48 CIENI ZA 14 ZŁ CZYLI O TYM CZY WARTO KUPOWAĆ PALETĘ RUBY ROSE

Hello!

Paletę kupiłam z czystej ciekawości, gdyż zawsze chciałam ją przetestować. Moje pierwsze wrażenie po otwarciu to było "wow". Jednak entuzjazm opadł, gdy zobaczyłam wielkie brokatowe drobiny w kilku cieniach. Wiadomo, u mnie na wstępie odpadły, a jest ich aż 12. 

48-12 = 36

W górnym rzędzie znajdują się 2 białe cienie, które opalizują na wstrętny różowy kolor - im też mówię nie.

36 - 2 = 34

Niebieskich cieni nie używam, bo źle się czuję w takich kolorach. Takowych jest 4.

Zostaje mi 30 cieni.

Brązowe i liliowe często się dublują, więc już zostaje nam około 25 cieni.

Wszystkie cienie są perłowe, a ich konsystencja bardzo miękka. Troszeczkę się osypują przy nakładaniu, ale to akurat mnie nie dziwi. Brązy, zielenie i szarości są dość dobrze napigmentowanew przeciwieństwie do reszty i o dziwo można nimi zrobić makijaż :) Paleta jest dobrym narzędziem pracy na dzień. Na wieczorny make-up polecam jednak zainwestować w droższe.
Kolory po nałożeniu dość dobrze się blendują, a nałożone na bazę (u mnie artdeco) utrzymują się nieruszone przez cały dzień.
Cienie nakładane na mokro dają o wiele lepszy efekt, choć są przeznaczone tylko do nakładania na sucho.

Skład: talc, mica, petrolatum, parafinum liquidum, tocopherol, polybuten, propylparaben, methylparaben,tocopheryl, acetate,parfum, alpha - isomethyl, ionone, benzyl benzonate, benzyl salicylate, butylphenyl, methylpropional, citronellol, geraniol, hydroxysohexyl, 3-cyclohexene carboxaldehyde, linallol, coumarin.


Swatchy nie będzie, bo ciężko je zrobić przy takiej ilości cieni, a większości kolorków nie da się uchwycić.

Ogólnie za tę cenę można spróbować, ale nie jest to szczyt moich marzeń.

Posiadacie tę paletę, bądź inne produkty Ruby Rose?

Komentarze

  1. nie mam i nie chciałabym :)
    nie podoba mi się....

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam styczności z tą paletką, ale pamiętam, że kiedyś mama miała paletę bodajże 30 cieni, ich pigmentację wspomina nieciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow też bym taką chciała ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. tej paletki akurat nie posiadam, choc zastanawiałam się nad kupnem :P cena baardzo niska, kolorków sporo, a ja nie maluję się na codzien, a tylko do zdjęć czy na jakieś wyjscia, wiec to chyba byłby całkiem dobry wybór:P

    OdpowiedzUsuń
  5. 14zl za tyle cieni, to w sumie mi sie wydaje ze sie oplaca.

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie za duża taka paletka, i tak pewnie ponad połowy bym nie używała :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ładne są, nawet bardzo, tyle że ja rzadko używam cieni, zazwyczaj jakieś ciepłe brązy więc to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za ciemne jak dla mnie. Ja mam paletkę W7 - 77 cieni kupiłam ją za niecałe 30zł i jestem mega zadowolona z kolorów jakie tam są :) Niedługo recenzja ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś mnie nigdy nie kusiła ta paleta. Wygląda cokolwiek bazarkowo, a tego typu perłowe cienie rzadko bywają dobrej jakości :(

    OdpowiedzUsuń
  10. malowałam z ruby rose kilka moich koleżanek, brązy były tylko fajne, reszta...coś strasznego, nie chciałabym jej za darmo

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam kiedyś ale oddałam dalej - dla mnie były beznadziejne

    OdpowiedzUsuń
  12. mam wystarczająco dużo palet, ta mnie nie zainteresowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow rzeczywiście ogromna;D jednak mi wystarczy moja paletka 8 malutkich cieni w odcieniach bieli i brązu a taka duża tylko by się zmarnowała:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam je kiedyś w chińskim centrum handlowym...nie przekonały mnie do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam palete 24 cieni i jestem mega zadowolona :)

    http://delancydame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. zastanawiałam się kiedyś nad tą paletką ale jednak wolę odłożyć więcej pieniędzy i kupić taką z około setką cieni, aby były tam też żywe kolory :)
    a co do tego brokatu... zobacz czy nie jest on tylko na wierzchu. miałam parę tanich cieni, które tylko na górze miały brokat (dla zmyłki? dla ozdoby?...)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kojarzy mi się z tym, jak ciotka przywoziła takie ze Stanów x czasu temu:) Dużo podobnych odcieni,pewnie bym używała tylko kilka

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak byłam mała, to bardzo podobały mi się takie palety, ale dorosłam i mówię im NIE. Większości kolorów nie pasuje do niczego. Mało kto je zużywa. Lepiej kupić jedno opakowanie z 3 cieniami, których się będzie używać, ew. jedno opakowanie z jednym cieniem za 5, czy 7, a nawet 10zł i wiedzieć, że kupiło się coś, co się przyda i się nie zmarnuje, niż wyrzucać pieniądze w błoto. Niby niewiele, a jednak mi szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  19. WOW cena niska:) Chociaż i tak bym większości koloru nie używała:P Mnie niebieski nie pasuje ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. ja jednak wolę swoją w 77 ;) ale ta ma urocze kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  21. takie paletki w ogóle mnie nie przkonują...

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam tą paletkę, dokładnie tyle samo cieni. Nie znoszę jej, bo ma kiepską pigmentację, cienie są strasznie brokatowe i strasznie się osypują! To jest mój blubel ponad blubly!

    OdpowiedzUsuń
  23. miałam kiedyś jakąś mała i nigdy więcej ;(

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie jakoś nie przekonuje ta paletka :(

    OdpowiedzUsuń
  25. ja mam dwie mniejsze paletki i jestem z nich zadowolona bardzo :)
    jedynie trzeba pamiętać, żeby używać aplikatora do nakładania, bo przy pędzelku w ogóle ich nie widać

    OdpowiedzUsuń
  26. o ja tez nie lubie jak jest brokat:) - no ogolnie to chyba warte wyprobowania:)pa

    OdpowiedzUsuń
  27. Ładne kolorki :)
    zapraszam do mnie na filmik !

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubię tego typu paletek :) Tzn. jeśli cienie to muszą być matowe innych po prostu nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja uwielbiam moją paletę z Ruby Rose;) ALE trzeba lubić i umieć nakładać perłowe cienie. Oczywiście nie mówię, że Ty tego nie potrafisz;) absolutnie! Ja je bardzo lubię i dobrze się w nich czuję. Z Ruby Rose mam jeszcze trzy inne i są na prawdę dobre. Oczywiście nie ma porównania z jakimikolwiek matowymi cieniami - Sleek czy Inglot. 14 zł niby nie dużo, ale może spróbuj Sleeka tam jest duży wybór matowych cieni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Mimo wszystko 25 cieni za 12 zł.. Spróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  31. moje pierwsze cienie, jeszcze kupione na stadionie hehe

    OdpowiedzUsuń
  32. ja uwielbiam paletki z Ruby Rose ale fakt, Twoja mi się nie podoba :/
    ja obecnie mam taką dużą, rozsuwaną i ją uwielbiam, niedługo przedstawie ją u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Używałam chyba ze trzech palet z Ruby Rose, ale to było jeszcze przed moim kosmetykomaniactwem. Jedną z nich lubiłam i miała ciekawe kolory i jakby inne wykończenie, ale to trzeba trafić. No i nie była tak duża jak Twoja. Cienie średnie, ale wtedy mi odpowiadały:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Miałam taką kupić, bo są tanie, ale ostatecznie zdecydowałam się na dużą paletę 120 cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Używałam kiedyś paletek Ruby Rose,ale to nie są cienie dla mnie. Duzo lepsze już sa paletki dostepne na allegro 120 cieni. Chociaz tam też się kolorki dublują. Nawet sleeki zaczęły mnie ostatnio denerwować,przezuciłam się głownie na inglota i mac'a :)

    OdpowiedzUsuń
  36. akurat ta paletka mnie nie raduje za specjalnie ... kolory sa jakies dziwne ...
    ciemne bardzo... na pewno bym jej nie kupiła

    OdpowiedzUsuń
  37. mam jedną paletkę i bardzo ją lubię jednak nie wszystkie kolory są w moim guście, więc też część jest niewykorzystana.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty