużo lepiej niż inne dziewczyny malowane u kosmetyczek, a makijaż trzymał mi się świetnie, bo dobrze wiem jaką mam cere i jakie kosmetyki najlepiej się na niej trzymają. Makijaż był też świetnie dopasowany do stroju i włosów, czego wizażystki nie zawsze niestety uwzględniają. Przeraża mnie czasem to jak pseudo wizażystki/kosmetyczki nawalają na twarz mnóstwo pudru i cieni do powiek i myślą, że wygląda to fajnie... a jest to tragiczne! Szczególnie jak nosi to dziewczyna w wieku 15-20 lat, która ma śliczną twarz, a przykrywa się ją toną kosmetyków...
OdpowiedzUsuńNiestety dziewczyny czasem nie znają umiaru, a to jest jeden z najważniejszych czynników dobrego makijażu.
Usuńnie planuję slubu i nie mam takich dylematów :D o ile drowsza jestem :D
OdpowiedzUsuńPowiadam Ci, że i na Ciebie przyjdzie pora :D
UsuńA ja uważam, że malowanie się samej na ślub jest złym pomysłem. Nie znaczy to, że uważam, że Twój makijaż jest nie ładny, nic z tych rzeczy :) Po prostu jest to sytuacja w której nie wiemy, jak będziemy się czuły. Na co dzień możemy władać pędzlem z zamkniętymi oczami, jak profesjonalista, a w dniu ślubu zeżrą nas nerwy, czas będzie gonił, a cienie na złość obsypywać. Uważam, że w taki dzień warto oddać się w ręce kogoś, dla kogo ten dzień nie jest czymś wielkim. Wtedy wiemy, że nie zjedzą go trema, emocje, stres. Oczywiście gdybym miała do wyboru makijaż na kosmetykach wibo u kobiety, która w ogóle mnie nie przekonuje, to też bym zrobiła to samo co Ty, jak najbardziej. Jednak jak ma się możliwość znalezienia kogoś dobrego, to polecam, choć sama też z natury jestem Zosia Samosia :)
OdpowiedzUsuńI warto szukać wśród wizażystek, dziewczyn działających na własną rękę, może nawet znaleźć jakąś blogerkę, której makijaże się zna ze swojej okolicy, bo sama uważam, że u nas zbyt często kosmetyczki myślą, że są też wizażystkami, a tak niestety nie jest :/
"bo sama uważam, że u nas zbyt często kosmetyczki myślą, że są też wizażystkami, a tak niestety nie jest :/"
UsuńWŁAŚNIE!! - Trafiłaś w samo sedno!
Ja byłam na jednym takim próbnym makijażu, że się wstydziłam w nim samochodem jechać i to prosto do pracy, na szczęście to była praca w sklepie i koleżanka sama chwile postała, a ja czerwona ze wstydu biegiem do sklepu po coś do zmywania makijażu i się myłam w toalecie, masakra :D Makijaż był taki, że miałam tak pomarańczową twarz, że mówiła, że widać mnie było z połowy korytarza, że idę :D
UsuńMnie na ślub malowała osoba z polecenia koleżanki, nie zajmuje się tym na co dzień, tylko dorywczo, więc zapłaciłam 40 zł za makijażyk. W sumie nawet nie zwróciłam uwagi na kosmetyki, ale makijaż był bardzo trwały, chociaż jak dla mnie trochę za jasny ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać, że nie chciałam się sama malować, bo chyba bym umarła ze strachu, że nie zdążę lub coś mi nie wyjdzie ;)
Usuńdobrze Ci poszło , efekt jest delikatny i subtelny :) Ja na swój ślub (już daaaawno temu) byłam malowana przez makijażystkę - nie żałuję - malowanie trwało ponad 2h (to było najgorsze), ale efekt znakomity! Myślę, że nie umalowałabym się tak sama, makijaz przetrwał do następnego dnia bez uszczerbku :D Ale to był ten jeden raz - na specjalne okazje, śluby znajomych, etc. czeszę się i maluję sama :)))
OdpowiedzUsuńJa uważam, że warto oddać się w ręce makijażystki, ale już sprawdzonej, dlatego ważny jest makijaż próbny - żebyśmy w dniu ślubu nie płakały i nie musiały niczego mazać, a potem samemu poprawiać.....
OdpowiedzUsuńPolecam mojego bloga ślubnego: http://bajkowechwile.blogspot.com
ja nie wyobrażam sobie ab y na mój ślub malował mnie kto inny niż ja sama- nie nawidzę jak ktoś mi robi makijaż- uwielbiam sie sama malować i tak też się stanie gdy ten wielki dzień nadejdzie ;) Tobie ślicznie wyszło ♥
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar malować się sama (przynajmniej narazie tak myślę). Ślub w maju więc mam jeszcze czas żeby potrenować:)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że mogę umalować się sama, ale mam jeszcze wątpliwości. Na całe szczęście jest jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji :) Tobie całkiem nieźle wyszło :)
OdpowiedzUsuńMiło, fajnie, ale... dla osoby, która wykonuje tylko lekki makijaż na co dzień lub od wielkiego święta jakiś taki bardziej wymyślny to to nie jest ani łatwe ani przyjemne. Wywołuje tylko atak paniki. Na szczęście ja mam koleżankę, która zaczyna przygodę z makijażem (ale maluje po prostu bosko, ciekawe co będzie jak będzie po pierwszych lekcjach! ^^), ale dzięki temu, że prowadzi agencje modelek to i ona i ja mamy dostęp do dziewczyn, które zajmują się tym zawodowo. Miałam taki makijaż na jednym z pokazów i byłam zachwycona ;-)
OdpowiedzUsuńJakbym miała profesjonalną wizażystkę pewnie skorzystałabym z jej usług. Niestety u mnie we wsi ciężko o to ;/ W Krakowie mieszkam tylko podczas studiów :)
UsuńA ja chyba w tym dniu bym chciala zeby ktos mnie umalowal bo az takiego talentu to ja nie mam.. ale tez bym miala duze wymagania :))) Slicznie wygladas :))
OdpowiedzUsuńpopieram w 100% ja swoją godzinę zero mam za rok i od razu stwierdziłam że będę malować się sama - po pierwsze dużo czasu mam przed sobą po drugie byłam tylko raz malowana przez kosmetyczkę i szału nie było - jak patrzę z perspektywy czasu wtedy tak bym się nie umalowała jednak na obecną chwilę wychodzi mi to lepiej niż tej babce za 80zł ;) jestem z dużego miasta, ale niestety w wielu salonach pracują źle i na złych rzeczach i nie mówię tu już o produktach a samym sprzęcie, zasady higieny chyba zostały zapomniane albo nigdy nie przestrzegane. Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zrozumienie :) Życzę powodzenia!
Usuńmój ślub był 1,5 miesiąca temu. Ja skorzystałam z usługi profesjonalistki i jestem baaardzo, ale to baaaardzo zadowolona. Wiem, że sama bym takiego pięknego makijażu nie wyczarowała. Ale salon, w którym robiłam makijaż był już sprawdzony. Na własne oczy widziałam jakie cuda tworzy ta wizażystka. Wiedziałam też doskonale na jakich kosmetykach pracuje. I nie było to Eveline czy Wibo ;) No i oczywiście zrobiłam tez makijaż próbny
OdpowiedzUsuńSuper, ja niestety takiego makijażu nie potrafiłabym zrobić sama. :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądałaś! :) kiedyś używałam revlona, ale na dłuższą metę mnie zapycha.
OdpowiedzUsuńja bym była za bardzo zestresowana żeby robić jeszcze makijaż;)
OdpowiedzUsuńJa na 100 % sama sobie zrobie :) cały "sprzęt" mam , a więc oddanie się w ręce innej wizażystki byłoby stratą kasy i czasu na łażenia na próbne makijaże etc
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWyglądałaś cudownie !! :)
OdpowiedzUsuńmiałaś piękną fryzurkę <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Włosy boskie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńmasz tu swietne wlosy, ja zapewne sama sie bede malowac :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądałaś, jak widać wszystko było dopięte na ostatni guzik ;)
OdpowiedzUsuńja jak już nauczę się doskonale operować pędzlami,cieniami do powiek itp. to zapewne kiedy nastąpi ten piękny dzień pomaluję się sama. :)
Ja nie ryzykowałabym makijażu we własnym zakresie, bo po prostu moje umiejętności są dość marne :P Wolałabym oddać się w ręce profesjonalisty. Ale kiedy patrzyłam na to, co taka "profesjonalistka" zmalowała Aliss (z bloga Trochę szaleństwa, trochę rozsądku), to chyba jednak ja pomalowałabym się lepiej xD Ale jako że jestem z Krakowa, mam ten komfort, że zawsze mogę liczyć na grono profesjonalnych makijażystek :)
OdpowiedzUsuńja też swój makijaż ślubny zrobiłam sama. Miała zrobić mi go kuzynka, która mnie czesała, ale jak zaczęła malowac mi jedno oko to stwierdziła, że może jednak sama spróbuję ;p Kupiłam dobry tusz, podkład też Revlona, trio do smokey eyes z Manhattana i zrobiłam :) Efekt bardzo mi się podobał, zaoszczędziłam nie tylko pieniądze, ale też czas- musiałabym do kosmetyczki dojechać i spędzić tam z godzinkę, wracać... a wolałam się wyspać i naszykowac w domu :)
OdpowiedzUsuńJa malowałam się sama i nie żałuję. Kosmetyki kupowałam i testowałam na kilka miesięcy przed :)
OdpowiedzUsuńJa na swoj slub cywilny sama sie malowalam, z kilku wzgledow: po 1: Znam swoja cere i wiem co u mnie najlepiej sie sprawdza a po 2 to oczywiscie koszty. Raz jedyny bylam na makijazu bo dostalam jakies zaproszenie no i szczerze to byla tragedia :) Pani sie zapytala czy chce wiecej na twarzy czy mniej, wiec wybralam opcję mniej tapety.. i jak to bylo mniej.. heh
OdpowiedzUsuńPo godzinie wszystko mi spływało, warzylo.. no OKROPNOSC. Poszlam na ten makijaz przed uroczystoscia wreczenia dyplomow na uczelni i dobrze ze do domu mialam blisko a na uczelnie jeszcze 30 minut bo zmylam w domu to ohydztwo i pomalowalam sie swoimi specyfikami :/
śliczne zdjęcia :) podzielam Twoje zdanie i na swój ślub ponad 5 lat temu też malowałam się sama pomimo, że w alternatywie miałam zaprzyjaźnioną makijażystkę zaraz po fryzjerze jak by co, ale miałam wszystkie niezbędne kosmetyki poza tym ufam tylko sobie w tym względzie i wiem w czym jest mi najlepiej - efekt końcowy był taki, że większość rodziny myślała, że nie robiłam tego sama a ja czułam się naprawdę komfortowo do białego rana :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś w tym najważniejszym dniu :) ja ślubu jeszcze nie miała, ale myślę, że w przyszłości oddam się w ręce Siostry :))
OdpowiedzUsuńtrzeba wiedzieć co się bierze zanim się zapłaci
OdpowiedzUsuńja próbny robię za darmo
uważam to,za plus
bo jeśli się spodoba, klientki wrócą
nie wyobrażam sobie jednego z najważniejszych dni w życiu bez przygotowań idealnie dopracowanych
siostra mojego chlopaka rowniez brala slub w ubigle lato i malowala sie sama, wygladala przeslicznie :)
OdpowiedzUsuńja tez malowalam sie sama..po prostu nie miałam zaufania do jakiejś tam przypadkowej kosmetyczki..Jesli sie cos umie czemu nie, gorzej jak ktos kompletnie nie ma pojecia o makijazu...
OdpowiedzUsuńZaufane kosmetyczki mam w salonie w rodzinnym mieście ;-) W Krakowie chodzę tylko na paznokcie, resztę robię na Śląsku albo sama.
OdpowiedzUsuńMakijaż ślubny też będę robić sama, nie boję się, że zeżrą mnie nerwy. Mam to już przećwiczone - zawsze przed występem tanecznym trema mną po prostu trzęsie, ale nie przeszkadza mi to zrobić pełnego makijażu scenicznego. W pół godziny, łącznie z przyklejaniem rzęs :-D
Przy scenicznym ślubny to pikuś jest ;-) A Ty ślicznie wyglądałaś, odświętnie, ale naturalnie i świeżo.
fajny artykuł - dużo o tym jak oszczędzać na zdjęciach też tutaj www.jakoszczedzacjakzarabiac.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł – dużo o tym oszczędzać na zdjęciach też tutaj http://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.com
OdpowiedzUsuń