MARION SPRAY REGENERUJĄCY OCET Z MALIN
Hello!
Dopiero dziś mam czas i stukam Wam recenzję spray'u regenerującego Ocet z malin & koktajl owocowy niezawierający SLS, SLES i parabenów!
Ocet z malin - zamyka łuski włosów , zakwaszając je, dzięki czemu włosy łatwiej się rozczesują i są bardziej odporne na łamanie. Nadaje włosom piękny połysk i przywraca miękkość.
Koktajl owocowy - normalizuje warstwę rogową skóry, uaktywnia metabolizm białek niezbędnych do budowy włosów, działa nawilżająco i wygładzająco.
Co ja o nim myślę?
A to,że świetnie pachnie owocami i elegancko rozczesuje się po nim włosy. Kłaki po jego użyciu są miękkie, lśniące.
Włosy nie puszą się, ani nie są obciążone.
Czy zamyka łuski włosów?
U mnie,nie zauważyłam tego efektu bo mam je zamknięte :)
Czy regeneruje?
Ja mam zdrowe i grube włosy, więc tego też Wam nie powiem, ale jako spray, który umożliwi mi bezbolesne rozczesanie jest świetny !
Aplikacja jest przyjemna, a opakowanie jest bardzo poręczne. Atomizer nie zacina się,a strumień jest dość szeroki, co pozwala na równomierne rozprowadzenie płynu na włosach.
W plastikowej buteleczce dostajemy 120 ml różowej i pięknie pachnącej cieczy :)
Do kupienia w osiedlowych drogeriach, tam gdzie dostępny jest Marion :)
Cena ok. 7 zł/120 ml
muszę koniecznie kupić ten spray ;D
OdpowiedzUsuńa gdzie można nabyć?:)
OdpowiedzUsuńmam go i użyłam narazie dwa razy, na pewno wygładza włosy, ułatwia rozczesywanie i po wysuszeniu są sypie i miłe w dotyku:)
OdpowiedzUsuńteż go mam i fakt, włosy pięknie lśnią i pachną :)
OdpowiedzUsuńToż to cudnie pachnieć musi :) Że też ja nigdy nie słyszałam o tym cudeńku. Narobiłaś mi ochoty na jego zakup kusicielko okropna! :D
OdpowiedzUsuńZachęciła mnie ta Twoja recenzja, bo włoski się po nim nie puszą.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam.
cała ta seria z Mariona jest bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńile kosztuje to cudeńko?:) od jakiegoś czasu mam bzika na punkcie moich włosów, więc próbuje wszystkiego co wpadnie mi w ręce;)
OdpowiedzUsuń:) Dzień MARION ;D ale ja poleciałam po całości ;) Strumień jest za duży ale reszta całkiem wporzo :)
OdpowiedzUsuńaaa jestem zainteresowana cała serią malinową mariona :)
OdpowiedzUsuńA ten spray zapowiada się ciekawie - kusi kusi kusi ! )
Mam z tej serii kąpiel odbudowującą włosy, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMusi naprawdę ładnie pachnieć. :-)
OdpowiedzUsuńEh, szkoda, ze ja w te cuda nie wierze. Nie ma to jak fryzjerskie preparaty, dobra szczota i zwinna fryzjerka :)
OdpowiedzUsuńwłąsnie dzisiaj juz o nim czytałam. Kusicie...
OdpowiedzUsuńMam go :) kupilam ostatnio- rozwazalam czy wziac spray czy plukanke. wzielam to, bo prosciej mi uzywac. i w sumie mam takie wnioski jak Ty :) ladnie pachnie, wlosy sie lsnia, ale ciezko mi wiecej powiedziec, bo mam zdrowe wlosy, ktore w sumie nie wymagaja niesamowitej opieki :)
OdpowiedzUsuńMaliny <3
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego posta i komentarzy pod nim jestem zdecydowana przetestować to cudo...
OdpowiedzUsuńdobrze się prezentuje i kuszą te maliny, kuszą
OdpowiedzUsuńmoże wypróbuje go, jak uda się kupić :)
Muszę się zaopatrzyć w ten sprawy i może płukankę :)
OdpowiedzUsuńTeż go stosuję i nawet mi się podoba.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zpraszam do mnie na konkurs z SYNESIS i fantastyczne nagrody!!!
http://sprawdzaneipolecane.blogspot.com/
nigdy nie miałam ale skoro włosy się nie puszą.. może akurat :D zlokalizuje u siebie
OdpowiedzUsuńCzyli już wiem na co teraz będę polować ;D
OdpowiedzUsuńJa tam wolę z glisskura, ten mi nie podpasował
OdpowiedzUsuńobiecujący chyba go kupię :)
OdpowiedzUsuńO proszę, widzę, że testujemy ostatnio podobne kosmetyki do pielęgnacji włosów i w dodatku mamy na ich temat bardzo podobne zdania ;) Też polubiłam się z tym sprayem. Razem z kąpielą do włosów z tej samej serii spisuje się rewelacyjnie. 60-sekundowa maska do włosów z tej serii troszkę mniej mi przypasowała - miałam po niej takie matowe włosy... A przynajmniej tak mi się wydawało. Jednak po nałożeniu kąpieli i sprayu np. po masce BingoSpa, włosy są nieziemskie ;)
OdpowiedzUsuńpoluję na niego i poluję :DD
OdpowiedzUsuńposzukam :)
OdpowiedzUsuńMalinka:) Ja nigdy nie widzialam kosmetykow Marion:(
OdpowiedzUsuńO, fajny. :)
OdpowiedzUsuńswietny, ja bym chetnie przetestowala czy sie zprawdzi do regeneracji wlosa :):)
OdpowiedzUsuńmam odmienne zdanie, niestety bardzo puszy mi włosy, pisałam ostatnio jego recenzję na blogu :)
OdpowiedzUsuńAngel kusi mnie płukanką,a Ty sprajem:D A najbardziej to ten zapach kusi:-)Poszukam tych produktów:-)
OdpowiedzUsuńu mnie niedaleko otworzyli stoisko ich firmy..
OdpowiedzUsuńo proszę, ciekawy kosmetyk;)
OdpowiedzUsuńmalinki:)) no no ciekawie sie zapowiada:))
OdpowiedzUsuńlubie kosmetyki tej firmy, jak skończe Joanne to spróbuje :)
OdpowiedzUsuńciekawe, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, to co dobre nigdzie nie ma ;/
OdpowiedzUsuńIle ja się u mnie tego produktu naszukałam to tylko ja wiem :) Miałam maseczki, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńNigdzie u siebie nie mogę go nabyć ;(
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić! :))
OdpowiedzUsuńPodobno jest też w Naturze..tak przynajmniej słyszałam.
Będę szukać u siebie :)
OdpowiedzUsuńspróbuję jak tylko skończy mi się malinowa płukana z YR
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, ale niestety nigdzie nie mogę go znaleźć ;( ale mam nadzieję że wreszcie gdzieś znajdę ;)
OdpowiedzUsuńczy ktoś może napisać co ma w składzie? nigdzie nie mogę tego znależć :(
OdpowiedzUsuńMam z tej serii kąpiel odbudowującą włosy i maskę 60 sekundowa, muszę sobie ten spray dokupić :)
OdpowiedzUsuń