POWDER BALL OD INGRID
Hello!
Jutro zaczynam zajęcia na uczelni dopiero o 13.00 więc mam chwilę dla bloga i chcę Wam przedstawić kuleczki brązujące firmy Ingrid. Nigdy nie miałam z nią do czynienia, bo wydawała mi się śmiesznie tania i to mnie wręcz odpychało.Widziałam podkłady z tej firmy za 9 zł.Nie kupię takiego, bo się boję.
Kuleczki zakupiłam przy okazji robienia większych zakupów na Allegro z myślą,że oddam siostrze, bo ona uwielbia wszelkiego rodzaju bronzery w kulkach.
A jednak kulki za 7 zł zostają u mnie! A czemu ?
Primo - małe poręczne opakowanie, które z powodzeniem można zabrać na wyjazd.
Secundo - trwałość, która jest nieziemska.
Terzo - kolor, który świetnie sprawdza się za równo jako bronzer jak i róż.
Quarto - konsystencja. Kulki nie są zbyt twarde, więc nie musimy mieszać i mieszać, aby nabrać odpowiednią ilość na pędzel. Wystarczy musnąć i już! :D
Quinto - cena.
Ja ten produkt używam jako bronzer, zaaplikowanie go na całą twarz grozi katastrofą i efektem bombki.
Zabójcza ilość kuleczek :D Mnie jednak to na rękę, bo na wyjazd jak znalazł :) |
Czy Wy też macie uprzedzenie,że jeśli coś jest bardzo tanie, to musi być złe?
Znacie jakieś inne perełki kosmetyczne, w bardzo niskich cenach?
ej, prezentują się nieźle! ale faktycznie też mam tak, że jak za tanio to się boję brać w ciemno.
OdpowiedzUsuńMam zupełnie to samo, zwłaszcza co do firm, które nie znam lub mam złe wspomnienia;) Co do perełek i to dosłownych miałam takie z sensique chyba 12zł za takie większe opakowanie i były świetne ;)
OdpowiedzUsuńNo przyznam, że akurat podkładu czy pudru w tak niskiej cenie bym się bała. Co innego cienie, lakiery czy produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńnie uważam tak ;)
OdpowiedzUsuńnie znam ; używam mało kosmetyków ;)
Nie maluje sie jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie podejście, że jak tanie to pewnie nie najlepsze, ale powoli się to zmienia :) Fajne takie małe opakowania kulek, w tych dużych nigdy nie widać końca ;)
OdpowiedzUsuńja mam teraz manię na kuleczki Oriflame, są bossskie
OdpowiedzUsuńnie znam.
OdpowiedzUsuńTo jest podkład? To bronzer może być podkładem? Jestem kosmetycznym ignorantem. ;D
OdpowiedzUsuńnie, nie :P
UsuńChodziło mi o to,że na allegro można kupić podkład tej firmy za 9 zł :P
Faktycznie, zabójcza ilość :D
OdpowiedzUsuńTeż myślałam kiedyś, ze drogie znaczy najlepsze - pamiętam czasy gimnazjum, kiedy każdy lansował się jak tylko może. Teraz się z tego wyrasta ;) i można znaleźć dobre kosmetyki w niskiej cenie i to z reguły polskich firm :).
ja takich kuleczek używam jedynie, jako bronzera ;)
OdpowiedzUsuńja też i już dopisałam tę informację, bo zrobiłam małe zamieszanie :)
UsuńJa tak mam z lakierami :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam kupować tańsze, żeby spróbować jakiś "innych" kolorów. Nie powiem, ale niektóre okazały się bardzo fajne.
a ja nie używam kulek :)
OdpowiedzUsuńLubie takie tanie kosmetyki,czasem naprawdę znajduje w nich perełki:)
OdpowiedzUsuńDzieki za wizytę na moim blogu:)oczywiście obserwuje:)
Ja w sumie, gdy coś jest tanie, nie boje się kupić, ponieważ nawet, gdy okaże się to bubel, nie jest mi przykro ;)
OdpowiedzUsuńAle prezentują się naprawdę ładnie ;)
lubię róże i bronzery w kuleczkach a tego jeszcze nie miałam, fajny :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też myślałam, że to co tanie nie może być dobre. Na szczęście moje myślenie się zmieniło i tera często sięgam po tańsze kosmetyki, które jak się często okazuje, wcale nie są gorsze.
OdpowiedzUsuńwow nigdy nawet nie widziałam kosmetyków tej firmy, ale chyba się rozejrzę.
OdpowiedzUsuńCo do tanich perełek, to ja uwielbiam lakiery z vipery w takich małych buteleczkach za 2,50
a ja mam kosmetyki z ej firmy i jestem ich ogromną fanką ;)))
OdpowiedzUsuńpodkład kryjący z tej firmy jest nieziemski :P
tanie nie znaczy zle :D
OdpowiedzUsuńJestem na etapie poszukiwania bronzera może te kuleczki sprostają moim wymaganiom
OdpowiedzUsuńJa nie korzystam z kulek :p wole prasowane :D
OdpowiedzUsuńFajnie ,że jest ich tak mało przynajmniej są poręczne ,a i tak one długo się zużywają :)
OdpowiedzUsuńnie jak tak nie uwazam ze tanie to zle - zdarza sie ale czasami tanie tez sa i perelki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie znałam. ^^ Ale wygląda fajnie
OdpowiedzUsuńooo zachęcająco wyglądają :) nawet nie wiem czy mam jakieś tanie perełki :( lakiery z Catrice uwielbiam je :D
OdpowiedzUsuńJA tam tam nie jest uprzedzona do tanich rzeczy bo lepiej wydac mało kasy w błoto niż gdy kupi się coś naprawdę drogie a to okaże się zwykłym szmelcem...
OdpowiedzUsuńTaka perelka zdecydowanie jest firma Essence
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę xD ale jakoś ciężko mnie przekonać do takich cen...:D
OdpowiedzUsuńLubię tanie, dobrze kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądaja te perelki;)
OdpowiedzUsuńJa też wiele razy kupuje tanie rzeczy a wcale nie są gorsze od tych drużó droższych..;)
Ja jakoś nie umiem się niestety nimi 'obsługiwać' ;)
OdpowiedzUsuńDo mnie przemawiają perełki z firmy Essence, a są tanie :) Moim ulubionym kosmetykiem jest matowy bronzer, który teraz kończę i na pewno kupię następny. Co do Ingrid, to nigdy nic nie miałam, ale jakbym miała dostęp (namacalny :)), to pewnie bym coś kupiła :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńThis broncer looks amazing!!
OdpowiedzUsuńxx s
www.my-philosophie.com
nigdy nie twierdziłam ze to co tanie jest gorsze... posiadam większosc tanich kosmetykow i wcale nie nazekam na nie a wręcz jestem z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńja niestety tak właśnie uważam- co tanie, to kiepskie, ale staram się zmieniać swoje myślenie w stosunku do niektórych produktów :)
OdpowiedzUsuń