Claresa, Wibo, Lovely, BasicLab czyli trochę drogryjnych nowości
Hello! Udało mi się znaleźć czas i obfocić wszystkie nowości, które dotarły do mnie w ostatnim czasie. W dużej mierze skupiłam się na produktach do ust, a także na pielęgnacji twarzy, bo w ostatnim czasie zużyłam wszystko co miałam, więc wskazane było uzupełnić braki :) Na Cocolicie były dobre promocje na polskie marki, dlatego zdecydowałam się na markę Nacomi. Miałam już kilka produktów z tej serii i byłam zadowolona. Tym razem skusiłam się na sera. Te z kwasami zostawiam na jesień, natomiast te z niacynamidem od wczoraj jest w użyciu. Eveline zaskakuje nowościami. Całkiem niedawno wprowadzili do swojej oferty bardziej profesjonalne kosmetyki. Peel shot z 15% kawasem glikolowy oraz serum shoot z 0.2% retinolem wyglądają bardzo obiecująco. Tak, tak wiem - nie będę ich używać w tym samym czasie. Jeden produkt wyklucza drugi. Mój ukochany peeling enzymatyczny z Tołpy również znalazł się na promocji. To moja któraś tubka z rzędu i nie znalazłam lepszego zamiennika. Obok BasicLab kręciła